
Jeden z pocisków wystawał z ziemi. Zauważył go grzybiarz i powiadomił o swoim odkryciu policję. Na miejsce przyjechał w poniedziałek, 16 listopada patrol saperski 3. Batalionu Drogowo-Mostowego z Chełmna.
- Początkowo myśleliśmy, że będzie to pojedynczy pocisk - mówi leśniczy Hubert Lemańczyk. - Gdy saperzy zaczęli przeszukiwać teren, niewybuchów znalazło się więcej. Sądzę, że ktoś po wojnie pozbierał je z okolicy i złożył w jedno miejsce. Na pewno nie był to żaden wojskowy skład, ponieważ pociski były różnego kalibru i przeznaczenia. Były ułożone dość przypadkowo - dodaje.
Żołnierze patrolu saperskiego na terenie kompleksu leśnego w Gródku znaleźli: dwa granaty moździerzowe, dwa granaty przeciwpancerne, dziewięć pocisków artyleryjskich oraz jeden zapalnik.
Fot. 3. BD-M w Chełmnie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Było całkiem inaczej. Pociski znalazł mieszkaniec naszej gminy, który poinformował Policję a nie Pana Lemańczyka bo on o tym nic nie wiedział. Następnie Patrol Saperski zabrał znalezione pociski itp. Po co kłamiecie nie możecie być rzetelną gazetą a nie kłamstwa piszecie
czytaj ze zrozumieniem to się dowiesz że strzelasz kulą w płot.