Siatkarki Jokera Mekro Energoremont Świecie odniosły wczoraj szóste zwycięstwo w sezonie pokonując beniaminka ze stolicy Małopolski.
W meczu 7. kolejki I ligi kobiet Proxima Kraków przegrała z Jokerem Mekro Energoremont Świecie 2:3 (25:15, 26:28, 25:20, 16:25, 13:15). Spotkanie trwało dwie godziny i 20 minut. Jego stawką było 2. miejsce w tabeli. Nasz zespół, żeby je zachować musiał zdobyć przynajmniej jeden punkt.
Złe miłego początki
Pierwszy set zwiastował, że świeciankom będzie ciężko coś zwojować. Co prawda, do remisu 13:13 trwała wyrównana walka, ale później krakowianki uzyskały dużą przewagę pozwalając rywalkom na zdobycie tylko dwóch punktów (25:15). W partii nr 2 prowadził częściej Joker, ale gdy odskakiwał na 3-4 punkty, to natychmiast beniaminek odrabiał straty. Losy wyniku ważyły się do ostatniej akcji. Podopieczne Andrzeja Nadolnego pierwsze miały dwa setbole (24:23, 25:24), ale rywalki broniły się, by następnie po ataku doświadczonej Marzeny Kropidłowskiej wyjść na 26:25. Ostatnie słowo należało jednak do Jokerek, które dzięki Paulinie Majkowskiej oraz Kindze Dybek zwyciężyły 28:26.
Set nr 3 był także bardzo długo wyrównany, a wynik krążył wokół remisu. Przy 19:18 dla Jokera miejscowe wygrały cztery akcje z rzędu. I już przewagi nie oddały do końca (25:20). Siatkarki ze Świecia nie zamierzały wyjechać z Krakowa z niczym. W kolejnej odsłonie okazały się zdecydowanie lepsze (25:16), choć początkowo przegrywały 7:10. Świetnie w tym fragmencie meczu spisywała się środkowa bloku Paulina Majkowska zdobywając wiele cennych punktów.
Thriller na finał
Losy niedzielnego meczu rozstrzygnął tie-break. W nim początkowo dominowały krakowianki (3:0, 6:5, 8:5, 9:6, 11:9). Jednak od stanu 11:13 punktowały już wyłącznie Jokerki, a kluczowe okazały się dwa skuteczne bloki zatrzymujące ataki Pauli Słoneckiej.
To piąta wygrana z rzędu świecianek, a szósta w sezonie. Pozwoliła ona zachować pozycję wicelidera. Proxima wypadła poza czołową „czwórkę”.
Komentarze opinie