
W ciągu tygodnia przez gminę Osie przeszły dwie nawałnice. Strażacy po kilka razy wyjeżdżali pompować wodę z zalanych piwnic. - Co robi gmina by zapobiec podobnym sytuacjom? - pytają mieszkańcy
W gminie Osie często dochodzi do dynamicznych zjawisk atmosferycznych. Przypomnijmy, w lipca 2012 trąba powietrzna przetoczyła się przez okolice Starej Rzeki niszcząc 200 ha lasu i 11 domów oraz inne zabudowania. W ubiegłym roku, również w lipcu, burza z silnym wiatrem i gradem zniszczyła uprawy rolnikom w miejscowości Radańska oraz las, który leśnicy porządkowali jeszcze w maju br. W tym roku od połowy upalnego sierpnia w Osiu przeszły już dwie burze z nawalnym deszczem. Tej ostatniej (z 20 sierpnia), jak informują strażacy, towarzyszyły opady o wielkości 116 litrów na m kw. - Do tej pory takie ulewy występowały raz na kilka lat, a teraz zdarzyła się tydzień po tygodniu - komentują mieszkańcy.
Podobnie jak podczas pierwszej ulewy - 14 sierpnia zalane zostały piwnice i garaże na ul. Młyńskiej i Targowej. - Przez podmyte krawężniki woda z gminnego placu targowego wdzierała się na posesję, zalewając przyległy teren oraz piwnicę pod budynkiem mieszkalnym - relacjonuje Maksymilian Pilarski z OSP Osie. - Podobnych zdarzeń na terenie naszej gminy było więcej. Działania prowadził zastęp z OSP Brzeziny w Osiu przy ul. Dworcowej, gdzie podtopiony został sklep sieci Biedronka. Natomiast zastęp z OSP Miedzno prowadził działania w miejscowości Jaszcz - dodaje.
Przed ostatnimi nawałnicami Rządowe Centrum Powiadamiania wysyłało alerty. - Mimo ogromu nawalnego deszczu u nas były to punktowe zalania, spowodowane sposobem zabudowy, lokalizacją budynków, a nie jak w innych miastach Polski całe miejscowości lub ulice stojące w wodzie - wyjaśnia Marek Lejk, inspektor ds. ochrony środowiska i promocji gminy w UG Osie. - Problem pojawiał się u tych mieszkańców, którzy mają garaże w piwnicy. Zdarzały się sytuacje zalania samochodów. W miejscach, gdzie całe podwórko jest wyłożone kostką polbrukową, wjazd wybetonowany i okoliczne posesje również, woda gdzieś musi płynąć. W przypadku ul. Młyńskiej ciężko będzie znaleźć dobre rozwiązanie problemu ze względu na zwartą zabudowę. Analizujemy różne scenariusze, ale nie możemy przecież obniżyć poziomu ulicy o pół metra lub metr, żeby woda z ulicy nie wdzierała się do garaży zlokalizowanych w piwnicach - dodaje. Całe szczęście, że właściciele zalanych posesji mieli ubezpieczone mienie i nieruchomość.
- W innych miejscach Osia zrealizujemy małe przedsięwzięcia, żeby odprowadzać wodę, ale nie wiemy czy to wystarczy na tak ulewne deszcze, jakie przeszły w ostatnich dniach - informuje Lejk. - Na przykład na ul. Sosnowej w Osiu, gdzie problem z deszczówką pojawiał się raz w roku, zaplanowana jest przebudowa kolektora deszczowego. Dzisiaj lub jutro powinniśmy otrzymać kosztorys. Jeśli spełni nasze możliwości finansowe, to w ciągu dwóch, trzech tygodni odwodnienie będzie gotowe. Dzisiaj [23 sierpnia-przyp.red] rozpoczęliśmy remont podmytego przez ostatnie ulewy muru oporowego na targowisku w Osiu. To zabezpieczenie winno być gotowe w ciągu dwóch, trzech dni. Czekamy także na zamówiony ciężki sprzęt do oczyszczania kolektorów odprowadzających wodę z ulic. Na razie ratujemy się dostępnym sprzętem GZK w Osiu – podsumowuje.
Inną sprawą jest to, że każdy właściciel nieruchomości powinien być czujny i nie lekceważyć ostrzeżeń meteorologicznych. – W czasie ostatniej nocnej ulewy postanowiłem sprawdzić odpływ wody przy wyjściu z piwnicy do ogrodu. Okazało się, że studzienka zapchana liśćmi zablokowała odpływ wody - opowiada Lejk. - Gdybym nie zareagował to z pewnością też miałbym zalaną piwnicę - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Haha, zamiast zająć się tym miejscem najczęściej zalewanym, to oni na Sosnowej kombinują. Pewnie jakaś klika z gminy tam mieszka.
Temat ciekawy. Myślę, że redaktor powinien nieco wnikliwiej rozeznać sprawę w urzędzie. Po pierwsze, czy z uwagi na ukształtowanie terenu targowiska, w trakcie realizacji inwestycji polegającej na utwardzeniu tego terenu, w sposób należyty zadbano o odprowadzanie wody deszczowej (tj. czy przewidziano np. skrzynki rozsączające)? Po drugie czy w sposób odpowiedni są eksploatowane kolektory deszczowe, bo że takie są urzędnik sam przyznał. Myślę, że na ulicy Młyńskiej sprawny kolektor rozwiązałby sprawę, nie potrzeba zaniżać ulicy. No i wreszcie czy urząd egzekwuje od właścicieli nieruchomości przestrzeganie przepisów w zakresie zagospodarowania wody deszczowej, ile w przeciągu roku przeprowadzono kontroli w tym zakresie i z jakim skutkiem? No i się zaczęło.
Nie jest winna kostka i beton choć po części tak .Sprawa sięga głębiej pod ziemię brak tzw deszczówki (bo po co to robić tego niewidać za to wójt poparcia nie dostanie , lepiej stadion postawić i już mamy głosy wyborców ) Wszystko co spada trafią fdo studzienki i po kilku minutach całe Osie pod wodą (ul.Młyńska ,Targowa , Rynek No i ks.Semraua ta to już po remoncie 10 lat jest zalewana są na to filmiki . A wy chcecie remontować zbiornik na sosnowej normalnie mistrzostwo , osiedle jest położone dość wysoko I nie zagraża zalaniu.Na ul Semraua są przełomy co 50 m bo kanalizacja jest tak popękana że podmywa asfalt i ten się zapada .Weście się za robotę a nie zwalacie winę na kostkę . Proponuję się przejechać w ulewie po Osiu i zobaczyć ile studzienek nie odbiera wody.