Reklama

Perełka archeologiczna na skalę europejską. Znajduje się w powiecie świeckim

Niedawno informowaliśmy o sensacyjnych doniesieniach archeologa Olafa Popkiewicza dotyczących badań w okolicach Osia. Naukowcy zaryzykowali nawet stwierdzeniem, że nie ma tak dobrze zachowanego miejsca w całej Europie

Olaf Popkiewicz nagrał na temat tego miejsca ostatnio materiał wideo. Padają tam – jak sam zaznacza – sensacyjne tezy. Omawiane miejsce jest to stanowisko z czasów wpływów rzymskich i okresu wędrówek ludu, zahaczające o wczesne średniowiecze. Znajduje się nieopodal Osia. Znaleziono tam m.in. przepalone kamienie, miecz tkacki żelazny, długą i szeroką drogę prowadzącą w stronę rzeki, gwoździe z dużymi łebkami. Popkiewicz wysuwa tezę, że być może to był moment, kiedy ludzie z kultury wielbarskiej stali się Skandynawami. Ludzie zajmowali się metalurgią i spławiali łodzie. Później być może wędrowali na półwysep skandynawski by tam stać się wikingami. To właśnie wikingowie słynęli z obróbki żelaza.

Nowoczesne metody badawcze

Osadę we Wdeckim Parku Krajobrazowym odkryli badacze z UMK w Toruniu. Jak sami podkreślają współczesna archeologia bez nowoczesnych metod badawczych nie istnieje. Dodatkowo doktryna konserwatorska zabrania przekopywania całych stanowisk - archeolodzy korzystają z wykopów w jak najmniejszym stopniu, ponieważ prowadząc badania, jednocześnie niszczą ich przedmiot. Do tego celu wykorzystują m.in. LIDAR (Light Detection and Ranging), czyli metodę skaningu laserowego umożliwiającą tworzenie numerycznych modeli terenu o wysokiej rozdzielczości. W ten sposób mogą spojrzeć na krajobraz z zupełnie innej perspektywy.

Porównywalna do Biskupina

Ze względu na stopień zachowania naukowcy porównują osadę z Borów Tucholskich do Biskupina, który przetrwał w dobrym stanie, ponieważ spoczął na dnie jeziora, gdy podniósł się poziom wody. Osadę we Wdeckim Parku Krajobrazowym zabezpieczył las. – Prawdopodobnie, gdy mieszkańcy - z nieznanych nam przyczyn - opuścili tę osadę (zakładamy, że było to w okolicach V, może VI w.), zaczęły na jej terenie rosnąć drzewa – wyjaśnia mgr Mateusz Sosnowski, doktorant Instytutu Archeologii i pracownik Wdeckiego Parku Krajobrazowego. - I ten las trwa tam do dzisiaj. Oczywiście to nie jest dzika, naturalna puszcza, jak np. Puszcza Białowieska. Nasza została przekształcona w las gospodarczy, taki jaki znamy obecnie, ale nigdy później nie mieszkał tam człowiek i nie prowadził gospodarki rolnej, która ma największy wpływ na destrukcję stanowisk archeologicznych – dodaje.

Ile osób mogło mieszkać?

Archeolodzy podkreślają, że stanowisko jest wyjątkowe, ponieważ można na nim zobaczyć kompletnie zachowany układ osiedla ludzkiego sprzed 1,5 tys. lat. Dodają, że po rozmowach ze swoimi kolegami po fachu mogą zaryzykować stwierdzenie, że nie ma drugiego tak dobrze zachowanego w całej Europie. Nawarstwienia znajdują się zaraz pod ściółką leśną. Przestrzeń stanowiska obejmuje ponad 200 ha z czego w centrum osady jest około trzy hektarowy teren, na którym żyli ludzie: mieszkali, produkowali, chowali zmarłych. Resztę zajmowały pola uprawne. Ile mogło mieszkać tam osób? Trudno to określić, jednak szacuje się, że nie była to liczba przekraczająca 100 osób.

Niezwykłe odkrycia

Już w pierwszym sezonie badacze natrafili na niezwykłe odkrycia. Natrafiono m.in. na kurhan z komorą grobową usytuowany na zgliszczach domostwa, co jest bardzo nietypowe dla tego obszaru Polski. Badania antropologiczne wskazały, że w grobie prawdopodobnie pochowano mężczyznę w wieku 35 lat. Mieszkańcy zajmowali się rolnictwem, ale nie tylko. Produkowali też tkaniny. – W 2020 r. dokonaliśmy wręcz sensacyjnego odkrycia - trafiliśmy na miecz tkacki, bidło, wykonany z żelaza – podkreśla Sosnowski. – To bardzo wyjątkowa rzecz i pierwszy tego typu przedmiot znaleziony w tej części Europy. U nas zazwyczaj bidła wykonywano z drewna, kości, poroża, a żelazne miecze tkackie charakterystyczne są dla Skandynawii, i to norweskiej jej części – dodaje. Naukowcy zaznaczają, że pierwsze tego typu przedmioty pojawiają się w Norwegii ok. III w., na połowę III w. naukowcy szacują również czas pochodzenia bidła znalezionego w Polsce. Było to zatem jeszcze przed ekspansją wikingów, wraz z którymi miecze tkackie wędrowały po Europie. Śladów wiążących stanowisko w Borach Tucholskich z terenami Norwegii jest więcej, a wśród nich chociażby odnalezione przez archeologów fibule, czyli zapinki służące do spinania odzieży.

Kim byli mieszkańcy?

Olaf Popkiewicz wysunął tezę, że być może był to moment, kiedy ludzie z kultury wielbarskiej stali się Skandynawami. Później być może wędrowali na półwysep skandynawski by tam stać się wikingami. Pracownicy UMK w Toruniu mówią, że mogło być też tak, że w Borach Tucholskich żyła grupa ludzi, która być może przybyła w to miejsce z zachodniej części Skandynawii już w II lub III w.

Badania będą kontynuowane

Naukowcy z UMK w Toruniu planują już badania we Wdeckim Parku Krajobrazowym na kolejne lata. Archeolodzy nie zamierzają odkopywać całej osady, ponieważ widzą ją na LIDAR i to im wystarczy. Badania wykopaliskowe będą prowadzić, żeby uzyskać konkretne informacje z konkretnych miejsc, ale nie widzą potrzeby otwierania wielkopowierzchniowych wykopów.

fot. A. Romański, P.Szumigaj, W.Ochotny 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    jan. - niezalogowany 2022-01-09 19:41:36

    Ten tam to podobny do Terlesia.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    xxxxxxx - niezalogowany 2022-01-10 09:07:48

    Takie same znalezisko było przy budowie drogi w Terespolu Pom i jeszcze jedno nazwa regionu jednak potwierdza co nie którzy regionaliści twierdzą chodzi nazwę Gociewie od Gotów

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do