Reklama

Oszuści naciągają na czujniki i paczki. Zobaczcie co mówią i jak działają

W okolicy Świecia krążą po domach oszuści. Zamiast czujek czadu, montują czujniki dymu i biorą za to około 140 do 200 zł.  

Dwóch panów w średnim wieku krąży po okolicznych wsiach proponując usługę montażu czujki czadu. Pojawili się w Dzikach, Belnie i Czaplach. Jeżdżą bordowym cinquecento z rejestracją zaczynającą się od CB. Noszą robocze ubrania i odblaskowe kamizelki, obaj mają krótko przystrzyżone włosy. Młodszy ma tik nerwowy i często mruży oczy.

Mężczyźni od progu zachęcają do zakupu u nich czujnika dymu. - Przekonywali, że urządzenia te są w sprzedaży drogie, a oni oferują atrakcyjną cenę, gwarancję i montaż - opowiada pani Urszula. - Mieliśmy wcześniej czujkę czadu, ale pan uznał, że jest przestarzała. Zaczął ze mną rozmawiać o chorobach i nawet polecił jakąś maść dla męża. Za montaż dwóch czujek zapłaciliśmy 200 zł - dodaje. W rzeczywistości takie urządzenie kosztuje ok. 30 zł. 

STRAŻ RADZI

Do kolejnego domu w Dzikach oszuści również poszli bez zapowiedzi. Zachwalali swoją atrakcyjną ofertę. Pani Ania była w domu z dziećmi. - Nie raz byłam już oszukana, ale po chwili rozmowy również zdecydowałam, że mają zamontować czujkę - przyznaje. - Od progu przekonywali, że warto zainwestować, bo przecież chodzi o bezpieczeństwo domowników. Jak powiedziałam, że im nie ufam, to wcale się nie speszyli tylko przekonywali, że nie są oszustami z firmy sprzedającej garnki - dodaje. 

Dopiero później mąż pani Ani zauważył, że zamontowane urządzenie to nie czujnik czadu tylko dymu. Oszukani nie otrzymali żadnych dokumentów dotyczących sprzętu oprócz certyfikatu, który wygląda jak wydrukowana i ręcznie wypisana kartka papieru. Firma, którą rzekomo reprezentowali nie wysyłała w teren swoich monterów.

 - Oszuści przede wszystkim żerują na niewiedzy ludzi. Ludzie myślą, że są chronieni i mają w domu czujkę czadu, a wcale tak nie jest - mówi Paweł Puchowski, oficer prasowy KP PSP w Świeciu. - Radzę kupować czujniki znanych marek w elektromarketach lub sklepach budowlanych. Warto czytać co napisane jest na opakowaniu, a jeżeli ktoś puka do naszych drzwi i proponuje tego typu usługę to już powinno zapalić się nam czerwone światełko - dodaje. 

POLICJA NIC NIE WIE

Policja nic o sprawie nie wie. - Do tej pory nie otrzymaliśmy zgłoszenia o podobnej sprawie - mówi Julia Świerczyńska, p.o. oficer prasowy KPP w Świeciu. - Kiedy obca osoba puka do drzwi i mamy wątpliwości co do jej zamiarów, warto zadzwonić do kogoś bliskiego i skonsultować z nim co robić - dodaje. Warto wezwać patrol policji, kiedy oszuści jeszcze są w naszym domu lub udali się do sąsiadów, wówczas będzie można przyłapać ich na gorącym uczynku.

To nie jedyni oszuści, którzy pojawił się w ostatnich dniach w okolicach Świecia. Kilka dni wcześniej mężczyzna podszywał się pod kuriera. Tłumaczył, że przywiózł paczkę za pobraniem i domagał się, żeby mu za nią zapłacić. Jedną ze starszych mieszkanek miasta próbował naciągnąć na 150 zł. 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do