
Od 15 grudnia w Polsce obowiązują nowe obostrzenia w walce z pandemią. Restrykcje dotyczą przede wszystkim miejsc pożytku publicznego: kina, obiektów sportowych, restauracji, klubów i dyskotek
W kinie zgodnie z obecnymi obostrzeniami może być nie więcej niż 30 proc. dostępnych miejsc. Do limitu nie wlicza się osób zaszczepionych przeciwko Covid-19, pod warunkiem okazania zaświadczenia. Zapytaliśmy jak radzi sobie świeckie kino Wrzos. - Cały czas zastanawiamy się nad najbardziej przyjaznym rozwiązaniem dla naszych widzów - komentuje Katarzyna Lasota, kierownik Kina Wrzos w Świeciu. - U nas limit 30 proc. to dokładnie 101, które mogą wejść bez certyfikatu. Jeżeli jest więcej chętnych prosimy o dobrowolne okazanie certyfikatu, bo bez tego na salę wpuścić nie możemy. Chyba, że ktoś wcześniej deklaruje, że ma certyfikat, to odliczamy od tej liczby. Żeby mieć pewność, że wejdzie się na seans można bilet wykupić lub zarezerwować wcześniej. Zachęcamy również do dobrowolnego okazywania certyfikatu covidowego - dodaje. Widzowie zgodnie z przepisami muszą zakrywać usta i nos maseczką, także w trakcie seansu.
Podobne limity dotyczą także basenów i obiektów sportowych. Obłożenie nie może przekraczać 30 proc. Nie wlicza się w to osób zaszczepionych, które dobrowolnie okażą certyfikat szczepienia. – Jeżeli klient chce okazać certyfikat, to go weryfikujemy za pomocą skanera i na tej podstawie wpuszczamy gości na basen – mówi Ariel Stawski, kierownik Parku Wodnego w Świeciu. – Recepcjonistki zawsze przedstawiają taką opcję, jeżeli nie ma więcej miejsc. Wtedy za okazaniem aktywnego certyfikatu można wejść. Przy wydawaniu opaski w systemie zaznaczamy, czy wchodzi osoba z certyfikatem czy bez, co pozwala nam kontrolować liczbę dostępnych miejsc – dodaje. Stawski przyznaje, że widoczny jest spadek liczby osób odwiedzających Park Wodny. – Przy każdej fali obserwujemy takie tąpnięcie – mówi Stawski. – Ten trend jest widoczny teraz i pewnie będzie się utrzymywać, dopóki liczba zachorowań nie zacznie wyraźnie spadać. Do wiosny stracimy pewnie około 30-40 proc. klientów. Przed pandemią zimą było więcej ludzi – dodaje.
Obostrzenia szczególnie mocno dotknęły restauracje. Tutaj też maksymalne obłożenie wynosi 30 proc., o ile klienci nie okażą certyfikatu szczepienia. – Na co dzień nie mamy aż tylu gości, żeby stanowiło to duży problem – mówi Iwona Dąbrowska, właścicielka restauracji Złoty Róg w Nowem. – Natomiast jeżeli ktoś u nas organizuje imprezę okolicznościową, musi podać nam liczbę gości zaszczepionych i niezaszczepionych. Nie interesują nas żadne dane wrażliwe, tylko ogólna liczba gości z każdej grupy. Nie mieliśmy z tym żadnego problemu. Co więcej, do tej pory, na dwie organizowane przez nas imprezy tylko pięć osób było niezaszczepionych, więc nie musieliśmy wprowadzać ograniczeń – dodaje. Największą obawą restauratorki jest to, że pracownicy restauracji w trakcie pracy mogą zostać zarażeni koronawirusem, co spowoduje zamknięcie lokalu. – Z obecnymi restrykcjami sobie radzimy. Ale nawet osoby zaszczepione mogą być zarażone i przenosić wirusa, którego ktoś z moich pracowników może złapać, i tego się najbardziej obawiam, bo będę musiała zamknąć restaurację – mówi restauratorka. – Tym bardziej, że obecnie nie przysługuje nam żadna forma rządowej pomocy, a podatek od nieruchomości musimy zapłacić tak czy inaczej – dodaje.
– U nas i tak teraz przeważają dowozy, zwłaszcza teraz w okresie przedświątecznym mało osób przychodzi na pizzę do lokalu – mówi Rafał Gardulski, właściciel pizzerii Guccio w Świeciu. – A jeśli widzimy, że limit osób jest przekroczony, to prosimy o okazanie certyfikatu przed wejściem. Bez tego nie wpuszczamy – dodaje.
Niektórzy restauratorzy z okolicy zdecydowali się oferować wyłącznie catering na wynos. Wielu jednak nie ukrywało, że temat jest dla nich trudny i odmówiło wypowiedzi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Straszne - powinni nam jeszcze pieczątki na czołach postawić w stylu żółtych gwiazd, które hitlerowcy kazali nosić Żydom. Jak można się na taką segregację rasową godzić i prowadzić. Na lepszych i gorszych. Brakuje jeszcze baraków i pomieszczeń do gazowania I!! I czym się chwalicie ? Że pozwalacie ludzi poniżać, dzielić, skłócać, niewolić ??? Tragedia, ale sami na tym tracicie, bo po powrocie do normalności ludzie nigdy wam tego nie zapomną, nie wybaczą i nie wrócą do tych miejsc w takiej liczbie, jak przed tym cyrkiem.