
Wspólnymi siłami udało się zakupić nowy wóz strażacki dla ochotników z Parlina. Zastąpi on wysłużonego żuka
Strażacy o nowy wóz walczyli zacięcie. I wreszcie się udało. W nocy z poniedziałku na wtorek do Parlina dotarł lekki samochód pożarniczy marki Ford Transit. - To sześcioosobowe auto, z czterokołowym napędem, silnikiem 2.4 diesla o mocy 150 KM – mówi Łukasz Urbański, prezes OSP Parlin.
Auto z 2011 roku kosztowało 65 tys. zł. Część dołożyła gmina, zarząd gminny OSP oraz starostwo powiatowe. 25 tys. zł to środki uzbierane przez strażaków. Chodzili oni z kalendarzami, organizowali imprezy, prowadzili zbiórkę poprzez internet. - Z roku na rok przybywa nam wyjazdów. Nowy samochód zapewni nam poczucie bezpieczeństwa w czasie dojazdów i powrotów z akcji oraz możliwość przewozu sprzętu ratunkowego – pisali na jednym z portali, służącym do zbierania funduszy. Nie obyło się też bez wsparcia sponsorów. Zanim jednak wóz zacznie wyjeżdżać do różnego typu zdarzeń potrzebne jest załatwienie wszelkich formalności. Trzeba też przełożyć sprzęt z poprzedniego pojazdu. Jak powiedzieli nam druhowie zajmie to mniej więcej od dwóch tygodni do miesiąca czasu. I nie kryją zadowolenia. W październiku tego roku jednostka wzbogaciła się również o węże, buty strażackie, szpadle i widły. A co ze zasłużonym żukiem? - To temat na osobny artykuł – śmieje się prezes OSP Parlin.
Sama historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Parlinie jest długa. W ubiegłym roku bowiem uroczyście świętowano jej 70-lecie istnienia. Wtedy też odbyła się msza święta i piknik rodzinny. Pierwszym prezesem OSP był Feliks Pilarski, sekretarzem Antoni Donarski, naczelnikiem Alfons Suchomski, skarbnikiem Konrad Pietrzak, a gospodarzem Józef Suchomski. Doczekano się też remizy. Obecnie prezesem OSP w Parlinie jest Łukasz Urbański. Jednostka liczy 35 druhów z czego 15 jeździ do akcji. W ubiegłym roku ochotnicy wyjeżdżali do akcji 16 razy.
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie o nowy pojazd wzbogacili się też strażacy z OSP KSRG Wałdowo. Jak podkreślił wtedy wójt gminy Pruszcz Dariusz Wądołowski było to możliwe dzięki wspólnym staraniom samorządu i OSP.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie