
O nielegalnym wysypisku śmieci w Wielkim Konopacie (gm. Świecie) zrobiło się głośno pod koniec lutego. Kilka tysięcy ton odpadów nadal zalega na terenie Strefy Rozwoju Gospodarczego Vistula Park I, a pracownicy firm, które prowadzą tam swoje biznesy obawiają się o swoje zdrowie
Od dłuższego czasu borykamy się z ogromnym problemem, jakim są owady (szczególnie muchy), których wraz z ociepleniem pojawiają się zatrważające ilości – poinformowała redakcję jedna z pracownic firmy Leader Tech, sąsiadującej z wysypiskiem przy ul. Papierników. – Nie znamy źródła pochodzenia odpadów. Nie wiemy, czy nie są szkodliwe dla człowieka. Im dłużej zalegają, tym większe stanowią niebezpieczeństwo. W naszym odczuciu niedopuszczalne jest istnienie nielegalnego wysypiska w środku strefy gospodarczej – dodała.
Pracownicy firm z Vistuli Park I zwrócili się z petycją o rozwiązanie problemu do Urzędu Miejskiego w Świeciu.
– Wynajęliśmy firmę, która już zajmuje się likwidacją owadów – mówi Paweł Knapik, wiceburmistrz Świecia. – Poza tym sprawdzamy czy i w jakim stopniu jest tam problem z gryzoniami. Na razie, by ocenić skalę, rozłożone zostały pułapki. Na tej podstawie w najbliższym czasie podejmiemy decyzję co dalej. Mamy już też wyniki kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. Odpady nie są niebezpieczne dla środowiska, ani dla zdrowia ludzi. To są odpady komunalne i tworzywa sztuczne – dodaje.
Firma, która stworzyła wysypisko, nie miała zezwoleń na tego typu działalność. Gmina nakazała uprzątnięcie terenu. Do tej pory jednak nie udało się tego wyegzekwować. Wysypisko jest monitorowane i zabezpieczone przed osobami z zewnątrz. Istnieje bowiem ryzyko wybuchu pożaru, bo znajdujące się tam śmieci to materiały łatwopalne.
Sprawą nadal zajmuje się prokuratura, a przedsiębiorcy grozi nawet 1 mln zł kary. Gmina wypowiedziała umowę dzierżawy. – Terenem interesuje się już inny przedsiębiorca – mówi Paweł Knapik.
Fot. WIOŚ w Bydgoszczy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie