Nielegalna uprawa poszła z dymem

Do policyjnego aresztu trafił wczoraj młody mężczyzna, który w swoim domu uprawiał marihuanę. Nielegalny proceder "ujrzał światło dzienne" w dość tragicznych okolicznościach, podczas pożaru budynku. Po zakończonej akcji gaśniczej policjanci zabezpieczyli nadpalone rośliny do badań laboratoryjnych. Z wstępnych ustaleń wynika, że na "czarny rynek" nie trafi prawie pół kilograma narkotyku.

Wczoraj  w nocy (27.06.) dyżurny chełmińskiej komendy otrzymał informację od dyspozytora straży pożarnej, że podczas akcji ratowniczo-gaśniczej budynku mieszkalnego w Brzozowie strażacy odkryli nietypowe znalezisko w jednym z pomieszczeń. Po ugaszeniu ognia okazało się bowiem, że w pokoju uprawiana była marihuana. Pod wskazany adres pojechali policjanci, którzy potwierdzili nielegalny proceder. Zarówno budynek mieszkalny jak i znajdująca się w nim uprawa należą do 22-letniego mężczyzny. Przy użyciu fachowego sprzętu i aparatury 22-latek wyhodował 21 krzewów konopi indyjskich. Jak się okazało do jej uprawy nielegalnie pobierał prąd omijając licznik poboru energii. Najprawdopodobniej to zwarcie instalacji elektrycznej było przyczyną pożaru budynku, który niestety uległ w znacznej części zniszczeniu.

Śledczy podczas oględzin pogorzeliska zabezpieczyli nadpalone rośliny do badań laboratoryjnych. Zabezpieczyli również nadpaloną aparaturę służącą do  uprawy krzewów. Do wyjaśnienia sprawy zatrzymali właściciela budynku, który do chwili obecnej przebywa w policyjnym areszcie.  Dziś trafi do chełmińskiej prokuratury gdzie złoży wyjaśnienia. Najprawdopodobniej śledczy wnioskować będą do sądu o zastosowanie tymczasowego aresztu.

Jeśli potwierdzi się, że mężczyzna uprawiał konopie indyjskie i to w znacznych ilościach może grozić mu kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.