
Oszuści tym razem wykorzystują strach przed niewidzialnym mordercą - tlenkiem węgla. Za niemałe pieniądze montują rzekome czujniki czadu, które okazują się czujnikami dymu.
Mężczyźni dziś pojawili się w Dzikach, w gminie Świecie. Zamontowali rzekome czujniki czadu u kilku mieszkańców tej wsi. Za usługę i sprzęt skasowali od 110 zł do 170 zł. Wydają przy tym odręcznie wypisane certyfikaty, że produkt wykrywa czad. Tymczasem na stronie producenta okazuje się, że urządzenie jest czujnikiem dymu i kosztuje raptem 34 zł. Na allegro można kupić je jeszcze taniej. Wyjaśnijmy, że aby pojawił się czad nie potrzebny jest dym, więc czujnik co najwyżej przyda nam się przy pożarze. O sprawie poinformował nasz Czytelnik, który wyjaśnił, że nawet skontaktował się z firmą produkującą czujniki i przedsiębiorstwo nic na temat monterów nie wie. - To jest żerowanie na czyjejś niewiedzy - mówi. Sprawa zostanie przekazana też na policję. Tymczasem apelujemy, żeby nie dać się oszukać.
Do tematu z pewnością wrócimy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
W Czaplach też się pojawili owi oszuści...