Mateusz Koślak ma zaledwie 19-lat uczy się w technikum, prowadzi własną firmę i trenuje kalistenikę. Zobaczcie jak ciężko pracował na swój sukces

Kalistenika to wymagający sport. We wrześniu tego roku, w Głogowie odbyły się Mistrzostwa Polski w tej dyscyplinie. Pan Mateusz  okazał się najlepszy w kraju w kategorii do 75 kg.

Mateusz Koślak ma 19 lat, uczył się w technikum elektronicznym w Bydgoszczy. Teraz mieszka w Sulnowie i prowadzi własną firmę hydrauliczną. Od zawsze interesował się sportem, uprawiał boks. Trenował niczym Rocky Balboa, dlatego otrzymał pseudonim Balbi. Teraz jego życiem zawładnęła kalistenika. Jest to trening siłowy oparty na ćwiczeniach wykorzystujących własną masę ciała. Jak sam twierdzi, kalistenika nie jest trudna, to sport dla każdego. Rodzaj treningu dobiera się w zależności od stopnia zaawansowania.  Sześć lat temu zobaczył pokaz grupy Street Workout Świecie, był pod wielkim wrażeniem, więc postanowił wstąpić w ich szeregi. – Bardzo sobie cenię to, czego nauczyłem się podczas treningów z chłopakami.  Koledzy ciągle interesują się moimi wynikami i bardzo mnie wspierają, jednak teraz wolę ćwiczyć sam – opowiada pan Mateusz. Dużym ułatwieniem jest fakt, że posiada za swoim domem potrzebny sprzęt. Mistrz Polski dzień rozpoczyna o godzinie 5.00. Wykonuje 500 pompek oraz pięciokrotnie zestaw ćwiczeń po 30 min. Śmieje się, że z takim samozaparciem trzeba się urodzić.  Efekty ciężkiej pracy są widoczne, w zeszłym roku zdobył tytuł wicemistrza Polski w swojej kategorii wagowej. W tym roku był najlepszy w kraju. Zawody miały się odbyć w maju, ale z powodu korona wirusa zostały przełożone na wrzesień. Sportowcy musieli wykonać z obciążeniem: podciąganie z wybranym chwytem, szwedzką pompkę oraz przysiad ze sztangą. Mimo, iż trenowałem kilka lat, to stres był duży. Zwłaszcza w dzień zawodów – wspomina pan Mateusz. Liczy, że w przyszłym roku uda mu się wystartować w wyższej kategorii. Wolny czas najbardziej lubi spędzać ze swoją narzeczoną Pauliną.

tekst: Ewelina Siczek