
Jej imię wymyśliła mama, aby podkreślić że to była wymarzona córka. Teraz obie współpracują w prowadzeniu i obsłudze domu dla uchodźców. Jako matki doskonale rozumieją niepokoje goszczonych Ukrainek z dziećmi i dają z siebie maksymalnie dużo, aby im ułatwić pobyt w Polsce. To prawda, że to ich źródło dochodu, ale, tak po ludzku, cały swój czas poświęcają tym zadaniom. A Marzena Mazur skupia wokół siebie i organizuje działania innych kobiet pomagających uchodźcom.
Gdy ustalono, że domy prowadzone przez rodzinę pani Marzeny będą udostępnione dla uchodźców, kobieta w internecie napisała o potrzebach. Joanna Brzostowska i Milena Podgórska, utworzyły stronę „Pomoc uchodźcom z Ukrainy w Terespolu”. - Od razu na to zareagowały inne dziewczyny - mówi Marzena Mazur - Gdy po trzech dniach pojawił się pierwszy transport byłyśmy przygotowane i zaopatrzone w niezbędne dla osób z dziećmi przybory - dodaje. Tak działają od ponad miesiąca. Kobiety skupione w tej grupie zyskały uznanie i zaufanie ludzi, którzy dostarczają dary i błyskawicznie reagują na doraźne apele. - To niesamowite jaka moc drzemie w ludziach - mówi z podziwem. - Jak dotąd udało się zaspokoić każdą potrzebę, czy to rzeczową, mieszkaniową, finansową, czy formalną, jak np. załatwianie szkół, czy rejestrację w polskim systemie podatkowym. Za to wszystko zaangażowanym w pomoc ludziom bardzo dziękuję - mówi.
Marzena Mazur jest mamą 3-letniej Heleny i 5-letniego Staśka. Uwielbia zadania kuchenne i dawanie radości dzieciakom nie tylko swoim. W przedszkolu Stasia znają ją już jako gwiazdora czy zajączka przynoszącego upominki. To kolejny przykład osoby, która nie znosi stagnacji i realizuje się w akcji. - Mam tak od zawsze - mówi o sobie. - Od najmłodszych lat pomagałam mamie w prowadzeniu biznesów - tłumaczy. Czytelnicy mogą pamiętać ją jako przedsiębiorczą nastolatkę prowadzącą sklep warzywny na świeckim targowisku. - Miałam 15 lat, gdy zaczęłam pomagać mamie - wspomina. - Później, z bratem zakładaliśmy odrębne biznesy. To była szkoła życia, pracy, negocjacji, organizacji i zaradności - dodaje. Łącząc pracę z nauką ukończyła studia na kierunku zarządzanie turystyką i rekreacją. Jest bardzo związana z najbliższymi z którymi wzajemnie dzielą swoje radości i troski. To - jak mówi - dodaje jej sił. Rodzina Mazurów smykałkę do biznesów rozwinęła na wiele odnóg. Obecnie to prowadzenie domów z pokojami pracowniczymi m.in. w Terespolu Pomorskim i Przysiersku. Pani Marzena zarządza tymi w Przysiersku. - Przed wybuchem wojny w Terespolu mieścił się powiatowy punkt kwarantanny, potem mieszkali tam ukraińscy pracownicy firm z regionu - tłumaczy. Teraz pokoje te są schronieniem dla uchodźców. Prowadzenia domów nie ogranicza do udostępnienia i obsługi mieszkań i karmienia ich mieszkańców, za co otrzymują środki od państwa. To znacznie więcej. Żyją dolą i niedolą tych ludzi, organizują im pobyt, pracę, opiekę dzieci i medyczną i reagują na doraźne potrzeby. Wspólnie z kobietami skupionymi w grupie na portalu społecznościowym obecnie poszukują pracy dla Ukrainek, a tym, które w Przysiersku i Terespolu lepią pierogi, pomagają w organizacji działań. Kobieta w pomoc Ukraińcom zaangażowała się tak, że narzeczony Wojciech, żartobliwie nazywa ją “Matką Teresą” - Teraz, gdy już się to nieco ustabilizowało, mogę wreszcie planować swój ślub. Odbędzie się w maju - kończy zadowolona.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To tylko biznes, nic poza tym. Ukrainki oferują do sprzedaży pierogi itp. A dzięki pani Mazur ceny mają zaporowe, wystarczy popatrzeć na inne oferty Ukrainek.
Czy pomoc jest bezinteresowna ? Czy są pieniądze przeznaczone od wojewody na każda zakwaterowana osobę ?
Oj jeszcze będzie wycie
Oj bardzo wątpię żeby Marzenka dała coś za darmo nienienazywał bym ją matką Teresą bo uniej kasa się liczy
Czy ktoś skontroluję co się tam wyrabia ? Mieszkańcy z Ukrainy proszą o pomoc! Szukamy innego mieszkania co to się wyrabia to przechodzi ludzkie pojęcie! W pokojach łóżek tyle ile się da nie ma to nic wspólnego z pomocą tylko z zarabianiem pomiędzy! 300 tys miesięcznie dofinansowania!