
26 stycznia piłkarka Marta Muszyńska z Bukowca przejdzie prywatną operację rekonstrukcji lewego kolana ACL. Będzie ona możliwa dzięki zrzutce, którą w sieci zorganizowali przyjaciele
Dla sportowca, a przede wszystkim piłkarza, nie ma chyba gorszej kontuzji niż zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie. Wyklucza ona z gry na wiele miesięcy. Dla piłkarki Marty Muszyńskiej pochodzącej z Bukowca, której sylwetkę przedstawiliśmy na naszych łamach 12 miesięcy temu, pechowy okazał się trening futsalu AZS-u Włocławek, który odbył się 9 listopada 2020 r.
- Podczas końcowej gierki biegłam, żeby zabrać piłkę koleżance z przeciwnej drużyny – wspomina popularna „Muszka”. - Chciałam zrobić zwrot i właśnie wtedy wykręciło mi się i strzeliło kolano. Chyba inaczej nie można tego nazwać. Zerwałam więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie. Miałam już wcześniej parę kontuzji, jak na przykład skręcona kostka, ale żadna z nich nie była tak poważna jak ta. Żadna nie wiązała się z tak długą przerwą w grze. Przy skręconej kostce pauzowałam około trzech miesięcy.
W czasie pandemii na darmową operację z NFZ trzeba czekać około roku. Zawodniczka wraz z przyjaciółmi i mamą obdzwoniła szpitale w różnych miastach, ale wszędzie termin był podobny.
- Słysząc, że na rekonstrukcję musiałabym czekać do grudnia 2021 roku musiałam pomyśleć o zabiegu zrobionym prywatnie – podkreśla Marta Muszyńska. - Otrzymałam ogromną pomoc od ludzi. Korzystając więc z okazji chciałabym jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy pomogli w zbiórce na każdy możliwy sposób, przyjaciołom, którzy ją zorganizowali i wspierają mnie, mojemu byłemu klubowi UKS „Tęcza” Bydgoszcz, który dorzucił naprawdę sporą cegiełkę do całej akcji oraz członkom gabinetu rehabilitacyjnego Sport Zdrowie Kondycja, którzy pomagają mi przygotować się do zabiegu.
Pieniądze pozyskano dzięki zbiórce na portalu „Zrzutka.pl”. Zebrano 4131 zł (planowano 4 tys. zł). Operacja odbędzie się 26 stycznia. Kiedy zawodniczka powróci na boisko trudno wyrokować, bo później czeka ją długa rehabilitacja. Jest jednak szansa, że jesienią znów zagra.
- Zbyt wczesne wejście w trening czy mecz może wiązać się z ponownym zerwaniem więzadła – zaznacza „Muszka”. - Wiele tak naprawdę będzie zależeć od mojej pracy po zabiegu i od tego jak będę się czuć. Oczywiście w tym sezonie już nie zagram. Ciężko powiedzieć kiedy wrócę do gry, ale trzeba liczyć około 9-12 miesięcy przerwy od momentu zabiegu.
Przypomnijmy, że w sezonie 2020/21 Marta Muszyńska jest kapitanem lidera IV ligi Juventusu Women Toruń. W hali zaś reprezentować miała AZS Flisak Włocławek (I liga futsalu kobiet).
- To pół roku, które na razie spędziłam w Juventusie było naprawdę dobrym czasem. W klubie jest większy profesjonalizm niż w Gwieździe Toruń i organizacja także się poprawiła. Przyszło do nas również parę nowych naprawdę fajnych zawodniczek. Myślę, że będzie jeszcze o nas głośno – dodaje Marta Muszyńska.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie