
- Emocjonalny, wspaniały koncert. Takie wydarzenia pokazują jak niewiele trzeba żeby stworzyć piękną atmosferę, razem bawić się i śpiewać - komentuje uczestniczka wydarzenia.
Wczoraj (12 sierpnia) park przy świeckim domu kultury opanowały piękne dźwięki. Joanna Mews-Anuszkiewicz w towarzystwie Michała Maciudzińskiego i Macieja Olesińskiego zaprezentowała przearanżowane znane i lubiane utwory. Pojawiły się piosenki między innymi Maryli Rodowicz, Zbigniewa Wodeckiego i Ewy Bem.
Kobieta sama o sobie mówi, że urodziła się nie w tej skórze, bo najbliższa jej sercu jest muzyka gospel. Świecianka współpracowała z wieloma polskimi gwiazdami, takimi jak Grażyna Łobaszewska, grupa De Mono, Golec uOrkiestra czy Zydeco Flow i Bastard Brothers z Grudziądza. Teraz tworzy własne piosenki.
- Pochodzę z muzykalnej rodziny. Ojciec mojej mamy był muzykiem, moja mama i tata również, moich dwóch braci zawodowo zajmuje się muzyką - Sebastian śpiewa, gra na saksofonach, Tomek - gra na perkusji, więc to tradycja przekazywana z dziada pradziada. Zawsze wydawało mi się, że pisanie piosenek nie jest dla mnie, że nie będę potrafiła tego robić - przyznaje. - Tak było do momentu, aż na mojej drodze stanęło kilka osób, które piszą własne piosenki. Obecnie powoli tworzę własne utwory - podkreśla.
fot. Łukasz Szolginia
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie