
Łukasz Dudek przeniósł swój biznes z Tucholi do Świeciu. Od września można u niego kupić wózki i foteliki dziecięce
Łukasz Dudek pochodzi z Cekcyna (pow. tucholski). Jest młodym przedsiębiorcą, który swoje pierwsze kroki w biznesie stawiał już we wrześniu 2016 roku. Na początek jednak postawił na Tucholę. Z czasem okazało się, że warto poszukać innego miejsca. - Wszystko zaczęło się od mojego taty. Pracowałem wtedy w Bydgoszczy na obsłudze magazynu. Z żoną spodziewaliśmy się naszego pierwszego dziecka. Mój tata zaproponował wtedy, żeby otworzyć sklep z akcesoriami dla dzieci. Podchwyciłem to. W Tucholi nie było takiego miejsca, więc pomyślałem, że to dobry pomysł. Początki były dobre. Ludzie zainteresowali się tym miejscem, z czasem jednak okazało się, że Tuchola jest za mała na coś takiego - opowiada pan Łukasz.
Po dwóch latach, mężczyzna zdecydował się przenieść swój sklep do Świecia. Od 6 września 2018 roku działa on przy ul. Jana Pawła II. - Świecie jest dwa razy większe niż Tuchola i muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony z tego miejsca. Odwiedzają nas nie tylko świecianie, ale również klienci z Chełmna, czy Grudziądza. Ale jeszcze przed przenosinami reklamowaliśmy to miejsce - podkreśla właściciel.
Zanim sklep został otwarty Łukasz Dudek skorzystał z pomocy oferowanej przez unię. - Skorzystałem z pożyczki z Europejskiego Centrum Doradztwa Finansowego. To pożyczka zwrotna, ale bardzo nisko oprocentowana. Każdego roku inna lokalizacja (województwo) jest premiowana. Poza tym trzeba napisać bardzo prosty biznesplan i czekać na wyniki. Ja wziąłem ok. 80 tys. zł. Ta pożyczka jest na 8 lat, a w pierwszym roku obowiązuje karencja (zwłoka w spłacie kredytu - przyp. red.). Przy 20 tys. zł, które można otrzymać z Powiatowego Urzędu Pracy to bardzo duży zastrzyk i ogromna pomoc - podkreśla pan Łukasz.
Co można kupić w sklepie Bąbel? Przede wszystkim wózki i foteliki, ale też inne akcesoria dla dzieci, takie jak łóżeczka, dostawki, wanienki.
Ceny wózków głęboko-spacerowych, które otrzymamy w Bąblu wahają się pomiędzy 1300 zł a 3000 zł. Wszystko zależy od oczekiwań klienta. Większość oferowanych w sklepie wózków jest polskiej produkcji. - Mamy wózki Bebetto, Roan, Coletto i kilku innych. Są tu zarówno wózki 2w1, jak i 3w1. Przy czym staram się odradzać wózki 3w1, dlatego że foteliki oferowane w zestawie są bardzo słabej jakości. Lepiej kupić wózek 2w1 plus fotelik, cenowo wyjdzie podobnie, a jakość i bezpieczeństwo dziecka jest na dużo wyższym poziomie - podkreśla właściciel.
Natomiast jeśli chodzi o foteliki ich ceny są w przedziale 400-2000 zł. - Może cena tych najdroższych nie jest mała, ale jeśli podzielimy ją przez czas, jaki dziecko spędzi w foteliku, to już nie wychodzi aż tak drogo - mówi Łukasz Dudek. - Kupno fotelika powinno zająć więcej czasu niż kupno wózka. Kupno nawet najdroższych modeli nie zagwarantuje dziecku bezpieczeństwa jeśli nie będziemy dobierali ich do aut. Każdy samochód jest inny i nawet jeden model może mieć kilka różnych profili kanap, co powoduje że tylko przymiarka jest w stanie dać nam 100% pewność kompatybilności. - zaznacza właściciel.
Wszystkie pytania można zadawać właścicielowi również za pośrednictwem Facebooka.
Tekst ukazał się w tygodniku „Nowe Świecie” 24 stycznia tego roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie