
Czytelnik poinformował nas, że w ostatnim czasie doszło do dwóch groźnych zdarzeń na stacji kolejowej w Pruszczu. Rzecznik prasowy PKP PLK przyznaje, że były to nietypowe sytuacje
Pan Krystian opisuje nam sytuację do której doszło 4 listopada. - Na peronie pierwszym, na całej jego długości stał pociąg towarowy – relacjonuje nasz Czytelnik. - O godzinie 05:22 został zapowiedziany pociąg osobowy do Bydgoszczy, który planowo odjeżdża ze stacji o godzinie 05:24. Został zapowiedziany, że wjedzie na peron drugi. W związku ze stojącym, prędzej wspomnianym pociągiem towarowym, pasażerowie żeby dostać się na drugi peron, musieli przejść lub przeskoczyć między łączeniem wagonów towarowych – dodaje.
Nietypowa sytuacja
Pan Krystian zastanawia się, czy bezpieczeństwo pasażerów w tym momencie zostało w odpowiedni sposób zapewnione. Postanowiliśmy zapytać o to PKP PLK. - 4 listopada na stacji Pruszcz Pomorski doszło do nietypowej sytuacji – mówi Przemysław Zieliński, rzecznik prasowy. - Pociąg towarowy, który miał przejechać przez stację, zepsuł się, zatrzymał na peronie nr 1 i zablokował przejście w poziomie szyn. Pociąg jadący do Bydgoszczy został skierowany na peron numer 2. Podróżnych poinformowano o sposobie bezpiecznego dojścia do pociągu osobowego. Drużyna konduktorska pociągu osobowego została poinformowana o zaistniałej sytuacji i upewniła się przed odjazdem, że wszyscy podróżni zdążyli wsiąść do pociągu. Nie było więc powodu, aby podróżni zmuszeni byli do przechodzenia między łączeniami pociągu towarowego – dodaje nasz rozmówca.
Nie pierwsze tego typu zdarzenie
To jednak nie wszystko. Zdaniem pana Krystiana to nie pierwsze tego typu zdarzenie. Poprzednie miało miejsce 26 października o godzinie 21:10. Jak wyjaśnia nam Przemysław Zieliński z zespoły prasowego PKP PLK, wtedy też doszło do awarii pociągu towarowego. - Pociąg zatrzymał się jednak przed peronami, więc przejście w poziomie szyn było dla podróżnych dostępne – twierdzi przedstawiciel PKP PLK.
Mieszkańcy zgłaszali problem z rogatkami
Przypomnijmy, że na początku tego roku mieszkańcy Pruszcza zgłaszali nam także problemy z rogatkami na przejeździe kolejowym. Ich zdaniem rogatki nie synchronizują się ze światłami. PKP PLK zapoznało się ze sprawą i stwierdziło, że wszystko działa prawidłowo.
fot. nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Krystian szuka sensacji...typowy donosiciel ze wsi. A sam na stacji paliw, robi druty za 18zł. Można go tam spotkać od 22:15 do świtu.
Rozumiem oburzenie Pani bo pracuje Pani na PKP
Warto dla gazety zapoznać się z rogatkami w Laskowicach... bardzo często stoi się i dopiero po 10 lub 15 minutach przejeżdża pociąg... zgodnie z ustawą kolejową rogatka może być zamykana na 60-120 sekund przed przejazdem pociągu