
Pół hektara kukurydzy przeplatana jest ścieżkami, w których można się zgubić i odnaleźć, a przede wszystkim dobrze bawić
Pomysł stworzenia labiryntu wziął się od córek państwa Siczek: Jagódki i Anielki, które uwielbiają się bawić w chowanego. - Zwykle robiłem im labirynty w trawie kosiarką - opowiada Franciszek Siczek. - W tym roku pomyślałem, że zrobię im coś większego, konkretniejszego i tak powstał labirynt na pół hektara pola, w którym jest ponad 500 metrów ścieżek. Można się w nim zgubić. Rekordziści wychodzili z labiryntu po 40 minutach - dodaje. Labirynt został stworzony z myślą o dzieciach. Dla dzieci pan Franciszek przygotowuje dodatkowe atrakcje np. poszukiwanie pluszaków. - To jest dla nich fajna zabawa. Dzielą się na grupy, rywalizują ze sobą. Zapominają o tym, żeby jak najszybciej wyjść z labiryntu tylko starają się wszędzie zajrzeć, żeby zebrać jak najwięcej maskotek - dodaje. Inaczej jest z dorosłymi, którzy jak twierdzi pan Franciszek potrafią oszukiwać.
Po wyjściu z labiryntu na dzieci czeka plac zabaw z dawnych lat: kij przywiązany do sznurka służący za huśtawkę, powieszona na drzewie opona i stóg słomy. - Stóg cieszy się największą popularnością wśród dzieci - przyznają państwo Siczek. - Nawet jeśli ktoś mieszka na wsi, to zazwyczaj rodzice zabraniają skakać po stogu, tutaj można do woli się wyszaleć, a dodatkowo pod stogiem zrobione są przejścia z rur - dodaje.
Labirynt w kukurydzy to jedyna taka atrakcja w okolicy. Sporo ludzi zajeżdża tutaj jadąc nad jezioro Stelchno. Jak podkreślają właściciele, nie robili tego, żeby zarobić, ale pokazać ludziom, że na świeżym powietrzu na wsi też można miło spędzić czas. - Największą radość sprawiają mi piski i krzyki dzieci biegających po labiryncie - komentuje Ewelina Siczek. - Tworzenie labiryntu i wyrywanie kukurydzy zajęło nam cały dzień. To była ciężka praca - komentuje.
Labirynt otwarty jest w Ernestowie od godz. 8 do zmroku. Właściciele proponują rozpalenie ogniska i wypoczynek pod jabłonką.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie