Reklama

Ks. Ignacy Cyra − budziciel polskości z Drzycimia

Na cmentarzu w Drzycimiu spoczywa długoletni proboszcz parafii drzycimskiej, znienawidzony przez władze zaboru pruskiego kapłan-patriota, polski działacz społeczny i narodowy, którego postać warto przypomnieć

Ignacy Cyra urodził się 5 października 1856 r. (taką datę podaje kilkanaście publikacji mu poświęconych, zaś na nagrobku i w kilku artykułach o nim prasy pomorskiej z lat 1904-1914  jest 25 października) w Rabacinie, w powiecie bytowskim w rodzinie rolniczej. Jego rodzicami byli Ignacy Cyra (1814-1903) oraz Helena ze Żmudów-Trzebiatowska (1817-1905). Na temat jego edukacji podstawowej nic nie wiadomo. Prawdopodobnie ukończył miejscową szkołę elementarną, a następnie progimnazjum lub korzystał z edukacji domowej, by nadrobić zaległości. Bez tego nie mógłby podjąć nauki w gimnazjum. Tymczasem w latach 1869-79 był uczniem klasycznego gimnazjum królewskiego w Chojnicach, w którym to w roku 1879 zdał maturę. Uczniowie polskiego pochodzenia stanowili niewielką część społeczności uczniowskiej tej szkoły. Przeważali Niemcy. Powodem były między innymi względy finansowe.

Pomogło mu Towarzystwo Pomocy Naukowej w Chełmnie

            Edukację uczniów polskiego pochodzenia wspierało Towarzystwo Pomocy Naukowej w Chełmnie. Skorzystał z niej także, jako pierwszy stypendysta z Ziemi Bytowskiej, Ignacy Cyra. Pobieranie stypendium z chełmińskiego TPN wiązało się z obowiązkiem czytania polskiej literatury, rozwijania umiejętności pisania w języku polskim, w tym prac o tematyce historycznej lub etycznej, które stypendyści przedkładali  kuratorium TPN do oceny. Dzięki temu młody Ignacy przeszedł ważny poziom edukacji patriotycznej. Po maturze studiował początkowo na uniwersytecie we Wrocławiu, a następnie w Würzburgu. Podczas studiów we Wrocławiu był członkiem katolickiego Towarzystwa Górnośląskiego w ramach działalności którego wygłaszał przygotowane przez siebie referaty o tematyce narodowej i patriotycznej. Już wówczas wykształciły się u niego zainteresowania historiografią naszego państwa, czego wynikiem i przykładem jest obszerny referat pt. "Krótka charakterystyka historii polskiej, tj. Polski podbijającej, w podziałach, kwitnącej i upadającej".

            16 marca 1883 r. otrzymał święcenia kapłańskie i rozpoczął pracę duszpasterską w diecezji chełmińskiej. Był kolejno wikariuszem w Drzycimiu (1884), Komorsku (1885-86), Konarzynach, Śliwicach, administratorem w Jastarni (1889), ponownie wikariuszem − tym razem w Wejherowie. Od 31 marca 1891 r. proboszczem w Drzycimiu.

Ożywił w parafii drzycimskiej ducha polskości

            Już jako wikariusz dał się poznać jako Polak o niezłomnym charakterze narodowym, angażujący się w działalność patriotyczną i życie lokalnych społeczności. Jednak największe zaangażowanie w pracy duszpasterskiej i narodowej  wykazał w Drzycimiu. Odnowił kościół zbudowany w latach 1863-65 przez ks. Franciszka Ksawerego Morawskiego i rozwinął działalność bractw kościelnych. Przede wszystkim jednak zasłużył się w działalności patriotycznej, mającej na celu ugruntowywanie i rozwijanie u wiernych  polskiej tożsamości narodowej. Władze pruskie uznały go w 1903 r. za jednego z najgroźniejszych agitatorów polskości w Prusach Zachodnich. Mimo gróźb i grożących mu szykan,  ks. Ignacy Cyra nie zrezygnował jednak z prowadzenia propolskiej działalności.

            Ks. Józef Dembieński, autor popularnych wspomnień z lat 1879-1920 "Radości mało − goryczy dużo" tak scharakteryzował parafię drzycimską, na której był wikariuszem: Parafia drzycimska miała charakter czysto polski. Zasługa to w znacznej mierze ówczesnego proboszcza ks. Cyry. Był to gorliwy patriota i dobry organizator. Toteż w parafii żywo pulsowało życie polskie. Istniało Towarzystwo Ludowe, w którym oprócz wykładów oświatowych ćwiczono śpiew pieśni polskich, odgrywano przedstawienia amatorskie. Było i Kółko Rolnicze. Wybory czy to samorządowe, czy to sejmowe lub parlamentarne, dobrze organizowane, dawały dobre wyniki.

            Ks. Ignacy Cyra przez kilkanaście lat był członkiem Polskiego Komitetu Wyborczego na Powiat Świecki i dwukrotnie (w 1907 i 1912 roku) delegatem do Komitetu Wyborczego Prowincjonalnego na Prusy Królewskie, Warmię, Mazury i Pomorze Polskie. Jednak odmówił kandydowania (w imieniu polskiej społeczności) na posła do parlamentu Rzeszy. W latach 1897-1913 był członkiem Towarzystwa Naukowego w Toruniu; przedmiotem jego zainteresowań była głównie historiografia. Od 1905 r. działał w stowarzyszeniu "Straż", szerzącym oświatę wśród ludu poprzez popularyzację polskich czasopism i książek. Realizowało ono skutecznie w zaborze pruskim pozytywistyczny postulat "pracy u podstaw". Nie zapomniał o pomocy finansowej, jakiej udzieliło mu w młodości Towarzystwo Pomocy Naukowej w Chełmnie, dzięki której się wykształcił. Wspierał je organizacyjnie i materialnie, uznając to także za moralny obowiązek Polaka. W latach 1908-12 był członkiem komitetu Towarzystwa Czytelni Ludowych na Powiat Świecki, współzałożycielem Towarzystwa Ludowego w Drzycimiu, patronem teatru amatorskiego i chóru w tej miejscowości, członkiem miejscowego kółka rolniczego.

Współpracował z ks. Józefem Semrauem

            Uczestniczył w przygotowaniach do patriotycznego wiecu, jaki odbył się 7 lutego 1892 r. w Osiu z inicjatywy ks. Józefa Semraua, proboszcza oskiej parafii − Niemca z pochodzenia, Polaka z wyboru (także absolwenta gimnazjum w Chojnicach), podczas którego domagano się od władz pruskich wprowadzenia do szkolnictwa elementarnego języka polskiego. Wystosowano też w jego wyniku petycję do Ministerstwa Oświaty i Wyznań w Berlinie, w której oscy parafianie powoływali się na postanowienia kongresu wiedeńskiego, gwarantujące Polakom równouprawnienie i prawo do własnego języka. Obaj kapłani dobrze się znali i współpracowali ze sobą. Ks. Ignacy Cyra był członkiem, założonego oficjalnie w lutym 1899 r.  grudziądzkiego "Bazaru" − oazy polskości w zgermanizowanym Grudziądzu. Do osób wspierających materialnie polski "Bazar" należał również ks. Józef Semrau z Osia.

Współtworzył Towarzystwo Młodokaszubów

            Ksiądz Ignacy Cyra, uczestnicząc aktywnie w ruchu polskim na terenie zaboru pruskiego, dostrzegał potrzebę narodowego odrodzenia na Pomorzu także w oparciu o rozwój kultury kaszubskiej. Nie bez znaczenia były jego kaszubskie korzenie. Z tego powodu poparł program i działania Aleksandra Majkowskiego, Jana Karnowskiego oraz pozostałych Młodokaszubów. Bronił ich też skutecznie przed oskarżeniami o separatyzm wysuwanymi z jednej strony przez "Gazetę Grudziądzką" Wiktora Kulerskiego, z drugiej zaś przez środowiska konserwatywno-klerykalne skupione wokół pelplińskiego "Pielgrzyma". Jak relacjonowała 26 czerwca 1912 r. "Gazeta Toruńska": Zjazd młodokaszubski odbył się w Gdańsku w piątek, 21 czerwca 1912 r.  (...) z udziałem Młodokaszubów i gości nie tylko z Prus Zachodnich, ale także z Księstwa Poznańskiego i zaboru rosyjskiego. (...) Jako przewodniczącego zarządu utworzyć się mającej organizacyi młodokaszubskiej proponuje zebranie ks. prob.  Cyrę z Drzycimia, jako sekretarza p. dra Majkowskiego, jako skarbnika p. dra Kręckiego. Gazeta streściła też wystąpienie późniejszego prezesa Towarzystwa Młodokaszubów podczas pierwszego zjazdu: Ks. prob. Cyra z Drzycimia bynajmniej nie widzi niebezpieczeństwa. Sam sprzyja obecnie ruchowi, ale widząc choćby cień zamiarów oderwania się od całości, przekląłby cały ruch. Obawa taka jednak płonna, ruch młodokaszubski nie chce odłączać, ale przykuć ginące Kaszuby nierozerwalnie do Polski przez ukochanie rodzinnej kultury, przez budzenie uświadomienia. Po przyjęciu przez działaczy młodokaszubskich statutu i zatwierdzeniu wyników głosowania, 22 sierpnia 1912 r. ks. Ignacy Cyra został wybrany na prezesa Towarzystwa Młodokaszubów − pierwszej w dziejach kaszubskiej organizacji regionalnej. Jako przedstawiciel tego stowarzyszenia wziął udział w zjeździe Polaków z trzech zaborów w 1913 r. w Krakowie.

Zginął w wyniku wypadku samochodowego

            Aktywne życie ks. Ignacego Cyry przerwał 14 lipca 1914 r. tragiczny wypadek samochodowy podczas jego powrotu z podróży na Mazury. Opisywała go szeroko prasa pomorska, różniąc się nieco przy tym w szczegółach. "Gazeta Toruńska" z 17 lipca 1914 r. tak przedstawiała jego okoliczności: Lubawa. Wielkie nieszczęście samochodowe zdarzyło się na szosie iławskiej, mniej więcej 3 kilometry od Lubawy. Kierownik Banku Ludowego w Lubawie p. Jaroszewski wraz z rodziną odwoził samochodem na dworzec ks. Cyrę z Drzycimia. Nagle wypowiedziała posłuszeństwo kierownica i samochód wpadł do rowu szosowego. Wszyscy pasażerowie wypchnięci z siłą z siedzeń poranili się ciężko. Ks. Cyra ma uszkodzony krzyż pacieżowy i grozi mu niebezpieczeństwo utraty życia. 12-letni syn p. Jaroszewskiego odniósł wstrząśnienie mózgu, brat p. J. ma złamaną rękę, właściciel samochodu, żona jego oraz szofer uszli z lżejszemi obrażeniami. Dowiadujemy się w ostatniej chwili, że ks. proboszcz Cyra zmarł wskutek odniesionych obrażeń.

            Z kolei "Gazeta Gdańska" z 18 lipca 1914 r. pisała: Lubawa. We wtorek przed południem wydarzyło się straszne nieszczęście samochodowe. O godz. 9 i pół wyjechali z Lubawy samochodem ksiądz proboszcz Cyra z Drzycimia, wracający do domu ze zjazdu śpiewaków, gdzie był sędzią, oraz p. Jaroszewski wraz z żoną i czterema dziećmi, by zdążyć na pociąg pospieszny, odchodzący z Iławy. Około 3 kilometry za Lubawą samochód wpadł na drzewo, a następnie w rów. Jadący zostali z samochodu wyrzuceni. Pan Jaroszewski, żona oraz dwoje dzieci wyszli cało z wypadku, natomiast trzecie dziecko odniosło złamanie ręki, a czwarte, najmłodsze, lekkie wstrząśnienie mózgu. Ks. prob. Cyra zaś odniósł ciężkie rany. Przewieziono go natychmiast do domu chorych w Lubawie, gdzie o godzinie 8-mej wieczorem skutek ran odniesionych umarł. Wypadek powyższy wywarł przygnębiające wrażenie w Lubawie i okolicy, zwłaszcza, że ks. prob. Cyra, zacny ksiądz i gorliwy Polak-Kaszuba, tak smutnym sposobem życie zakończył.

            Ks. Ignacy Cyra zmarł w szpitalu w Lubawie 14 lipca 1914 r. Jego pogrzeb w Drzycimiu stał się manifestacją polskości.

Pamięć o ks. Ignacym Cyrze jest wciąż żywa

            Pomorzanie, szczególnie Kaszubi, pamiętają o patriotycznej działalności księdza, o czym świadczą publikacje mu poświęcone. Nie zapomnieli o nim także chojniczanie. W sierpniu 2012 r. w Chojnicach, staraniem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, obchodzono setną rocznicę utworzenia Towarzystwa Młodokaszubów i wyboru ks. Cyry (wychowanka chojnickiego gimnazjum) na prezesa tej organizacji. W ramach Dni Kultury Kaszubsko-Pomorskiej w tym mieście w październiku 2012 r. odbyło się sympozjum edukacyjne dla młodzieży pn. "Ksiądz Ignacy Cyra − maturzysta chojnicki i pierwszy prezes Towarzystwa Młodokaszubów", zorganizowane przez Chojnickie Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Towarzystwo Przyjaciół LO im. Filomatów Chojnickich. Także bytowianie są dumni ze swego rodaka, czego wyrazem jest m.in. odsłonięcie 14 lipca 2012 r. w kościele św. Katarzyny w Bytowie tablicy pamiątkowej mu poświęconej.

Ważniejsza literatura:

J. Borzyszkowski, C. Obracht-Prondzyński, Młodokaszubi. Szkice biograficzne, Gdańsk 2012.

J. Borzyszkowski, Kaszubsko-pomorscy duszpasterze − współtwórcy dziejów regionu, Gdańsk- Pelplin 2002.

Słownik Biograficzny Pomorza Nadwiślańskiego, t.1. A-F, Gdańsk 1992.

Fot. powyżej: Nagrobek ks. Ignacego Cyry na cmentarzu parafialnym w Drzycimiu, drzycimski kościół p.w. Matki Boskiej Pocieszenia, ks. Ignacy Cyra na dawnej fotografii. W galerii zdjęcia drzycimskiego kościoła

 

 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kazimierz - niezalogowany 2021-06-08 19:07:37

    Nie wiedziałem, że w dziejach naszej gminy była tak wybitna postać, o której pamiętają na Pomorzu. Może warto ją uhonorować jakąś tablicą pamiątkową albo nadać w przyszłości nowej ulicy imię ks. Cyry. W gminie Osie jest ulica ks. Semraua

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Tomek - niezalogowany 2021-06-09 11:14:01

    Szkoda, że dziennikarz w artykule nie zaproponował uhonorowania ks. Cyry tablicą lub nazwą ulicy. Może nasza władza chętniej by na to przystała. Inni pamiętają więc i my powinniśmy

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    MACH 2021-06-09 13:01:36

    Podzielam opinię Czytelników, iż ks. Cyra w pełni zasługuje na upamiętnienie. Gmina Drzycim, z racji 23-letniego okresu pełnienia w niej przez tego kapłana funkcji proboszcza drzycimskiej parafii, jest na to uhonorowanie miejscem właściwym. Ewentualna inicjatywa w tej sprawie nie powinna jednak - moim zdaniem - wychodzić od dziennikarza, co sugeruje Pan Tomasz, ale od społeczności lokalnej. Dlatego w artykule jej nie zawarłem. Nazwy ulicom nadaje w formie uchwały rada gminy. Wniosek taki może złożyć do niej grupa mieszkańców, stowarzyszenie, radny (-ni). O tablicy pamiątkowej wewnątrz lub na zewnątrz kościoła decyduje proboszcz parafii w porozumieniu z biskupem diecezjalnym. Ks. Cyra zapewne na takie uhonorowanie by nie liczył. Był bowiem, według świadectw z epoki, w której żył, osobą skromną. Przykładał dużą wagę do języka polskiego, co objawiało się m.in. w pięknie i przystępności kazań, które głosił. Jak podawał pelpliński "Pielgrzym", kiedy biskup chełmiński Leon Redner wizytował sąsiednią parafię jeżewską, 2 lipca 1897 r.: "W piątek rano odprawił ksiądz biskup o godzinie 6.00 cichą mszę świętą, o godzinie 7.30 była suma, którą celebrował ksiądz proboszcz Semrau z Osia z asystą, po czem znany z wymowy ksiądz proboszcz Cyra z Drzycimia wygłosił dokładną naukę o bierzmowaniu. Zaraz potem zaczął ksiądz biskup udzielać tego sakramentu, do którego przystąpiło 813 osób. Najwięcej było ich z parafii jeżewskiej, drzycimskiej i oskiej."

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Pioter Cyra - niezalogowany 2021-07-13 21:32:59

    Prawidłową datą urodzenia jest 25 X, dzień św. Kryspina. Zgodnie z kaszubską Ignacy otrzymał drugie imię Kryspin.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Pioter Cyra - niezalogowany 2021-07-14 09:50:10

    *zgodnie z kaszubską kaszubską tradycją, Ignacy otrzymał drugie imię Kryspin.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do