Reklama

Krzysztof Kułakowski, teraz urzędnik, ale w duszy i w codziennym życiu... sportowiec

Związany ze sportem od dziecka. Z domu wyniósł dla niego zainteresowanie i szacunek dla przeciwników i rywalizacji... Obecnie jest jednym z włodarzy gminy Świecie, ale wciąż stara się być tam, gdzie są zawody, zawodnicy na różnych etapach kariery, rywalizacja i sportowy duch. Zobaczcie inne oblicze busrmistrza

Świecianin z urodzenia (rocznik 1983). - Tata i wujek, Zbigniew Iwański odpowiadali za pierwsze sportowe zainteresowania moje i młodszego brata Pawła- wspomina pan Krzysztof. - Tata pracował w hurtowni papieru na Wdzie i tam w 1992 r. trafiłem do pierwszej drużyny piłkarskiej. Grywałem w “2 lata starszych” drużynach (m.in. z Grzebieluchą, Krasnodębskim i Majką), a zwieńczeniem tego  było w 1996/7r. powołanie do gry w kadrze województwa mojej grupy wiekowej - dodaje.  Karierę piłkarską przerwało rozwiązanie drużyny w klubie wywołane sporami trenerów i ówczesnych działaczy Wdy. 

W 1997 r. w regionie wybucha koszykarski boom. Pojawił się Polpak Świecie. - Trenerzy Wąsowski i Łukomski założyli u nas zespoły młodzieżowe - wspomina Kułakowski. -  Zaczął się ogólniak i na znaczeniu zyskała mocno koszykówka. Oprócz zaplecza III ligi były drużyny młodzieżowe. Brat mimo że grał w kosza, był też Mistrzem Polski w skoku wzwyż (2,10 m), czym pokonał rekord wujka Zbyszka (2,07m), a ja zawsze wolałem sporty drużynowe - dodaje.Obecny burmistrz, po ukończeniu LO nr 2 w 2002 r. studiuje wych. fizyczne na UKW w Bydgoszczy zakończone licencjatem i magisterką na AWF w Gdańsku. To czas rozwoju, wspólnych studiów m.in. z wioślarzami (w tym z  olimpijczykami: Syczem i Kucharskim), nowymi zainteresowaniami. - Moje fascynacje sportami, zaowocowały licznymi uprawnieniami instruktorskimi: z pływania, gimnastyki, aqua fitness, piłki ręcznej oraz trenera II klasy siatkówki - wylicza.

W 2005 r. po licencjacie pan Krzysztof podejmuje jako nauczyciel wf pracę w Gimnazjum nr 2 na ul. Ogrodowej i równolegle w klubie siatkówki Joker Świecie, co trwało 10 lat. Tam trenuje, jest instruktorem siatkówki młodzieży i - co podkreślają zawodniczki - “dobrym duchem” drużyny. - Sukcesem tamtej pracy było utrzymanie składu dziewcząt od IV kl. podstawówki i doprowadzenie drużyny w komplecie (co rzadkie) do poziomu juniorskiego - mówi. -  Budowaniu atmosfery i jakości sportowej służyły nieustanna obecność na treningach, zawodach, obozach sportowych np. w Iławie -dodaje. 

Pracę nauczyciela i trenera pan Krzysztof przerywa w 2015 r. gdy obejmuje stanowisko wiceburmistrza w zespole burmistrza Tadeusza Pogody. - Podlegał mi sport w gminie -wspomina. - Zaraz powołałem do życia Świecką Amatorską Ligę Koszykówki, aby skupić wszystkich rozproszonych “po Polpaku”, trenujących amatorsko w obrębie powiatu - tłumaczy. Liga  (10-12 zespołów, 80-100 zawodników) “gra” już 8 sezon,  przez cały rok. Może się poszczycić profesjonalną dokumentacją spotkań z transmisjami online i dokładnymi statystykami meczowymi. To unikat. Chciały do niej przystąpić drużyny z województwa, ale jej twórcy, aby zachować jej lokalny, rodzinny i amatorski charakter, ograniczyli się do udziału tylko drużyn z powiatu. To pozwala na bliskie wzajemne relacje zawodników ich rodzin pogłębiane na parkiecie i spotkaniach integracyjnych (np. piknikach rodzinnych).

Pan Krzysztof gra w jednej z drużyn z numerem 1 na koszulce. Wzmożona praca w ratuszu i obowiązki burmistrza (od 2018 r.) oznaczają Jego rzadszy udział w treningach i powodują, że sporadycznie gra w barwach TK BUD-COREX. Jest natomiast, o ile to możliwe, na każdym wydarzeniu sportowym w gminie. co doceniają działacze, trenerzy i inni nauczyciele, nie faworyzuje żadnej dyscypliny. Ludzie sportu mawiają że Kułakowski szybciej wybierze dekorację, czy złożenie gratulacji kilku młodym warcabistom czy zapaśnikom niż występ przed kilkudziesięcioosobowym gremium na oficjalnych spotkaniach.

Z dumą podkreśla, że z żoną Anią (też wuefistką i nauczycielką klas 1-3) zaszczepili sportowego bakcyla dzieciom.  - 11-letnia Iga po 2,5 latach rzetelnego trenowania gimnastyki na Zawiszy w Bydgoszczy jest fantastycznie przygotowana do praktycznie każdej dyscypliny, którą się zainteresuje.  A 6-letni synek -Tomek, trenuje skoki do wody z trampoliny i pływanie. W sportowym duchu i szacunku dla rywali Kułakowscy wychowują dzieci. Np. w domu, podczas meczów reprezentacji Polski, obowiązują stroje, dekoracje, flagi i hymn śpiewany w postawie na baczność - Brakowało mi takiej postawy, gdy w strefie kibica na hali w Świeciu oglądaliśmy pierwszy mecz Polaków na ostatnim mundialu i po odśpiewaniu jak trzeba naszego hymnu, to już podczas hymnu Meksyku, nasi kibice reagowali bardzo niefajnie. W moim domu szacunek dla przeciwników to norma, bo sport to wciąż bardzo ważna dziedzina naszego życia - kończy. 


 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do