
Kornelia nie była jedyną, która przewróciła się w Kozłowie. Poturbowani zostali także wprawni rolkarze ze Świecia
Nastolatka mieszka z rodziną w Kolbudach (pod Gdańskiem), ale przyjechała do dziadków do Świecia na wakacje. Ponieważ lubi sport i aktywność fizyczną wieczorem 23 lipca wybrała się na rolki ścieżkami rowerowymi wokół Świecia. W Kozłowie zdarzył się wypadek
16-latka rozpędziła się i zjeżdżała z górki pod wiaduktem budowanej drogi ekspresowej S5, i nagle przewróciła się. Straciła przytomność. Poturbowaną dziewczynę znalazł przejeżdżający akurat drogą kierowca, który wezwał karetkę. Nastolatkę trafiła do szpitala w Grudziądzu. - Po tomografii okazało się, że ma krwiaka podskórnego, wstrząśnienie mózgu i zdarte ramię - opowiada Alina Sosnowska, mama nastolatki. - Po wypadku miała całą opuchniętą twarz i limo na oku. Za jakiś czas mamy zrobić rezonans, żeby sprawdzić czy wszystko w porządku - dodaje.
Początkowo rodzina myślała, że to był nieszczęśliwy wypadek, ale Kornelia przekonywała, że wjechała na jakiś piasek, miękki grunt. Rodzina pojechała na miejsce wypadku. Okazało się, że w ciągu asfaltowej nawierzchni jest dziura zasypana betonowym tłuczniem o tej samej barwie co droga. - Jadąc z góry córka nie była w stanie tego zobaczyć, a nawet dzień po wypadku nie było w tym miejscu, żadnego oznaczenia, taśmy czy znaku o zmianie nawierzchni - wyjaśnia Sosnowska.
Sprawa trafiła na policję. - Faktycznie mieliśmy dwa podobne zdarzenia 22 i 23 lipca - potwierdza sierż. szt Damian Ejankowski, p.o. oficer prasowy KPP w Świeciu. - Osoba poruszająca się na rolkach, jadąc w kierunku Świecia, nagle wjechała na ubytek w asfalcie, wysypany sypkim gruzem. Przyczyną zdarzenia był niewłaściwy stan nawierzchni - dodaje.
Okazało się, że dzień wcześniej wypadek w tym samym miejscu mieli doświadczeni rolkarze. - Zjeżdżając z górki w Kozłowie można osiągnąć prędkość 30-40 km na godzinę, nic więc dziwnego, że dziewczyna tak się poturbowała - mówi świecianin, który brał udział w wypadku. - My z kolegą troszkę szybciej zauważyliśmy co jest na tej drodze i zaczęliśmy hamować i łapać się barierek. Mnie wywinęło na drugą stronę i przewróciłem się na pobocze, a kolega ma zdarte ramię i aż farba wtopiła mu się w ramię. Obaj zrobiliśmy sobie obdukcję, jesteśmy poobijani, mamy ponaciągane mięśnie, a ja mam dodatkowo skierowanie na rezonans, bo głową uderzyłem w ziemię - dodaje.
Choć ścieżkę budowała gmina Świecie to teraz zarządza nią Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych. - Przekazaliśmy te działki pod budowę drogi ekspresowej S5 - wyjaśnia Daniel Kapłanek z UM w Świeciu.
O sprawę zapytaliśmy firmę Budimex, która prowadzi budowę tego odcinka drogi ekspresowej. - Jak tylko otrzymaliśmy informację, że ścieżka jest uczęszczana przez rolkarzy ułożyliśmy w miejscu, gdzie musieliśmy wykonać prace podziemne płyty chodnikowe i ustawiliśmy oznakowanie ostrzegawcze o zmianie nawierzchni [pojawiło się ono 31 lipca - przyp.red] - wyjaśnia Kinga Romanowska, kierownik działu komunikacji Budimex SA. - Zamówiliśmy też dodatkowe oznakowanie ostrzegawcze, które zamontujemy najpóźniej w piątek. Stanie ono w miejscu, gdzie rolkarze rozpoczynają zjazd ze ścieżki, aby wiedzieli, że nie mogą się w tym miejscu rozpędzać i muszą zachować szczególną ostrożność - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawe czy byl nalozony kask plus ochrona na kolana lokcie.., policja wiedzac o wypadku wczesniej nie zareagowala, wstyd..zycze duzo zdrowia dla dziewczynki
Kask- powinien być, sam w nim jeżdżę. Co do reszty- niewiele daje przy szorowaniu. W zbroi rycerza nikt przecież nie pojedzie w obawie o upadek.
A po co jest ścieżka żeby była nie uczęszczana? Co za durni ludzie nie wierzę masakra
Nie musisz wierzyć. Ten odcinek ścieżki jest terenem budowy S5. Można też założyć kask i jechać z mniejszą prędkością.
Bo to jest lekceważący stosunek firm robiących prace w ciagu ścieżki oraz zarządcy. Poprzednim razem, gdy włoska ekipa rozcięła ścieżkę pod kanalizację czy jakaś tam infrastrukturę związaną z S5 miesiącami zostawiono bez przywrócenia do poprzedniego stanu. W dupie mieli użytkowników. Nasza gmina chwali się, że należy do najbogatszych w kraju, ale pare groszy dla bezpieczeństwa nie mogli wydać.
Kask to podstawa a to co się stało niech będzie przestrogą dla wszystkich.
Po pierwsze Kask to podstawa a po drugie to ścieżka rowerowa.
zgodnie z prawem nie można jeździć ścieżka rowerowa na rolkach czy hulajnogach