
Dzisiaj odbyła się konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Ogłoszona została nowa strategia walki z koronawirusem - wersja 3.0. Lekarze zostali zwolnieni z kwarantanny. Pacjenci mają być szybciej diagnozowani
Szef resortu zdrowia mówił o "pewnym wyhamowaniu pandemii". - Dzisiaj wzrost w stosunku do dnia poprzedniego jest stosunkowo niewielki - powiedział o liczbie zakażeń na koronawirusa Adam Niedzielski. - W ten poniedziałek nie mamy ani podwojenia, ani odbudowania liczby zakażeń z poprzedniego tygodnia. To kolejny pozytywny znak. Mamy dzisiaj bardzo wyraźny spadek, który wpisuje się w pewien trend spadku dynamiki, co oznacza, że pandemia wzrasta, ale wzrasta coraz wolniej - dodał.
- Zmieniliśmy definicję przypadku koronawirusa. Za osobę chorą teraz uznaje się nie tylko osobę z dodatnim testem PCR, ale też z widocznymi objawami i dodatnim wynikiem testu antygenowego - powiedział Niedzielski.
Podczas konferencji mowa też była o tworzonych szpitalach tymczasowych. - Do 35 tys. łóżek covidowych, które są organizowane w tradycyjnych szpitalach, mamy nadzieję, że do końca listopada dojdzie około 5,5 tys. łóżek w szpitalach tymczasowych, których powstaje 18 w całej Polsce. Pan premier podjął decyzję, aby zobowiązać kilka spółek skarbu państwa do budowy kolejnych 14 szpitali covidowych, w których będzie możliwość prowadzenia terapii tlenowych dla kolejnych 3,5 tys. osób - powiedział Michał Dworczyk, szef Kancelarii Premiera.
- Dziś w nocy zostały zmienione przepisy - poinformował Michał Dworczyk. - Do tej pory ponad 30 tys. osób z personelu medycznego przebywało w kwarantannie. Po tej decyzji personel medyczny nie będzie podlegał kwarantannie - dodał. W zamian lekarze mają mieć w miarę potrzeb wykonywane codziennie przed pracą testy. Nowe przepisy uprościły też zasady podjęcia pracy w Polsce lekarzom pochodzącym spoza Unii Europejskiej. Taka osoba będzie mogła rozpocząć pracę u nas w ciągu 2-3 tygodni od złożenia wniosku.
Rząd dopuścił do weryfikowania zakażeń koronawirusem szybkie testy antygenowe, dające diagnozę po 15 minutach. Do tej pory wymagany był test PCR. Próbki wysyłane były od laboratorium, a pacjenci czekali na wynik nawet kilka dni.
Zmianie ulega też sposób kierowania na kwarantannę. Będzie ona automatycznie obowiązywać domowników osoby z potwierdzonym zakażeniem koronawirusem.
- Jeżeli ktoś z domowników ma dodatni wynik, to wtedy z automatu wszyscy domownicy mają kwarantannę - powiedział minister zdrowia. - Na kwarantannie oczywiście będą też te osoby, które czekają na wyniki testu covidowego. Ten automatyzm nie będzie powodował, ze mamy do czynienia z jakimś stanem zawieszenia. Nadal należy spodziewać się telefonu z sanepidu, bo cały czas jest obowiązek przeprowadzenia śledztwa epidemiologicznego - dodał.
Nowością są też pulsoksymetry, urządzenia do samodzielnego pomiaru saturacji w domu. Mają one być wypożyczane osobom zakażonym koronawirusem i działać razem z aplikacją w telefonie. Dzięki tak zebranym danym, system ma wskazywać, którzy pacjenci wymagają hospitalizacji.
Podczas konferencji padło też pytanie o możliwość wprowadzenia twardego lockdownu. Michał Dworczyk zapowiedział, że rząd nie wyklucza takiego scenariusza, a informacje na ten temat mają być przekazane w środę lub w czwartek.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie