
Animatorka i reżyserka Katarzyna Krystyna Pieróg tworzy film magisterski we współpracy ze studiem Yellow Tapir Films. Zakochała się w animacji rysunkowej, choć planowała zostać architektem
Katarzyna Krystyna Pieróg z Przysierska tworzy „od zawsze”. – Część dzieci odkłada kredki na jakimś etapie życia, ja tego nie zrobiłam - mówi. - Bardziej świadomie tworzyć zaczęłam w liceum, a rozwinęłam na studiach. W wieku gimnazjalno-licealnym, byłam pewna, że wybór ASP jest niepoważny i tylko uczelnia techniczna zapewnia sensowny zawód. Potem dokonałam tego niepoważnego wyboru i obecnie wcale nie żałuję – wspomina.
Zainteresowanie animacją rozpoczęło się już w trakcie studiów. – Kończąc liceum wybrałam kierunek architektury i urbanistyki na Wydziale Architektury i Architektury Wnętrz Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu - podaje pani Katarzyna. - W trakcie pierwszego roku okazało się, że zainteresowania matematyczne połączone z rysunkowymi wcale nie muszą mieć wypadkowej w architekturze, zaczęłam więc szukać innego kierunku. Gdy zobaczyłam pokaz studentów Animacji odkryłam nieznane mi, świeże (jak dla mnie) podejście do filmu animowanego. Na początku pomysł, że ja również mogę robić coś takiego, był bardzo onieśmielający. Zaczęłam zajęcia z historii animacji, oglądałam coraz więcej filmów, głównie krótkometrażowych, stworzyłam swoje pierwsze etiudy i tak „zakochałam się” w tym medium. Bardzo lubię to ożywianie w czasie materii, czy to rysunkowej czy innego rodzaju. Lubię o animacji myśleć, że jest to poezja gatunku filmowego. Teraz trudno mi wyobrazić sobie, że robię coś innego – opowiada.
Katarzyna posiada doświadczenie w animacji lalkowej i materii, jednak specjalizuje się w animacji rysunkowej. – Bardzo lubię animować ruch kamery: jazdę, obrót - wymienia. - Jest to bardzo wymagające, ale również bardzo satysfakcjonujące. Wymaga dużej dbałości o przestrzenność animowanych obiektów. Innym razem pozwala na dużą zabawę formą. Wszelakie obiekty latające również zazwyczaj są przyjemne w animowaniu - wyjaśnia.
Jej pierwszym mentorem był Łukasz Lewandowski, prowadzący w Grucznie Otwartą Strefę Twórczą przy świeckim OKSiR. – Najistotniejszą wartością, jakiej nauczył mnie pan Łukasz Lewandowski jest poważne traktowanie sztuk plastycznych – informuje. – Duże piętno jeśli chodzi o podejście do plastyki filmu animowanego i sposobu narracji odcisnął profesor Jacek Adamczak z uczelni. Pozostaję pod wielkim wrażeniem filmów Ryszarda Czekały, Jerzego Kuci, Vladimira Leschiova oraz wspaniałej reżyserki Joanny Quinn.
Rada kapitana „Rób to co chcesz robić, a nie to co Ci się chce” stała się mottem życiowym Katarzyny. – Filmy animowane tworzy się długo, jest to skomplikowany i czasochłonny proces – mówi. – Rozpoczyna się od pomysłu i scenariusza, by przez animację zakończyć montażem. Przykładowo mój obecny projekt ma trwać 9 minut. Prace koncepcyjne zaczęłam w grudniu 2018 roku, a premierę przewiduję w czerwcu 2021 roku. Jest to mój film magisterski, który tworzę we współpracy ze studiem Yellow Tapir Films. Animacja nosi nazwę „Siostry”. Opowiadać będzie o dwóch dziewczynkach podróżujących przez krainę chmur w poszukiwaniu Wielkiego Drzewa, o dojrzewaniu oraz pokonywaniu przeciwności zewnętrznych i wewnętrznych – zdradza.
- Inspirują mnie moje własne przeżycia i relacje - wyznaje. - Moimi pracami staram się promować istotne dla mnie wartości. Ale chciałbym mówić również o rzeczach trudnych i istotnych. W przyszłości chciałabym tworzyć również animowane filmy dokumentalne. W zakresie plastyki - inni twórcy, często spoza animowanej branży. Wciąż pozostaję pod plastycznym wpływem Łukasza Lewandowskiego, jestem również pod dużym wrażeniem prac jego żony Sofii Sviatlany Dzemidovich. Czerpię także z natury i życia codziennego – mówi na zakończenie Katarzyna Krystyna Pieróg.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie