Reklama

Kamil Rządkowski zachęca by dbać o siebie holistycznie. W tym celu stworzył Centrum Zdrowia i Ciała oraz ośrodek szkoleniowy

Kamil Rządkowski od 2019 r. prowadzi w Świeciu przy ul. Willowej Centrum Zdrowia i Ciała. Przyjmują tam specjaliści z różnych dziedzin. Wszystko po to by móc zadbać o ciało kompleksowo

Poza fizjoterapią, dostępne są tam m.in. z masaże lecznicze, zabiegi z zakresu chiropratkyki, kosmetologii, medycyny estetycznej i niekonwencjonalnej, trychologii oraz podologii. Wybrać się też można na konsultacje z dietetykiem, na siłownię dla kobiet, czy treningi medyczne.

- Nie zaczynałem z wielkim kapitałem - mówi Kamil Rządkowski. - By zdobyć pieniądze podejmowałem się różnych zadań. Pracowałem w Polomarkecie, fizycznie w Niemczech. Do kraju wróciłem w 2015 r. Miałem już wówczas skończone studia na poziomie licencjata z fizjoterapii. Z urzędu pracy pozyskałem 20 tys. zł dotacji i otworzyłem malutki gabinet w baraku na osiedlu Marianki, na zapleczu salonu fryzjerskiego - dodaje.

Z czasem do pana Kamila przychodzić zaczęło coraz więcej pacjentów. - Ludziom to, co robiłem pomagało, więc wracali - opowiada Kamil Rządkowski. - Mi praca zaczęła natomiast dawać coraz więcej satysfakcji. Postanowiłem poszerzać wiedzę, rozwijać się. W międzyczasie zdobyłem tytuł magistra z fizjoterapii. Ukończyłem też dwuletnią szkołę chiropraktyki. Chiropraktyk to tytuł zawodowy z kręgu medycyny niekonwencjonalnej. Kiedyś tą dziedziną zajmowali się kręgarze, ale oni nie mieli doświadczenia medycznego - dodaje.

Gdy sąsiedni salon fryzjerski został zamknięty, pan Kamil postanowił wynająć kolejne pomieszczenia. - Podjąłem ryzyko i poszerzyłem działalność - mówi. - Miałem już tyle klientów, że postanowiłem zatrudnić kolejnego fizjoterapeutę. Współpracuję z nim do dzisiaj. Za namową pacjentek kupiłem też urządzenia do ćwiczeń. Panie mogły tam spokojnie poćwiczyć, w warunkach, które nie przypominały tradycyjnej siłowni dla mężczyzn - dodaje.

W międzyczasie zmieniły się przepisy i okazało się, że lokal w baraku nie spełnia norm - sufity są zbyt nisko. Problemy były też z wilgocią. Pan Kamil przeniósł więc gabinet rehabilitacyjny na ul. Sądową w Świeciu i podjął kolejne ryzyko - kupił budynek do remontu przy ul. Willowej.

- Miałem wszechstronne zainteresowania medyczne i bardzo chciałem pomagać ludziom na wielu płaszczyznach, holistycznie. Zacząłem współpracować z lekarzami i innymi specjalistami, by rozwiązywać przyczyny, a nie naprawiać skutki. Zamarzyło mi się miejsce - klinika, gdzie wszystko jest w jednym miejscu, gdzie można chodzić od drzwi do drzwi i uzyskać kompleksową pomoc. Tak zrodził się pomysł na stworzenie Centrum Zdrowia i Ciała - dodaje.

Pan Kamil inwestował nie tylko w swoją markę i placówkę, ale co podkreśla - również w swoją wiedzę (obecnie ma na koncie ukończonych około 30 kursów i udział w wielu sympozjach naukowych). - Na stworzenie Centrum zaciągnąłem kredyt, który do teraz spłacam - mówi Kamil Rządkowski. - Gdyby zliczyć wszystkie inwestycje, jakie poczyniłem, to jest to znacznie powyżej pół miliona zł, bardziej w stronę miliona. Z czasem musiałem zatrudnić managera, który zajmuje się wszystkim pod kątem logistycznym. Obecnie na stałe współpracuję z 16 osobami, specjalistami wielu branż. Z każdym mam umowę podpisaną na innych zasadach, w niektórych przypadkach są to umowy o pracę, w innych zlecenie, w innych kontrakty - dodaje.

Niedawno fizjoterapeuci również z ul. Sądowej przenieśli się na Willową. W styczniu Kamil Rządkowski poszerzył swoją ofertę o działalność szkoleniową. - Zaczęło się od pandemii, gdzie wiele osób przychodziło do mnie na stawianie baniek - opowiada. - To bardzo stara, a skuteczna metoda, choć obecnie nieco zapomniana. Miałem tylu chętnych, którym ona pomogła po covidzie, że nie nadążałem z przyjmowaniem. Pomyślałem, że będę uczył mieszkańców, żeby sami sobie mogli te bańki stawiać i pomagać sobie również innymi niekonwencjonalnymi metodami. Z czasem postanowiłem szkolić też kadrę medyczną. Zarejestrowałem działalność szkoleniową. Stworzyłem Ośrodek Szkoleniowy Medycyny Niekonwencjonalnej. Część kursów robię na miejscu w Świeciu, a część wyjazdowo. Współpracuję z dwiema uczelniami: we Wrocławiu i w Trójmieście - dodaje.

Kamil Rządkowski przyznaje, że pracuje dziennie po kilkanaście godzin. Szkoli się głównie w weekendy. - Trudno mi oddzielić pracę od życia prywatnego, ale nie jest to dla mnie problemem, bo praca, to moja pasja - mówi. - Przykładowo na weekendowe sympozja czy szkolenia jeżdżę z żoną. W dzień słuchamy wykładów, a wieczorem staramy się zwiedzać i wypoczywać - dodaje.

Fot. Nadesłane

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do