
Jest akt oskarżenia dla Ewy M., Marleny P. i Marii Ch. Pracownice urzędu wyprowadziły z gminnej kasy niemal milion złotych. Grozi im kara bezwzględnego więzienia
Pod koniec grudnia Prokuratura Rejonowa w Tucholi zakończyła postępowanie w sprawie kradzieży z gminne z gminnej kasy Urzędu Miejskiego w Świeciu ponad 980 tys. zł. Przez trzy miesiące tematem zajmowała się świecka prokuratura. W lipcu sprawę przejęła Prokuratura Rejonowa w Tucholi.
Podejrzane o kradzież trzy pracownice wydziału finansowego urzędu: 56-letnia Ewa M., 60-letnia Marlena P. i 68-letnia Maria Ch. zostały oskarżone o przywłaszczenie mienia znacznej wartości na szkodę miasta i gminy Świecie oraz uczynienia z tego przestępstwa źródła stałego dochodu. - Tylko jedna z nich się przyznała, dwie pozostałe nie - mówi Marcin Przytarski, prokurator rejonowy w Tucholi. - Każda z tych osób złożyła wyjaśnienia. Co do sposobu działania nie chciałbym zdradzać mechanizmu dopóki przed sądem nie zostanie odczytany akt oskarżenia. Można powiedzieć, że była to taka podwójna, kombinatorska księgowość - dodaje.
Kobietom grozi od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Pieniądze ginęły z kasy urzędu w latach 2008 do 2021, a nie jak początkowo zakładano od 2015 roku. Pochodziły z wpłat na podatek od nieruchomości, podatek od środków transportu i opłat za targowisko.
Wobec kobiet zastosowano dozór policji i poręczenia majątkowe (dla Ewy M. w wysokości 20 tys. zł, a dla Marii Ch. i Marleny P. po 30 tys. zł). Będą odpowiadać w wolnej stopy.
Maria Ch., która jest już na emeryturze, jeszcze gdy sprawą zajmowała się Prokuratura Rejonowa w Świeciu, zwróciła gminie 100 tys. zł. - Z pewnością będzie to okolicznością łagodzącą podczas wymierzania kary przez sąd - komentuje Marcin Przytarski, prokurator rejonowy w Tucholi.
Ewa M. i Marlena P. zostały zwolnione dyscyplinarnie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I jeszcze dostaną ciepłą michę,koc...wszystko na koszt podatników. Żyć nie umierać!
A gdzie są odpowiedzialni co mają nad tymi paniami kontrolę gdzie skarbnik jak zamykali rok finansowy wszystko się zgadzało aż tu nagle ktoś wkopał powinien prokurator za to się zabrać może inne ciekawe rzeczy wyjdą na jaw.
Dajcie już spokój skarbnikowi, myślicie że ma czas zajmować się drobnymi
Dokładnie, a kierownik wydziału, główny księgowy, skarbnik jaką karę poniosą za brak nadzoru? Do dymisji.
Tak. bo tak naprawdę są współwinni ...to przez nich miasto poniosło straty
Kobietom - liczba mnoga!
Nie rozumiem jak to możliwe. Przez wiele lat, systematycznie kradły pieniądze z kasy miejskiej i nikt tego nie zauważył? Gdzie byli ich przełożeni? Od czego jest skarbnik? Przecież to się w głowie nie mieści. Wygląda jakby ktoś specjalnie przymykał oko. No nie mogę w to uwierzyć. Ukarani powinni być przede wszystkim ich przełożeni
Wielu osobom to trudno pojąć, ale: kara może spotkać tylko złodzieja, a nie przełożonego złodzieja za to że ktos inny kradł. Prościej się nie da.
Niektóre osoby otrzymują wysokie wynagrodzenie bo wykonują odpowiedzialną pracę no i tu się kłania odpowiedzialność za pracę podległego zespołu i nadzór. Swoją drogą dziwne, że wyszło to dopiero jak kontrolę zapowiedział NIK
Pisz prawdę. Nie wykrył tego ani NIK ani jakąkolwiek inna kontrola przez te wiele lat tylko nowy burmistrz, który to ujawnił i doprowadził do zwolnienia zamieszanych ludzi.
Kto robił bilans w tym urzędzie? Reszta też do odstrzału. Przez 13lat ? Chyba wszyscy się dzielili.