Reklama

Jakub Saldat ze Świecia lubił skakać wzwyż, ale konkurencje rzutowe były mu pisane

Jakub Saldat jest jednym ze zdolniejszych lekkoatletów ze Świecia. Trenuje dość krótko, ale zdążył już dwukrotnie wystartować w mistrzostwach Polski

Jakub Saldat (rocznik 2004) jest obecnie uczniem pierwszej klasy III Liceum Ogólnokształcącego o profilu mundurowym działającego w ramach Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Świeciu. Sportem interesował się od zawsze. Zanim został kulomiotem i dyskobolem posmakował innych dyscyplin sportowych.

- Od najmłodszych lat szukałem swojej dziedziny – zdradza Jakub Saldat. - Trenowałem aikido, karate, koszykówkę. Miałem także epizod z piłką nożną. Polubienie lekkoatletyki zaczęło się w podstawówce poprzez udziały w czwartkach lekkoatletycznych, na których głównie skakałem wzwyż. Jednak spontaniczne spotkanie z przyszłym moim trenerem Waldemarem Wysockim pokazało co lubię robić. Na pierwszych treningach chciałem wciąż skakać, ale trener widział mnie w czymś innym. Okazało się, że lepsze predyspozycje mam do konkurencji rzutowych.

Jakub Saldat trenuje od około dwóch lat w UKS „Duo-Set” Świecie pchnięcie kulą i rzut dyskiem.

- Pierwsze większe sukcesy odniosłem już w lutym zeszłego roku na halowych mistrzostwach województwa – podkreśla Jakub Saldat. - Zdobyłem srebrny medal w pchnięciu kulą młodzików. Powoli zaliczałem kolejne etapy, by w bieżącym roku na tych samych zawodach wywalczyć tytuł mistrza województwa juniorów młodszych.

We wrześniu 2019 roku na Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików Jakub Saldat zdobył złoty medal w rzucie dyskiem oraz brązowy w pchnięciu kulą. Ten sukces otworzył młodemu lekkoatlecie furtkę do Małego Memoriału Janusza Kusocińskiego, czyli Mistrzostw Polski Młodzików, które rozegrano w tym samym miesiącu w Tarnowie.

- Udział w tych mistrzostwach jest dotąd moim największym osiągnięciem – twierdzi zawodnik Duetu-Set. - W konkursie pchnięcia kulą zakwalifikowałem się do finału ostatecznie zajmując 7. miejsce w Polsce. W dysku byłem 12. W lutym tego roku brałem udział w Halowych Mistrzostwach Polski, ale już w starszej kategorii juniorów młodszych, gdzie zająłem 10 miejsce w pchnięciu kulą. Liczyłem na lepszy wynik, lecz niestety po przebytej chorobie nie poszło tak jak planowałem. Mój rekord życiowy w pchnięciu kulą wynosi 15,10 m.

Obecnie Jakub Saldat, podobnie jak inni sportowcy, trenuje indywidualnie i czeka na zakończenie pandemii koronawirusa.

- Ćwiczę w domu na ile warunki mi pozwalają. Moje treningi były dosyć intensywne, 5 razy w tygodniu. Teraz staram się, aby utrzymać ten rytm. Wiem, że inni zawodnicy są w takiej samej sytuacji. Mam nadzieję, ze wkrótce wznowimy treningi pod czujnym okiem i fachową ręką trenera Waldemara Wysockiego, byłego sportowca z ogromnym doświadczeniem, bez którego nie osiągnąłbym tego wszystkiego – kończy Jakub Saldat.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do