
Patrol saperski uznał, że nie trzeba ewakuować pracowników i zabrał odnaleziony granat
Pracownicy sortowni makulatury w świeckiej fabryce Mondi trafili dziś na niecodzienne znalezisko. Po południu podczas prac na sortowni, razem ze sprasowaną kostką makulatur ukazał się ich oczom granat. Prace zostały wstrzymane. Na miejsce wezwano policję i patrol saperski z Chełmna.
Okazało się, że był to granat ręczny F1 z okresu II wojny światowej. Sytuacja nie wymagała ewakuacji pracowników. Saperzy zabrali granat i wywieźli go na wojskowy poligon.
Prawdopodobnie granat trafił do fabryki razem z dostawą makulatury. Dokładne okoliczności wyjaśni policja. - Przypominamy, że w przypadku ujawnienia przedmiotu przypominającego granat lub inny niewybuch, takiego znaleziska nie wolno przenosić, dotykać ani rozbrajać - mówi podkom. Joanna Tarkowska, oficer prasowy KPP w Świeciu. - Należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie