Dariusz Woźniak: Dlaczego głosowałem przeciwko budżetowi gminy Świecie na 2021 rok? [OPINIA]

Najgorszy budżet od lat

Jedną z podstawowych kategorii ekonomicznych pozwalających na ocenę budżetu jest wielkość środków przeznaczanych na inwestycje, a ta systematycznie od trzech lat spada. O ile w pierwotnym budżecie na rok 2019 przeznaczyliśmy na ten cel 41,6 miliona złotych, w roku 2020 były to 32 miliony złotych, to na przyszły rok planujemy tylko 29,3 miliona złotych. Inne miasta i gminy uciekają nam, a my nie wykorzystujemy potencjału, jaki daje nam nasze położenie i nasze bogactwo. Wszak jesteśmy 11 najbogatszą gminą w Polsce, a w rankingu wielkości inwestycji niestety systematycznie spadamy: w 2018 roku było to aż 4 miejsce w Polsce, w 2019 roku było to miejsce 22, a w roku 2020 już 43 miejsce. Budżet na 2021 rok i kolejne zmniejszenie nakładów na inwestycje pozwala sądzić, że dalej odnotujemy spadek. 

Dlaczego tak się dzieje i co zrobić, żeby poprawić sytuację

Wpływ na to moim zdaniem ma parę czynników. Zdecydowanie na pierwszym miejscu postawiłbym na politykę i w rezultacie bardzo mocne zamknięcie na jakiekolwiek propozycje płynące z zewnątrz.  Dlaczego zamknięcie? Bo nie są to propozycje koalicji. Wielokrotnie podnoszone przeze mnie propozycje takich działań jak: zbudowanie wieloletnich planów inwestycyjnych, odpowiednio wcześniejsze przygotowywanie dokumentacji przetargowych, szybsze ogłaszanie przetargów, skorzystanie z alternatywnych form finansowania inwestycji takich jak np. partnerstwo publiczno-prywatne, wzmocnienie komórki organizacyjnej odpowiedzialnej za pozyskiwanie środków finansowych, wskazywanie konkretnych programów dotacyjnych - to wszystko w zdecydowanej większości było odrzucone. Podejmowanie działań politycznych przez naszych samorządowców w relacjach z rządem zaczyna niestety w moim przekonaniu mieć wpływ na wielkość środków pozyskiwanych przez gminę z zewnątrz. Gwizdanie przez Przewodniczącego Rady na Premiera nie pomaga nam, a wręcz przeszkadza. Jestem gorącym zwolennikiem oddzielenia polityki centralnej od samorządów. Od walki o nasze sprawy samorządowe są parlamentarzyści oraz nasz udział w komisjach wspólnych rządu i samorządu, a także praca w zespołach ministerialnych. Ja z takich właśnie form korzystam i zasiadając w zespole do spraw finansów samorządowych w Ministerstwie Finansów jako reprezentant strony powiatowej zgłaszam stosowne propozycje. Cieszę się bardzo, że nasze postulaty w sprawie zwiększenia środków dla samorządów na inwestycje zostały wysłuchane i utworzono Fundusz Inwestycji Lokalnych. To właśnie dzięki temu funduszowi gmina Świecie pozyskała dodatkowo 5 milionów złotych. Bez tego inwestycje w przyszłym roku nie wynosiłyby 29 milionów, a tylko 24. Oczywiście wszyscy widzimy jak mocno niedofinansowana jest oświata, ale to nie powód, żeby co sesję Rady Miejskiej narzekać na rząd. Zdecydowanie bardziej konstruktywne jest podejmowanie konkretnych merytorycznych działań takich jak udział w komisjach ministerialnych czy też słanie stosownych wniosków do parlamentarzystów. Sprawy niedoszacowania oświaty poruszamy bardzo mocno w zespole ministerialnym. W efekcie możemy w końcu doczekać się nowelizacji ustawy o dochodach samorządowych. Efekt tych wszystkich działań, czyli braku otwartości na propozycje z zewnątrz oraz to politykowanie jest taki, że na 200 milionów złotych wydatków w  budżecie gminy tylko ok 8 milionów pozyskaliśmy z zewnętrz. 

Bulwary jako punkt przesądzający o mojej decyzji

Mimo tak złej oceny tego budżetu oraz polityki finansowej gminy mógłbym zagłosować za tym budżetem. Niestety to polityczne podejście znalazło swoje odzwierciedlenie i kumulację w odrzuceniu wniosku o przeznaczeniu 50 tysięcy złotych na opracowanie koncepcji zrobienia w przyszłości bulwarów w Świeciu. Wniosek ten do budżetu złożyło trzech radnych z różnych klubów, co świadczy też o szerokim poparciu mieszkańców dla tego projektu. Reprezentujemy przecież różnych wyborców i różne środowiska naszej gminy. Wszystkie te trzy wnioski zostały odrzucone, a w drugim podejściu pod wnioskiem podpisało się, aż ośmiu radnych. Niestety, mimo wskazania źródeł finansowania i tak szerokiego poparcia w radzie, nie było woli wyasygnowania z 200 milionowego budżetu kwoty 50 tysięcy złotych na tak ciekawy projekt. Dlatego właśnie powiedziałem nie. To jest nawet bardziej nie dla sposobu traktowania radnych i tego politykierstwa z którego jednak w rezultacie wynikają negatywne konsekwencje dla mieszkańców naszej gminy.