Reklama

Czy zmiana podatku VAT obniży ceny w sklepach? Jak zmiany odczuli producenci i sprzedawcy z powiatu świeckiego?

Z początkiem miesiąca weszły w życie uchwalone przez Sejm czasowe obniżki stawek podatku VAT w ramach Tarczy Antyinflacyjnej 2.0. Sprawdzamy, jak te zmiany odczuli lokalni producenci i sprzedawcy żywności

Ustawa z 13 stycznia obniża VAT w okresie od 1 lutego do 31 lipca. Zerowe stawki wprowadzono m.in. na podstawowe produkty żywnościowe, które objęte były dotąd stawką 5-procentową. Poza tym, obniżono podatek VAT z 23 do 8 proc. na paliwa, przedłużono 5-procentowy VAT na prąd, obniżono do 5 proc. VAT na ciepło, wprowadzono zerowe stawki na gaz ziemny, nawozy i inne wybrane środki wykorzystywane w produkcji rolniczej.

– Obniżka VAT na artykuły żywnościowe spowodowała u nas spore zamieszanie. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak to wygląda od strony przedsiębiorcy – mówi Marcin Kłosowicz, prezes Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” w Pruszczu. – Niby wszystko jest już zautomatyzowane i skomputeryzowane, ale nasi pracownicy i tak musieli się
napracować. Sprawdzali, czy nie ma na kasie technicznych błędów, czy wszystko się zgadza, zmieniali etykiety. W trakcie zmian padły nam serwery i musieliśmy zamknąć na kilka godzin sklepy. Dla takich przedsiębiorców, jak my to były realne straty w obrotach – dodaje.

– Tak naprawdę obniżka VAT jest moim zdaniem raczej niezauważalna dla przeciętnego klienta, to zmiany kosmetyczne – mówi Marcin Chabucki, prezes GS „Samopomoc Chłopska” w Nowem. – Może 20 groszy klient zyska kupując chleb z najwyższej półki. Trzeba też pamiętać, że wiele produktów nie zostało objętych zmniejszoną stawką VAT. Przykładowo cena ciastek spadła, ale cukierków, czy batonów objętych VATem 23-procentowym już nie. Podobnie z herbatami – ziołowe miały wcześniej VAT w wysokości 5 procent, więc nieco staniały. Te owocowe z 8-procentowym VATem i czarne z 23-procentowym – już nie. O tym mało kto mówi. Obniżka jest więc bardzo wybiórcza – dodaje.

– Ten, kto obserwował rynek w ostatnich tygodniach, ten wie, co się działo – duże sieci handlowe pod koniec stycznia podniosły na chwilę ceny produktów, tylko po to, by na początku lutego je ob- niżyć o 5 proc. – mówi Marcin Kłosowicz. – Powoli znów ceny rosną. Wystarczy wjechać na stację paliw i porównać ceny z 1 lutego i dzisiaj. To oczywiste, że ceny produktów spożywczych będą systematycznie rosły, bo stawki podnoszą też producenci, podwykonawcy. Oni są do tego zmuszeni, bo stale rosną koszty produkcji. Inaczej cała praca stałaby się nieopłacalna. Zresztą i tak wszyscy do końca nie wiemy, na czym stoimy. Co będzie za trzy, sześć miesięcy? Czy ceny gazu i prądu się zatrzymają? Sam bardzo się teraz cieszę, że jeszcze nie doprowadzono gazu do Pruszcza. Gdyby nasza piekarnia działała na gazie, bylibyśmy w poważnym kryzysie. Nie wiemy jeszcze jaki przyjdzie do nas rachunek za prąd, ale spodziewam się podwyżki o 100 proc. – dodaje.

Fot. GS w Pruszczu

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do