
Kilkoro pracowników firmy ochroniarskiej oskarża swoją szefową o mobbing. – Może i mam naturę służbisty, ale moim zadaniem jest organizacja pracy podwładnych z poszanowaniem standardów mojej firmy i Bart-u – odpowiada dowódca ochrony
Zadzwoniła do redakcji Czytelniczka pracująca w AJG Systemy Bezpieczeństwa Sp z o.o. świadczącej na terenie Bart-u w Sulnowie usługę ochrony zakładu.
– Od czerwca tego roku tam pracuję – mówi Katarzyna Zygmańska na początku grudnia 2023 r. – W ramach zadań obsługujemy bramy w zakładzie 1 i 2. Do naszych obowiązków należy m.in. ewidencja ruchu pojazdów, wwożonych i wywożonych towarów, w tym obsługa dokumentów kierowców. Jestem niepełnosprawna, leczę depresję. Załogę ochrony stanowi 12 osób z niepełnosprawnościami. W składzie naszej firmy na terenie Bartu jest rotacja pracowników. Przyczynia się do tego dowódca ochrony zakładu. Wśród zarzutów do przełożonej są: poniżanie pracownika i arogancja.
Podobną opinię o stylu pracy byłej przełożonej mają inne pracowniczki, które jako przyczynę swoich zwolnień podają brak akceptacji metod dowódczyni ochrony.
– Miałam dwa lata do emerytury i nie dałam rady – mówi Halina Papierowska. – Zwalniając się podałam w dokumentach jako przyczynę mobbing, ale pracodawca nic z tym nie zrobił – kończy. Kobiety twierdzą, że kilkukrotne próby rozmowy z przełożonymi dowódcy nie przyniosły żadnych efektów. W październiku grupa niezadowolonych pracowników udała się do Urzędu Pracy w Świeciu. Ten – jak mówi Zygmańska – po rozpoznaniu sprawy skierował ją do Państwowej Inspekcji Pracy w Bydgoszczy.
– Od 3,5 roku pracuję w AJG na terenie Bartu. Półtora roku temu zostałam dowódcą ochrony zakładu – mówi dowódca. – Może i mam naturę służbisty, ale moim zadaniem jest organizacja pracy podwładnych z poszanowaniem standardów Bartu i procedur AJG. Jak się okazuje nie wszyscy są w stanie sprostać tym oczekiwaniom. Niektórzy, podobnie jak skarżąca się tu pani, komentują polecenia przełożonego, wykonują je “po swojemu”, podkopują autorytet szefa wśród załogi i nie respektują poleceń, przedstawiając je w stronniczym świetle. Jak mi wiadomo w poprzednim miejscu zatrudnienia ta Pani zachowywała się podobnie i również nadużywała terminu "mobbing" w relacjach z pracodawcami – kończy.
Podział w załodze i konflikt stron znany jest przełożonemu obu pań w AJG. – Sprawa jest przedmiotem
badania wewnętrznego i nie jestem upoważniony do informowania o tym mediów – mówi chcący zachować anonimowość dyrektor z AJG. – Otrzymaliśmy zawiadomienie od Powiatowego Urzędu Pracy w Świeciu w tej sprawie – mówi Waldemar Adametz, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Bydgoszczy. – W odpowiedzi wyjaśniliśmy że nie jesteśmy upoważnieni do rozstrzygania kwestii mobbingu w tej firmie. To może zrobić tylko sąd pracy i musi to zgłosić do tej instytucji sam pracownik. Natomiast, co było w naszych kompetencjach, sprawdziliśmy że zarówno w Bart, jak i AJG są opracowane i funkcjonują procedury antymobbingowe – kończy. 15 grudnia Katarzyna Zygmańska otrzymała miesięczne wypowiedzenie i czas na wykorzystanie urlopu. – Z końcem stycznia kończy się umowa z AJG – mówi Zygmańska. – Po konsultacji z prawnikiem zdecydowaliśmy z czterema innymi osobami, które przez tę panią zwalniały się z pracy, że sprawę oddajemy do Sądu Pracy – kończy.
Według definicji mobbing to działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko niemu, które polegają na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu go. Mobbing występuje gdy działania te lub zachowania wywołują u pracownika zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodują lub mają na celu jego poniżenie lub ośmieszenie, a także izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Pracodawca ma obowiązek przeciwdziałać mobbingowi, a prześladowana osoba ma prawo dochodzić swoich praw. W polskim prawie pracy mobbing pojawił się dopiero na przełomie 2003 i 2004 roku. Nie ma w nim jednak określonego katalogu zachowań mobbingowych. O tym czy w opisanym przypadku doszło do mobbingu, czy było to tylko surowe egzekwowanie postanowień umowy o pracę zadecyduje sąd.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo,szkoda,że tak późno babę wywalacie,bo o niej to już od dawna pół Świecia mówiło,niestety mobbing w ochronie jest często spotykany, dowódcy uważający się za bogów,zmowa milczenia, wstyd dla tego zakładu,że jeszcze ta firma ochrania wasz zakład
Ile można było znosić te kobietę każdy z czasem by odszedł. Od paru lat dzieje się tam zle niech prześwietlą ilu ludzi się z tamtad zwolniło ile ludzi odeszło za panowania tej pani No bo ja uważam że o czymś to świadczy. Ta pani adoruje garstkie ludzi i pod nich nawet są robione grafiki. Ktoś z tym porządek musi zrobić a ta pani w końcu trafiła na kobiety które się nie dadzą.
To nie jest zmowa milczenia tylko ludzie boją się o prace a już wogole teraz jak nie ma pracy dla Polaków tylko dla ukrainców są etaty. Ale nie można dać się poniżać i stłamsić bo ktoś chce pokazać że jest kimś ważnym a człowiek który mu podlega jest nikim. Każdy człowiek powinien być szanowany.
Wolne media od cenzury Naczelnika Warlubia.
Wie ktoś jak ta baba się nazywa?
Pewnie że osoby które tam pracowały wiedzą jak ta baba się nazywa niektórzy nawet znają ta babę i innych miejsc pracy bo nigdzie tej pani nie było wygodnie i nie lubiła jak miała szefostwo nad sobą. A teraz wielki mi Dowódca Ochrony bez kwalifikacji
Jarosława kaczynska... Terorystaka polski
Wiem jak ona się nazywa to tą sprawę toczę ja z tą kobietą
Synek tej baby na laptopie sobie siedzi na służbie i może wszystko a inni nawet w telefon spojrzeć nie mogą. Po za tym ta babka jest "przyjaciółką" szefowej z Bartu i jej w cztery litery wchodzi a potem na nią jedzie. Zrobić porządek proszę
Ma Pan rację i tak samo przemądrzały i glupiomądry jak mamusia . A robi takie błędy że szok i tego najmądrzejsza "Szefowa" bo tak siebie tytuowała i pewnie nadal tak robi nie widzi bo to synek nie pracownik.
Ciekawe jak jej synek pracował w święta?
Zapewne grafik ustawiony że synek miał wolne święta się spędza z rodziną .
Bart wstyd,wstyd mi za tą firmę
W prosiaczku firma kraplewice jest też taka pani, która jest bardzo podoba w swym zachowaniu tyle że pracuje na pakowni
Jak poszłam kiedyś na papierosa to mnie op***ła że jak mam robotę to mam ją szanować bo ona mnie zgłosi do Maryli.Co ją to obchodzi ile razy ja na papierosa chodzę, niech się swoją robotą zajmie, służbista na żółtych papierach!!!
Witam. Pani ta jak i jej synowie oraz mąż słyną z tego że są fałszywi i posłuchaj rozmowy. Mają samouwielbienie lubią zgrywać paniczów i się rządzić
To prawda . Tam się dobrze pracowało zeby nie ta kobieta każdy dla niej jest nikim No chyba że jej w tyłek wchodzisz a są tam takie osoby.
Pszyjaciolka Maryli nic jej nie zrobią.sam widziałem jak jej wszystko donosi na ludzi z ochrony a sama leniwa aż śmierdzi
No właśnie i firma AJG miala te informacje poza tym ta kobieta nie ma kwalifikowanego chroniaża więc nie powinna mieć ludzi pod sobą bo nie ma takich uprawnień