
Stan cmentarza znajdującego się za Wojewódzkim Szpitalem dla Nerwowo i Psychicznie Chorych im. dr Józefa Bednarza w Świeciu pozostawia wiele do życzenia. Teren zarządzany przez proboszcz Klasztorka jest zaniedbany i porośnięty chwastami
Zadzwoniła do nas Czytelniczka bardzo zaniepokojona wyglądem cmentarza. – Ekshumowałam z tego cmentarza mojego wujka, ale nadal nie mogę patrzeć jak bez szacunku traktuje się tu zmarłych – komentuje kobieta. – Obecnie zielsko jest tam tak ogromnie, że nie widać nagrobków – dodaje.
– Problemów związanych z tym cmentarzem jest kilka – komentuje proboszcz Klasztorka ksiądz Leszek Grzela. – Po pierwsze, kojarzony jest ściśle ze szpitalem, tymczasem należy on do parafii. Można by tam zapewnić pochówek zmarłych parafian, bo jest sporo wolnych miejsc, ale ludzie myślą, że jest przeznaczony wyłącznie dla pacjentów. W związku z tym nekropolia nie przynosi dochodów, więc nie ma pieniędzy na dbanie o jego wygląd. Potrzebni są podwykonawcy, którzy zajęliby się uprzątnięciem cmentarza i skoszeniem chwastów, ale chętnych brakuje. Takie prace zajęłyby około dwa tygodnie przy założeniu, że pracowników byłoby co najmniej dwóch, a koszty można liczyć w tysiącach złotych. Zwróciliśmy się prośbą o dotację do gminy, ale odpowiedź była odmowna. Do obecnego stanu rzeczy przyczyniła się też pandemia. W związku ograniczeniami mieliśmy mniej parafian na mszach. Na chwilę obecną nie wróciliśmy do frekwencji przed epidemią COVID-19. Skutkiem tego jesteśmy mocno ograniczeni finansowo, więc jeśli mam przed sobą wybór czy zapłacić za prąd w kościele, czy skosić chwasty na nierentownym cmentarzu to wybór jest oczywisty – uzupełnia. Ksiądz zapowiada, że w planach jest przywrócenie należytego wyglądu nekropolii w ciągu kilku lat, jednak konkretnych terminów nie jest w stanie podać.
W rozmowie telefonicznej z Martą Karolczak, kierownikiem wydziału rolnictwa, ochrony środowiska i gospodarki komunalnej w UM w Świeciu ustaliliśmy, że co prawda teren cmentarza jest działką prywatną, ale z księdzem skontaktuje się pracownik, który ustali dalsze procedury.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ksiądz jest na etacie w szpitalu, dostaje co miesięczną nie małą pensję to w ramach zajęć służbowy h może kosić trawę
Niby na etacie, a faktycznie jest pewnie 3 godziny w miesiącu w swojej pracy...
Na terenie szpitala w ogóle go nie ma, tylko w środy są mszę dla pacjentów... Na oddziały nie przychodzi, w czasie 'pandemii' nie było mszy i na oddziałach księdza również, a wypłatę i tak dostawał. A jak już przyjdzie na oddzial to jest przez 5 minut
Nie ma kasy miasto bo do deczna trzeba dołożyć.
Czytelniczka może wziąć sierp i znaleźć w sobie ducha i zapał do pracy. Tematu księdza nawet niema sensu dalej ciągnąć... Wszyscy wiemy co to za typ.
A co z rodzinami zmarłych!? Nie wierzę w to, że nie ma żadnych krewnych pochowanych tam osób. Wygląda na to, że zupełnie nikt ze Świecia i okolic nie ma tam bliskich. Dziwne.....No cóż po co się męczyć, niech ktoś inny posprząta.....Pamiętajmy, historia lubi się powtarzać......My nie dbamy o groby krewnych, nie wymagajmy, by ktoś dbał o nasze.....
My posprzątamy za odpowiednią gratyfikacje
A gdzie cmentarze sprzątają księża, co wy ludzie chcecie. Kto ma groby ten sprząta.proboszcz im się nie podoba !
kuzwa nierentowny cmetarz jaja sobie gosciu robi
Moja mama ma tam grób który odwiedzam dwa razy do roku Muszę dojechać 50 km a mam 72 lata Mój syn w drodze z zagranicy także odwiedza grób swojej babci dwa razy do roku Oprócz porządku przy grobie nie rozumiem co miała bym jeszcze robic