
22 września br. dokonano symbolicznego wkopania łopat na placu budowy farmy wiatrowej na terenie gminy Pruszcz. Jak twierdzi wójt Dariusz Wądołowski dla mieszkańców to dodatkowe środki dla budżetu, które przełożą się na realizacje wielu potrzeb
Łącznie na terenie gminy Pruszcz ma powstać 35 elektrowni wiatrowych o wysokości 150 metrów. Będzie to jeden z większych projektów w Polsce, zlokalizowany na terenie jednej gminy. Prace potrwają do maja 2022 roku, a pierwsze wiatraki mają zostać wdrożone do użytku w październiku 2022. Gdzie konkretnie zostaną zlokalizowane elektrownie? Urząd Gminy w Pruszczu oraz Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki nie udzielili nam takiej informacji.
"Dajemy narzędzie, aby żyć w czystym środowisku"
- Energetyka wiatrowa jest jedynym, słusznym kierunkiem rozwoju infrastruktury energetycznej – mówiła podczas symbolicznego rozpoczęcia prac Lidia Paczkowska, przedstawicielka zarządu firmy Sabowind, odpowiedzialnej za budowę wiatraków. - Dzięki szansie, którą dostrzegł były wójt Franciszek Koszowski i zrealizował obecny tu wójt Dariusz Wądołowski, możemy się dziś cieszyć tym dniem. Dajemy narzędzie do tego, aby żyć w czystym środowisku, a wszyscy razem będziemy z tego korzystać przez kolejne lata. Podatki pozwolą dowolnie kreować aktywności lokalne. Dzięki zamożności gminy wzrośnie komfort życia mieszkańców – dodała.
Dodatkowe środki dla budżetu
Jak zaznaczył wójt gminy Pruszcz Dariusz Wądołowski wiatraki mają służyć mieszkańcom zapewniając czystsze powietrze. Oprócz tego zdaniem wójta to dodatkowe środki dla budżetu, które przełożą się na realizacje wielu potrzeb. - Cieszę się, że będziemy mieli więcej utwardzonych dróg, możliwość rozwoju infrastruktury sportowo-rekreacyjnej – mówił włodarz. - Będziemy tworzyć fundusze ekologiczne, które pozwolą mieszkańcom wymieniać piece, budować fotowoltaikę czyli dbać o odnawialne źródła energii. Korzystać będziemy wszyscy, bez względu na przekonania, co do słuszności zachodzących zmian – dodał.
"Przeciwników jest naprawdę garstka"
Jak wyliczał nam ostatnio podczas rozmowy Dariusz Wądołowski dwuprocentowy wpływ z podatku od nieruchomości zasili rocznie budżet gminy w kwocie około 3 mln zł. Farmy wiatrowe w Polsce mają swoich zwolenników i przeciwników. W Pruszczu na etapie pozwoleń też nie obyło się bez protestów. - Przeciwników jest naprawdę garstka – powiedział nam wójt. - My realizując na terenie naszej gminy takie inwestycje, musimy mieć pewność, że robimy wszystko zgodnie z prawem. Przeciwnicy przegrywali sprawy w sądach. Muszą oni pogodzić się z tym, że wiatraki powstaną.
Co na ten temat sądzą inni wójtowie i burmistrzowie?
W ostatnim czasie o sprawę wiatraków postanowiliśmy zapytać również innych wójtów i burmistrzów z terenu powiatu świeckiego. Z ich opiniami mogą Państwo zapoznać się tutaj.
Fot. Urząd Gminy w Pruszczu
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co za idioci tak zeszpecić krajobraz wiatrakami. Wiatraki mają niekorzystny wpływ na zdrowie człowieka. Współczuję tym co będą mieszkać w pobliżu.
Podobno popęd seksualny większe o 300 % !!! tak szkodzą wiatraki.
Oby te wiatraki wpłynęły na kulturę wypowiedzi drodzy Panowie...
lokalizacja jest utajniona? Po co?
Nie chciałbym żeby był bliżej jak 2 km koło mojego gospodarstwa. Na dłuższą metę można się psychozy nabawić. Ciszy nocnej też nie uszanuje. Prosze o info gdzie dokładnie mają niby być w razie czego zainterweniuje
Ten Pruszcz to jakaś porażka, co tam się nie dzieje, skażone jeziora a ten farmy wiatrowe buduje Wybraliście to macie!!!
Co racja to racja. Kolejny przebój to te prawa miejskie, tunel pod torami, ruch ciężarówek przez osiedle domów jednorodzinnych, tuż pod oknami żłobka. Gratuluję pomysłów naszym włodarzom.
Ludzie pogłupieli dla kasy. 2 km - o czym kolega mówi to chyba nikt nie kupi działki budowlanej. Proszę spojrzeć w stronę Chełmna, tam na tle starówki kręcą się te ustrojstwa widoczne co najmniej z 10 km. Szkoda tak dobrej i prężnej gminy, a takie zmiany przez długi czas są niemożliwe do odwrócenia(w przeciwieństwie do fotowoltaiki)
Za wiatrakami jest Wojt i Rada Gminy.
Wszyscy wójtowie sąsiednich gmin przeciwni tylko jeden z Pruszcza zakochany w wiatrakach.
Wszyscy wójtowie sąsiednich gmin przeciwni tylko jeden z Pruszcza zakochany w wiatrakach.
kto zapłaci za działki budowlane, które straciły na wartości? Gmina czy firma wiatrowa???...
Ciekawe ile biorą?... ..?
I tak piszą zazdrośnicy
nasz wójcik wygląda jak naczelnik naszego państwa podczas wbijania łopaty w przekop mierzei wiślanej!!! przypadek? nie sadzę
Z lękiem i niedowierzaniem informuje o budowie łącznie 15 wiatraków o wysokości 150 m każdy w sąsiedztwie naszej miejscowości i gminy Dobrcz. Nie ma na to mojej zgody jako obywatela tej lokalnej społeczności. Poniżej zdjęcia z rozpoczętej inwestycji budowy wiatraków. Proszę zobaczyć co oni, inwestorzy, robią z naszą ziemią. NASZYMI GRUNTAMI. To jest barbarzyństwo. To jest gleba głównie klasy II; III może i w niektórych miejscach I. Nie zgadzam się na taką rzeczywistość. Proszę o poparcie. Proszę zobaczyć i ocenić samemu. To jest niszczenie gruntów rolnych i zaśmiecanie krajobrazu. To jeszcze to również zniszczenie ziemi rolnej, różnorodności biologicznej i krajobrazu. Jak prawdziwi rolnicy mogą oddawać ziemię na coś takiego? Nie mogę tego zrozumieć. Dlaczego? Budowa wiatraków w sąsiedniej gminie bez naszej, to znaczy lokalnej społeczności akceptacji. Konkretnie mojej. Jak można na tak dobrych rolniczych kompleksach pszenno - buraczanych budować 150 m wiatraki. Nie rozumiem. Rusza budowa wiatraków. Na podstawie jakich przepisów prawa można budować elektrownie wiatrowe na tak żyznej glebie II i III klasy ? To jest do sprawdzenia!. Na razie lęk i obawa, jak żyć w takim sąsiedztwie. To ok. 500 może 600 metrów od granic Sołectwa Wudzynek. Co na to najbliżsi sąsiedzi, za los jaki im zgotowano. Czy oni wiedzieli co im sąsiad przygotował. Nikt mnie jako mieszkańca o to nie pytał. !! ? Zaskoczenie!. Szok!. Niedowierzanie!. Jak czegoś nie wiem to w naturalny sposób się obawiam!. Jak można tak żyzną glebę zalewać betonem. Tam jest uprawa kukurydzy, rzepaku i pszenicy!. Jakie to będzie miało oddziaływanie na środowisko, glebę, otoczenie. Jeśli, jak rozumiem zdecydowała społeczność i mieszkańcy gminy Pruszcz o budowie wiatraków, to dlaczego nikt nas o zdanie nie pytał.? Jeśli, jak rozumiem jest świadomość i wiedza i zgoda u mieszkańców to warto pomyśleć aby to nie naruszało naszego miru i życia.
Jaka społeczność zadecydowała?, pewnie jak za miastem; żadnego referendum nie było..., chyba za były osoby zainteresowane,które chcą z tego interesu czerpać zyski , trzeba zobaczyć nazwiska osób u których powstaną te fermy,bo na pewno nie u zwykłych maluczkich rolników.
To wystąpcie o odszkodowania pieniężne od gminy Pruszcz dla wsi Wudzynek.
Firma zaponsorowala siłownię to wszyscy hiepi.
To tak jakby wójtowi Pruszcza zostawić śmieci i wylewać szambo pod jego ogrodzeniem i powiedzieć że przecierz nie na jego posesji. Utajona lokalizacja to jest dopiero kpina ... Narracja z artykułu też dobra wszystko dla dobra mieszkańców ...filantropii się znaleźli ????????????