Reklama

Bohaterska siostra Heliodora. Ofiarowała swoje życie za kogoś innego

Śmierć, ból, rozpacz, cierpienie – to nieodłączne elementy wojny. Z takimi też musiała zmierzyć się Leokadia Matuszewska – późniejsza błogosławiona siostra Heliodora

Leokadia Matuszewska przyszła na świat 8 lutego 1906 roku w Starej Hucie – dzisiejsza gmina Warlubie. To mała miejscowość leżąca niedaleko Lipinek. Ochrzczona została w Płochocinie. Miała liczne rodzeństwo – łącznie aż dziewięcioro. Rodzina Matuszewskich była znana ze swej pracowitości i pobożności. Leokadia kiedy ukończyła cztery klasy szkoły powszechnej wyjechała do swojej siostry do Grudziądza. Tam też pracowała, angażowała się w życie parafii. - Następnym etapem w życiu Matuszewskiej było wstąpienie 8 stycznia 1933 roku do Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu (Nazaretanki) w Kaliszu – pisze na stronie internetowej Urzędu Gminy w Warlubiu Damian Drzymalski. - Jako Postulantka dostrzegano w niej dojrzałą osobowość, wrodzoną inteligencję. Wzbudzała wśród otoczenia sympatię. W opinii pod koniec postulatu napisano: „Potrafi właściwie postępować z dziećmi, ma u nich posłuch, poza tym jest otwarta na uwagi sióstr i usilnie stara się pozbyć wcześniej nabytych cech pracownicy fabrycznej”. 28 lipca 1933 roku została Nowicjuszką i zamieszkała w Grodnie. Dwa lata później złożyła śluby zakonne. Przybrała imię Heliodora. Dwa lata później wyjechała do Nowogródka (ówcześnie granice II RP, obecnie Białoruś), które stało się miastem wojewódzkim o zróżnicowanej narodowości. Siostra Heliodora służyła jako furtianka w miejscowej szkole, która była pod opieką Nazaretanek. Zakonnice żyły przed wybuchem II wojny światowej w zgodzie z miejscową ludnością – były zaangażowane w życie religijne i społeczne – s. Heliodora dała się poznać jako osoba pogodna, szczera, uczciwa, zdolna, sumienna, mądra i oddana Zgromadzeniu. Bóg obdarzył ją szczególnymi łaskami. Pracowała z dziećmi – zyskując wśród nich i rodziców szacunek i sympatię – dodaje Drzymalski.

Masowy terror

Po wkroczeniu Armii Czerwonej zaczyna się trudny okres w życiu siostry. W czasie okupacji wraz z innymi zakonnicami była prześladowana. Zabroniono im prowadzenia działalności szkolnej, zmuszono do opuszczenia domu zakonnego, zdjęcia habitów i pracy jako sprzątaczki. Kiedy Niemcy zaatakowali swojego dotychczasowego sojusznika, siostry powróciły do domu zakonnego i ponownie przywdziały habity, tym samym rozpoczynając pracę z dziećmi i młodzieżą. Zmiana okupanta nie oznaczała jednak lepszego życia. Rozpoczął się masowy terror, eksterminacja Żydów, rozniecanie konfliktów pomiędzy sąsiadami oraz masowe egzekucje. Nastąpiła też fala aresztowań ludności polskiej. Na wiosnę 1942 roku Niemcy wydali zakaz używania języka polskiego w kościołach. W nocy z 28 na 29 czerwca 1943 roku wielu Polaków – w tym kapłanów – zginęło w masowej egzekucji. Szacuje się, że z rąk hitlerowskiego okupanta zginęło ponad 60 osób. Podobna sytuacja miała miejsce 18 lipca 1943 roku. Wtedy aresztowano 120 osób celem zamordowania. Siostry nazaretanki wspólnie podjęły decyzję ofiarowania swego życia za uwięzionych członków rodzin. Poinformowano o tym kapelana i rektora fary ks. Aleksandra Zienkiewicza. Padły wtedy też słowa: „Mój Boże, jeśli potrzebna jest ofiara z życia, niech raczej nas rozstrzelają, aniżeli tych, którzy mają rodziny, modlimy się nawet o to”. Ostatecznie uwięzionych wywieziono na roboty do Niemiec, a niektórych nawet wypuszczono.

Egzekucja w lesie

Siostry ponowiły swoją ofiarę, kiedy zagrożone było życie ks. Zienkiewicza – jedynego w okolicy kapelana. 31 lipca 1943 roku zakonnice zostały wezwane na komisariat. Po wieczornym nabożeństwie 11 nazaretanek w tym s. Heliodora wstawiły się na przesłuchanie. Niemcy wywieźli je za miasto, szukając miejsca na egzekucję. Nie znaleźli. Siostry zamknięto w piwnicy. W niedzielę 1 sierpnia 1943 roku około godz. 5:00 nazaretanki ponownie wywieziono. Tym razem około 5 km za miasto. Tam też w lesie dokonano egzekucji.

Proces beatyfikacyjny

Siostra Heliodora zginęła mając 37 lat. Kapłan ocalał. To on stał się głosicielem wiary w skuteczność pośrednictwa sióstr u Boga. Siostra Małgorzata Banaś, która pozostała przy życiu, gdyż w tym czasie pracowała w szpitalu, odnalazła wkrótce miejsce stracenia swoich współsióstr. 19 marca 1945 roku ciała przeniesiono do wspólnej mogiły przy murze Fary w Nowogródku. Ponowna ekshumacja nastąpiła 27 września 1991 roku. Wtedy szczątki poszczególnych Nazaretanek zostały przeniesione do sarkofagu w kaplicy Matki Boskiej Nowogródzkiej. 5 marca 2000 roku zakończył się proces beatyfikacyjny. Święto patronackie błogosławionej siostry Marii Heliodory ustanowiono 4 czerwca.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do