
W dzieciństwie Adrian wyjechał z rodzicami do Danii. Tam ukończył szkołę i pracował w wielu zakładach. Kształcił się na kierunku architektura. Po 10 latach spędzonych w Skandynawii postanowił wrócić do Polski
Bardzo spontanicznie podjął decyzję o tym, by zainwestować w salon barberski. - Sam korzystałem z usług zaprzyjaźnionego kolegi, który zajmuje się barberstwem i to w rozmowie z nim wpadłem na ten pomysł - wspomina Adrian Wojda.
Wynajął lokal o powierzchni 60 m kw. na Al. Jana Pawła II 3A w Świeciu. Wcześniej był tam punkt gastronomiczny. - Zrobiłem generalny remont, wszystko wykonałem sam z przyjaciółmi - wyjaśnia. - Zależało mi na tym, aby salon był na wysokim poziomie. Zainwestowałem w sprzęt z górnej półki. Remont i wysokiej jakości wyposażenie pochłonęło około 70 tys. zł - wylicza. Ciekawostką jest fakt, że w tym salonie jest najprawdopodobniej najdłuższy blat fryzjerski w województwie kujawsko-pomorskim, który ma 7,5 m i jest z drewna sosnowego. Nazwa barbera, czyli Ragnar wywodzi się od legendarnego władcy Danii, którego właściciel salonu bardzo podziwia. - Chcę, aby klienci czuli się u nas zrelaksowani. Całe wnętrze wykończone jest drewnem, charakteryzuje je typowo skandynawski styl, czyli prostota. Nazwa miała podkreślać ten charakter - opowiada właściciel.
Wojda zatrudnia dwóch młodych i ambitnych pracowników: Michała, który jest w branży barberskiej od 4 lat oraz Karolinę - fryzjerkę, która postanowiła zająć się zawodowo barberstwem. - Oboje przeszli szkolenie w Gdańsku, na którym świetnie sobie poradzili - mówi Wojda.
- Jeden pracownik jest w stanie przyjąć w ciągu dnia około 15 klientów, ta liczba jest zależna od wykonywanych usług - podpowiada Michał Pawelec, pracownik i menadżer salonu.
Zakres usług jest bardzo obszerny. Koszt strzyżenia waha się od 40 zł do 140 zł. Najdroższa z usług to pakiet „Combo VIP”, który składa się ze strzyżenia włosów i brody, coveru (uzupełnianie ubytków w brodzie, odsiwianie czyli przyciemnianie za pomocą farby) oraz nakładania wosku. Innowacyjną i bardzo popularną usługą jest pakiet „Tata i syn” w cenie 60 zł.
Pracownicy salonu „Ragnar” zadbają o fryzury mężczyzn w każdym wieku. - Ku naszemu zaskoczeniu mamy najwięcej klientów wśród najstarszych mężczyzn. Jeśli chodzi o tych najmłodszych, trzeba się czasami mocno nagimnastykować, jednak ich uśmiech wynagradza wszystko - mówi Adrian.
Jaka jest obecnie najbardziej pożądana fryzura wśród mężczyzn? - Zdecydowanie french crop - krótka fryzura z wycieniowanymi bokami oraz tyłem głowy, czy też quiff, w której główną zasadą jest “na górze dłużej, po bokach krótko”- mówi Michał Pawelec.
Na pytanie o konkurencję właściciel twierdzi, że się jej nie obawia. - Klient sam weryfikuje gdzie czuję się najlepiej obsłużony i zrelaksowany - mówi.
Na otwarcie, które było 26 kwietnia właściciel salonu przygotował 50 proc.zniżki oraz niespodzianki dla pierwszych klientów i przede wszystkim przyjazną atmosferę. - Ku mojemu zaskoczeniu przybyło bardzo dużo klientów, a nasz grafik jest już zapełniony, pomimo nadgodzin barberów - informuje Adrian Wojda. - Myślę, by w niedalekiej przyszłości zatrudnić trzeciego pracownika. Mamy trzy stanowiska do wykorzystania, stawiam na rozwój i wygodę klientów, by nie czekali zbyt długo na wizyty - uzupełnia Wojda.
Na wizytę do salonu „Ragnar” można się umówić telefonicznie pod nr tel. 606520462 lub osobiście.