
Adam Knapik zrezygnował z funkcji przewodniczącego Rady Powiatu Świeckiego. Wcześniej prokurator w poinformował starostę o tym, że przedstawił mu zarzuty
O toczącym się postępowaniu, zgodnie z zaleceniami prokuratora mailowo zostali poinformowani wszyscy radni powiatowi.
- Sprawa ma związek z czynem popełnionym w 2020 r. - mówi prokurator rejonowy Janusz Borucki. - Zarzut dotyczy kilku artykułów. Najsurowsza kara, jaka grozi za jeden z nich to do 8 lat pozbawienia wolności - dodaje.
Chodzi o złamanie czterech artykułów Kodeksu Karnego: fałszerstwa intelektualnego (poświadczenie nieprawdy przez funkcjonariusza publicznego), używania dokumentów poświadczających nieprawdę, fałszywych oskarżeń i fałszywych zeznań.
- Pan Adam nie chciał tłumaczyć, o jaką sprawę chodzi. Twierdził, że to jego sprawy rodzinne - mówi starosta Barbara Studzińska. - W poniedziałek złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego. Uważam, że to była słuszna decyzja, bo toczące się postępowanie mogłoby odbić się wizerunkowo na funkcjonowaniu całej rady powiatu - dodaje.
Przypomnijmy, że kłopoty byłego już przewodniczącego zaczęły się w trakcie jego głośnej sprawy rozwodowej. W sierpniu 2020 r. Sąd Rejonowy w Świeciu uznał, że lokalny polityk i przedsiębiorca znęcał się nad żoną. Radny tłumaczył wówczas, że krzyczał na żonę i używał wulgaryzmów. Postępowanie karne wobec niego zostało warunkowo umorzone na okres trzech lat próby.
Pod koniec sierpnia 2021 r. radni z OPS i PSL chcieli odwołać Adama Knapika ze stanowiska przewodniczącego, po tym jak w internecie pojawiło się nagranie sprzed sesji. Słychać na nim, jak nieświadomy, że mikrofony są włączone Adam Knapik używa wulgaryzmów i planuje zmiany na stanowisku wicestarosty. Do głosowania nad odwołaniem nie dopuścili radni z KO i z PiS.
Rok temu świecka prokuratura zakończyła postępowanie karne wobec Adama Knapika i powiadomiła starostwo powiatowe, że zamierza skierować akt oskarżenia do sądu. Nieoficjalnie mówiło się, że chodzi o podrabianie dokumentów w firmie, którą prowadziła jego żona. Sprawa ma jednak ciąg dalszy.
- Podjąłem decyzję o rezygnacji z funkcji przewodniczącego, gdyż nie chcę dopuścić, by moje osobiste problemy wynikające z długotrwałego konfliktu z byłą żoną w jakikolwiek sposób przekładały się na sprawną pracę rady - mówi Adam Knapik. - To jest moja piąta kadencja i wiem jak ważne dla każdej jednostki samorządowej jest sprawne zarządzanie radą bez dopuszczania do wewnętrznych konfliktów i podziałów. Obecna rada powiatu pracuje bardzo efektywnie i niech tak zostanie do wyborów. Sprawa w żaden sposób nie jest związana z działalnością w radzie. Wynika z trwającego już pięć lat konfliktu z byłą żoną. Czekam na pisemne uzasadnienie zarzutów i na możliwość zapoznania się z aktami sprawy. Jeżeli prokuratura sporządzi akt oskarżenia, to oczywistym jest, że będę bronił swoich praw przed niezawisłym sądem - dodaje.
Najbliższa sesja rady powiatu planowana jest na 14 grudnia. Wówczas nowy przewodniczący zostanie wybrany spośród członków koalicji rządzącej (Obywatelskie Porozumienie Samorządowe, Koalicja Obywatelska, PSL).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Hahah z salonów do pudła. Mydełko się przyda.
Wywalić na zbity pysk .Już dawno to pisałam .
Według mojej wiedzy bardzo przyzwoity człowiek.
Wielka szkoda. Był najbardziej kompetentnym przewodniczącym rady w historii tego urzędu.
Zawsze dobrze przygotowany do prowadzenia sesji. Zorganizowany, ogarniał to.
Ale o co poszło z żoną? Piękna i inteligentna kobieta ?
Niestety Adam Knapik nie jest fajny. I jako radny po tych wszystkich aferach powinien zrezygnować z funkcji, którą pełni w polityce. Gość bez honoru.