Reklama

Adam Bejger może zabrać nas na rejs po Wdzie lub Wiśle. Wyremontowana łódź Fredka została zwodowana

Czy w Świeciu pojawi się marina dla wodniaków zapytaliśmy władze. Już teraz można przepłyną się w rejs po Wdzie i Wiśle

Pan Adam pływa od dawna. Do tej pory prowadził firmę organizującą spływy kajakowe, ale przekazał ją synom. Lubi spędzać czas nad Zalewem Koronowskim, gdzie ma żaglówkę. Nie obce jest mu też to, co pod wodą. Ma uprawnienia do nurkowania. Dwa lata temu kupił łódź Fredkę, która na Korsyce służyła płetwonurkom. Wyremontował ją, zabudował, żeby bezpiecznie można było zabierać na pokład dzieci i organizuje wycieczki po Wdzie i Wiśle. 

Po dwóch latach prac Fredka została zwodowana na rzece przy restauracji Przystań nad Wdą. Powstał też pomost, żeby łatwiej było wsiąść podróżnym. - Czeka mnie jeszcze sprawdzenie dna rzeki, żeby mieć pewność, że łódź nigdzie nie utknie - opowiadał Adam Bejger. - Żeby bezpiecznie wypłynąć poziom wody na Wdzie musi wynosić co najmniej metr, a prognozy nie są zbyt optymistyczne - dodaje. 

Ze względu na sytuację związaną z epidemią koronawirusa pan Adam będzie unikał zbiorowych rejsów, stawia bardziej na  przewóz rodzin lub znajomych od sześciu do ośmiu osób jednocześnie. 

Łodzią Fredka można się wybrać na godzinny rejs do ujścia Wdy lub zaplanować całodzienną wyprawę do Grudziądza czy Bydgoszczy. - Można ciekawie spędzić dzień, urozmaicić w ten sposób rodzinne spotkanie lub imprezę, lub po prostu zobaczyć nasz region zupełnie z innej strony - komentuje Bejger. - Dolina Wdy to taka “Mała Amazonka”, natomiast Wisła to już żywioł. Rejs do ujścia trwa około godziny i będzie kosztował 15-20 zł od osoby - dodaje.

Dzięki staraniom pana Adama Bejgera jesienią przy ujściu Wdy stanął znak informujący o możliwości wpłynięcia do Świecia, restauracji przy rzece i atrakcji turystycznej jaką jest zamek krzyżacki. - Wbrew pozorom bardzo dużo jednostek pływa po Wiśle, a nasze miasto jest atrakcyjnie położone i mogłoby znaleźć się na trasie wielu miłośników wypoczynku na wodzie. Z Bydgoszczy czy Torunia jest zbyt daleko do Grudziądza i myślę, że ludzie korzystaliby z możliwości zacumowania i przespania się w Świeciu - komentuje Bejger. 

Co na to władze Świecia? - Oczywiście nie jest to zły pomysł - komentuje Krzysztof Kułakowski, burmistrz Świecia. - Jednak teraz priorytetem jest dla mnie sam remont zamku i zagospodarowanie terenu wokół, które niestety ze względów organizacyjnych będziemy musieli przełożyć na przyszły rok. O budowie mariny będziemy mogli rozmawiać najszybciej w kolejnej kadencji, jeśli zostanę burmistrzem - dodaje. 

 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do