Reklama

44-latkiem, który wykrzykiwał z podnośnika koszowego zajęli się lekarze. Nowe informacje w sprawie

Mężczyzna po awanturze domowej rozsunął podnośnik na wysokość 25 metrów i nie chciał zejść.

Wracamy do sprawy 44-latka, który w piątek (9 lipca) wszedł na podnośnik koszowy i wysunął go na maksymalną wysokość 25 metrów. Rodzina powiadomiła służby, bo było ryzyko, że mężczyzna zrobi sobie krzywdę. Do kosza w ostatnim momencie weszła z nim jego pełnoletnia córka.

Na miejscu pojawił się patrol policji, wezwany został również policyjny mediator. Strażacy rozstawili skokochron oraz czuwali w pogotowiu swoim wozem z 30-metrową drabiną. Na szczęście okazało się, że sprzęt nie był potrzebny. Po prawie dwóch godzinach mężczyzna opuścił podnośnik i zjechał na ziemię.

Został wyprowadzony w kajdankach i zatrzymany przez policjantów. - Badania wykazały, że mężczyzna był pod wpływem narkotyków - informuje Julia Świerczyńska z KPP w Świeciu. Trafił do szpitala.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do