
W pierwszym w tym roku meczu na głównej płycie stadionu przy ul. Sienkiewicza 18 Wda Świecie przegrała z Pomorzaninem Toruń 1:3 (0:2)
Zespół z Grodu Kopernika przed 19. kolejką IV ligi zajmował ostatnie miejsce, ale zimą w jego kadrze zaszły duże zmiany i w rewanżach zapewne będzie odbierał punkty także drużynom z czołówki. Pokazał to dziś w Świeciu. W jego wyjściowym składzie znaleźli się byli piłkarze Wdy Adrian Wróblewski, Marek Piątkowski i Wiktor Pokorowski (jesienią grał w Starcie Pruszcz) oraz były zawodnik Startu Warlubie Jakub Bollin. We Wdzie zabrakło Karola Maliszewskiego (kontuzja) i Norberta Frankiewicza (kartki). Torunianie od początku prezentowali się lepiej, co udokumentowali dwoma golami w 1. części. W 19. min. po dośrodkowaniu z lewej strony Wiktora Babińskiego Jakub Bollin zgrał głową piłkę do Łukasza Chruścickiego, a ten także głową umieścił ją w bramce gospodarzy. Dziesięć minut później niezdecydowanie świecian na 20 metrze wykorzystał Maciej Jankowski, który zbiegł do środka i precyzyjnym uderzeniem z 16 metrów po długim rogu podwyższył na 2:0. Wda w 1. połowie miała problemy z wypracowywaniem sobie sytuacji, a jedynie groźniej pod bramką Pomorzanina było po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich (rzucie wolnym) w 21. min. z 14 metrów uderzał Damian Rybacki, lecz świetną paradą popisał się bramkarz Dawid Kuchnicki. W przerwie trener Michał Żurowski wymienił skrzydła wpuszczając na boisko Jakuba Ratkowskiego i Macieja Górę.
W 2. połowie świecianie próbowali poprawić niekorzystny wynik, ale stwarzanie sytuacji nadal przychodziło im ciężko. Defensywa Pomorzanina spisywała nadal bardzo dobrze. Z dziennikarskiego obowiązku odnotujmy niecelne strzały Tomasza Adamczyka (49) i Ratkowskiego (67). Po drugiej stronie boiska największe zagrożenie stwarzał Maciej Jankowski, którego kibice znają ze Stalex Ligi. Na szczęście strzelał niecelnie. W 71. min., po wydawać by się mogło niegroźnym centro-strzale Kamila Woronieckiego, piłka znalazła drogę do bramki Wdy i było 0:3. W tej sytuacji lepiej mógł się zachować Sebastian Szabłowski. W 79. min., po przechwycie Oskara Graczyka, Gabriel Santos Falciano oddał strzał z 16 metrów. Futbolówka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Ten gol sprawił, że Wda zaatakowała jeszcze bardziej, ale stworzyła tylko jedną bramkową sytuację. W 86. min. zakotłowało się w polu bramkowym gości, ale ostatecznie Falciano nie zdołał oddać strzału, bo piłkę przechwycił Kuchnicki. Dzięki wygranej Pomorzanin opuścił ostatnie miejsce w tabeli wyprzedzając Chełminiankę Chełmno, która jutro zagra u siebie z liderem z Solca Kujawskiego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie