Reklama

Festiwal podróżników Piąty Ocean zakończyła w niedzielę gra terenowa. Sobota to było istne święto zdobywców świata [ZDJĘCIA]

Ściany OKSiR w Świeciu od sobotniego (19 listopada) poranka tętniły niskimi tonami bębnów dundun i pulsem djembe. Te afrykańskie instrumenty pięknie współbrzmiały w dwóch częściach warsztatów prowadzonych przez Piotra Schuttę i jego zespół. A później... dalej było ciekawie. Licznie zebrani, za podróżnikami dotarli do Rwandy, Irlandii, opłynęli dookoła świat i wspięli sie na Broad Peak

Muzyczne warsztaty gry na bębnach otworzyły trzeci dzień festiwalu podróżników Piąty Ocean. Sceną dla każdego z wydarzeń tego dnia była Kameralna Przestrzeń Widowiskowa w OKSiR. 

Radosne bębnienie

Bębnowe warsztaty odbywały się w kręgu, gdzie kilkudziesięcioro siedzących przy swoich instrumentach naśladowało i rytmy i styl gry prowadzącego. Djembe wydaje niskie (bas) średnie (tom) i wysokie (slap) tony. Z plecami prowadzącego na 8-10 statywach stały różnej wielkości basowe dundun-y z przytwierdzonymi na górze dzwonkami, na których zespół podawał miarowe, rytmiczne niskotonowe podkłady, z wysokotonowymi przebitkami dzwonków. Te w połączeniu z djembe odgrywały - jak tłumaczył dyrygent - oryginalne tańce z Afryki Zachodniej i wariacje na ich temat. Uczestnicy w każdym wieku w zespołowym, rytmicznym graniu pilnowali tempa i poprawności uderzanych rytmów naśladujących prowadzącego. Z czasem widać było, że sztukę tę kolejno opanowują wszyscy, a niektórych ponosiło wyrażanie siebie w rytmicznych solówkach. Uśmiechy i satysfakcja malująca się na twarzach uczestników, szczególnie oklaski po równych zakończeniach coraz bardziej złożonych zadań, zdradzała jak takie kolektywne bębnienie daje wielką radość grającym.
Blok podróżniczych wystąpień i prelekcji otworzył w porze poobiedniej Bartłomiej Szaro, który w ciekawym, praktycznym wykładzie podał mnóstwo użytecznych dla planujących podróże sposobów na tanie zwiedzanie po pandemii. Pokazał jak ograniczać koszty podróży w czasie kryzysu, którego początków niewątpliwie doświadczamy.

Konsekwencje okrutnej wojny domowej w Rwandzie

Mocno poruszył obrazami i opowieściami Adam Mikulski, który przedstawił przebieg i swoje wrażenia z pobytu w Rwandzie. Fotografie z misji pallotyńskich, historia rwandyjskich konfliktów etnicznych i dramat niedawnej okrutnej wojny domowej została przez podróżnika pokazane praktycznie dosłownie, na żywych ramach tamtej społeczności. Niektóre z obrazów obyły się bez komentarza - tak były wymowne. Co ciekawe Mikulski nie oceniał sprawców. Milczeniem i obrazami pokazał podłość polityki kolonizacyjnej Belgów, Francuzów i Niemców… To wiele wyjaśniło i kompromitowało tzw. cywilizację zachodnią, a komentowane zdjęcia z tamtejszych przedszkoli i szkół przypomniały o istocie człowieczeństwa i szacunku dla tego, co dostępne, mimo że bardzo skromne.
Ze swoim bardzo praktycznym programem na podróżowanie przyjechał na festiwal Marcin Błoński, przewodnik górski po Sudetach, Karpatach i górach Wysp Brytyjskich. Fan muzyki i kultury Szkocji i Irlandii, fotograf. W swoim wystąpieniu wskazał konkretne metody i sposoby niedrogiego, ale pełnego poznania gór, klifów i plaży zielonej Irlandii. Bardzo praktyczne i pouczające informacje z pewnością cenne dla naśladowców.

Rejs dookoła świata

Kolejna podróżniczka- Joanna Pajkowska, żeglarka i ratowniczka morska swoją opowieścią przyciągnęła na widownie głównie brać żeglarską.  W absolutnym milczeniu, z zapartym tchem wypełniając po brzegi salę ludzie wysłuchali historii o siedmiomiesięcznym, samodzielnym rejsie dookoła globu tej wspaniałej i dzielnej kobiety. Zresztą żeglarka w swojej karierze opłynęła glob 3,5 raza w obu kierunkach. Co było wyraźnie słychać - to kobieta mająca podróże morskie we krwi. Joanna w wielobarwnej opowieści przyciągała osobowością człowieka odważnego, w każdym zdaniu umniejszającego swój wyczyn a zarazem świadomego jego wartości. Swobodny język, żart, najprawdziwsza skromność, uśmiech i swoboda w podejściu do trudów samotnego podróżowania sprawiły, że obecne na sali kobiety w rozmowach po wystąpieniu nazywały prelegentkę swoją bohaterką. Były indywidualne rozmowy i selfie. 

Wyprawa na Broad Peak

One nieco opóźniły występ ostatniego giganta podróży, kartografa, geodety, pisarza, a przede wszystkim himalaisty Rafała Froni. Obdarzony radiowym głosem podróżnik, błyskotliwą, okraszoną dowcipem i przetykaną osobistymi reflesjami opowieścią, filmami i fotografiami zabrał słuchaczy w podróż na Broad Peak. Dotychczas zdobył on trzy ośmiotysięczniki: Gasherbruma II, Lhotse i własnie Broad Peak, którego szczyt osiągnął w trzeciej tegorocznej próbie w lipcu (wcześniej próbował w 2007 i 2011r.). Wiele dygresji i anegdot ze świata polskiego himalaizmu, wspomnienia nieżyjących już bohaterów tego sportu były niewątpliwą wisienką na torcie jego występu. Zdominowała go szczegółowa opowieść o okolicznościach i sposobie osiągnięcia tegorocznego sukcesu. Niesamowite były filmy kręcone metodą “selfie” z różnych etapów wspinaczki. A jeden, bardzo intymny, z reakcji bohatera na samym szczycie w momencie jego osiągnięcia dosłownie “zatkał” widzów, którzy nagrodzili obraz wzruszonego himalaisty owacją i gromkimi brawami. W dalszej perspektywie prelegent porównywał obrazy himalajskiej przyrody z kilkudziesięciu ostatnich lat dowodząc wietrzenie lodowców, postępującą degradację Himalajów. To było bardzo pouczające.  

Błotne lisy zwyciężyły 

W niedzielę w Kozłowie festiwal zakończyła podróżnicza gra terenowa "Sztuka przetrwania śladami Włóczykija". Skupieni w czterech drużynach uczestnicy Plan gry zakładał przejście ponad siedmiu kilometrów, głównie lesie i wykonanie zadań jak m.in rozpalenie ogniska, odnajdywanie śladów zwierząt, zbudowanie szałasu, czy rozpoznawanie roślin, z których przygotowano pyszną herbatę. Zwyciężyła drużyna Mud Foxes (Błotne Lisy).

Tego potrzebujemy, to lubimy. Brawo organizator!

Na koniec refleksja. Przebogaty program wystąpień podróżniczych pokazuje, jak od historycznych podbojów Ameryki i pierwszych wejść na najwyższe szczyty świata, żywa jest w ludziach potrzeba podróżowania. I to się dzieje! Dzisiaj, mimo technologii ułatwiających poznawanie świata, liczą się niezmiennie: ciekawość świata, inteligencja, wiedza i spryt podróżników. A - jak doświadczamy na festiwalu - w przekazach o tym nic nie zastąpi kontaktu z bezpośrednimi opowieściami uzupełnianymi fotografiami i filmami. Brawo Tomek Pasiek za pomysł i wspaniałą w tym roku realizację!  
 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Piotr Schutta - niezalogowany 2022-11-21 22:27:14

    Dziękujemy za rzetelną i lekko napisaną relację z bębnienia. I za zdjęcia. Djembe Warriors City Bydgoszcz

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do