Reklama

Wycinka dębów na drodze z Laskowic do Krąplewic została wstrzymana. RDOŚ zbada sprawę

Mieszkańcy Laskowic chcą wycinki, ale przyrodnicy wstrzymali pracę. - Odnaleźliśmy larwy pachnicy dębowej - komentuje Michał Książek, leśnik i przyrodnik

Kilka dni temu przy okazji rozpoczętego remontu drogi z Laskowic do Krąplewic ruszyła wycinka 176 dębów szypułkowych, 8 klonów jaworów i 6 klonów zwyczajnych. Na ich usunięcie zgodziła się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, a rada gminy Jeżewo zdjęła ochronę z tych drzew. 

Mieszkańcy wielokrotnie wcześniej starali się i wnioskowali o wycięcie drzew, które stwarzały niebezpieczeństwo dla ich rodzin oraz ograniczały widoczność podczas wyjazdu z posesji na drogę. - Wielokrotnie uczestniczyłem w oględzinach ciężkich wypadków drogowych w tym śmiertelnych na tym odcinku drogi i nie zawsze ich przyczyną była nadmierna prędkość. - mówi Maciej Rakowicz, wójt Jeżewa, który wcześniej pracował w policji. - Nie ma miesiąca, aby na nie dochodziło tam do zdarzeń drogowych. Inwestycja prowadzona przez Powiatowy Zarząd Dróg posiada wszelkie niezbędne pozwolenia łącznie z pozytywną opinią Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ponadto na miejscu pracuje ornitolog oraz dendrolog, którzy odpowiadają za stronę ochrony środowiska.  Wbrew opinii wycinane są drzewa chore, w złym stanie dendrologicznym oraz na które składali wnioski Nasi mieszkańcy, a zagrażają ich bezpieczeństwu. Najcenniejszą wartością ze wszystkich wartości jest życie ludzkie - dodaje. 

W niedzielę, gdy wykarczowano jedną trzecią drzew, na miejscu pojawili się przyrodnicy z bydgoskiego stowarzyszenia MODrzew. - Przy drzewach, które nie zostały jeszcze wycięte zauważyliśmy brak zniszczeń nawierzchni drogi, choć korzenie miały rozsadzać jezdnię - wyjaśnia Michał Przybysz, przyrodnik ze Stowarzyszenia MODrzew. - Na drzewach były gniazda i dziuple. Co najmniej kilka dębów w obwodzie miało większe wymiary niż w ewidencji. Jeden nawet o 65 cm więcej - dodaje. 

- To były zdrowe drzewa, które jeszcze co najmniej 50-100 lat mogły służyć ludziom. Przy dzisiejszych zmianach klimatu każde drzewo jest na wagę złota, a to co robi się tutaj nie mieści się w głowie - komentuje Emilia Czekała. Przyrodnicy twierdzą, że dęby były w bardzo dobrym i dobrym stanie i były siedliskiem chronionych gatunków takich jak: porost odnożyca jesionowa czy chrząszcz pachnica dębowa.

Przyrodników najbardziej dotknęła planowana wycinka drzew przy cmentarzu w Laskowicach. - Przecież parking nie musiał tam powstać, a jeśli jest problem, bo jest ograniczona widoczność podczas wyjeżdżania, powinien zostać przeniesiony, zamiast wycinać drzewa, zwłaszcza że miejsce jest - komentuje Michał Przybysz.

We wtorek Michał Książek leśnik, dziennikarz, przyrodnik został uderzony kiedy dokumentował niszczenie dowodów obecności chronionego gatunku. - Współpracownik firmy, która wykonuje wycinkę zdeptał mi materiał dowodowy - relacjonuje Książek. - Próbowałem wyjaśniać i prosić, żeby się odsunął, ale to nic nie dało. Kiedy sięgnąłem po telefon, żeby to nagrać, mężczyzna uderzył mnie w rękę i wytrącił telefon - dodaje. Policja interweniowała w sprawie nagrywania wycinki. 

Przyrodnicy twierdzą, że odnaleźli w drzewach larwy chrząszcza pachnicy dębowej. Fundacja Dzika Polska zgromadziła materiały i poinformowała RDOŚ w Bydgoszczy, który po kilku godzinach skierował zawiadomienie na policję i zwrócił się do Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu o wstrzymanie wycinki drzew. Fundacja zapowiada przygotowanie zawiadomienia do prokuratury. 

- Spodziewałem się, że będzie hałas, dlatego staraliśmy się bardzo dokładnie dopilnować procedur - zauważa Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Świeciu, który zlecił inwestycję. - Mamy nadzór przyrodniczy, ekspertyzy. Jest uchwała rady zdejmująca ochronę, jest specustawa, która zatwierdza projekt budowlany. Wszystko robimy zgodnie z procedurami i zgodnie z prawem. Wystąpienie chronionych gatunków owadów, mchów czy porostów może spowolnić wycinkę, ale nie zablokuje jej całkowicie. My będziemy musieli wówczas wystąpić do RDOŚ o likwidację tych siedlisk poprzez ich przeniesienie. Co w przypadku innych inwestycji już robiliśmy - dodaje. 

 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Dębowy Drwal - niezalogowany 2021-04-01 14:48:21

    Poczekam, siekierę na ostrze. A za kilka dni rąb w dąb, wióry polecą......

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wandzia - niezalogowany 2021-04-01 16:48:37

    A tak się cieszyłam, że w końcu nie będzie tych drzew...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    yes - niezalogowany 2021-04-01 17:23:00

    Bardzo się cieszę z uratowania tego małego ekosystemu, za naście lat ludzie będą dumni z tej decyzji, środowisko gminy Jeżewo i tak jest zatruwane pofermentami z biogazowni w Buczku, więc chociaż ta aleja zostanie i niech prawem będzie chroniona przed ludzką małostkowością. Pozdrawiam

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jarosław - niezalogowany 2021-04-02 17:37:50

    Ciągle się słyszy, że drzewa są zagrożeniem dla kierowców. A przecież one chronią pieszych i mieszkających obok drogi! Gdy drzew zabraknie, ruch jeszcze się zwiększy a kierowcy będą jeździć jeszcze szybciej. Dopiero zaczną się wypadki...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    .... - niezalogowany 2021-04-02 19:11:48

    PRZYBYSZOWI NALEZY SIĘ ,,LIŚĆ,, W GĘBĘ ZA STWIERDZENIE ŻE DROGA W KRĄPEWICACH NIE JEST POFALOWANA. SAMOCHODY SKACZĄ TAM TAK, ŻE JEST RYZYKO ZARZUCENIA AUTA NA ŚRODEK JEZDNI POD NADJEŻDŻAJĄCE POJAZDY Z PRZECIWKA

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Maniek - niezalogowany 2021-04-04 09:49:05

    DUMNI? A miał może ktoś wypadek przez te drzewa?! Wy nie wiecie o czym piszecie, jak chcecie drzewa to sobie do lasu jechać a nie przy drogach.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do