
W środę (6 lipca) wójt Dragacza Dorota Krezymon wzięła udział w posiedzeniu sejmowej komisji infrastruktury. Dyskutowano tam nad przywróceniem do analizy północnego wariantu S5
Trwają prace planistyczne związane z kolejnym odcinkiem drogi ekspresowej S5 między Nowymi Marzami (gm. Dragacz) a miejscowością Wirwajdy (woj. warmińsko-mazurskie).
Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad stworzyła kilka wariantów tej trasy. Wariant północny zakładał, że przebiegać ma ona przez gminę Dragacz oraz, że wybudowany zostanie nowy mostu na Wiśle w okolicach Grudziądza.
Wariant ten został jednak odrzucony przez GDDKiA z kilku powodów. Po pierwsze jest najdroższą opcją - jego koszt to ponad 7 mld zł. Poza tym, chodzi też o warunki środowiskowe oraz interes samorządów i przedsiębiorców. W czasie konsultacji większość interesariuszy opowiedziało się za tańszymi o około 2 mld zł wariantami południowymi. Radni Grudziądza z kolei chcą przywrócenie do analiz tego wariantu.
- Nowa przeprawa mostowa z naszego punktu widzenia skomunikuje lepiej nie tylko miasto Grudziądz, ale i gm. Grudziądz oraz wykluczone gminy i miasto Łasin. Takie rozwiązanie odciąży nasze miasto z korków i przekieruje na nowy most ruch tranzytowy. Kolejny most to też aspekt bezpieczeństwa militarnego - przekonywał prezydent Grudziądza Maciej Glamowski.
Przeciwko tej opcji wypowiadała się wójt Dragacza. - Studium korytarzowe, w którym analizowano wariant “północny” powstało w 2010 r. - mówiła Dorota Krezymon. - Wówczas nikt nie brał pod analizy 100 ha naszych terenów inwestycyjnych. Teraz na tych terenach działa firma Thyssenkrupp oraz powstają potężne hale firmy Panattoni. To są milionowe inwestycje. Gmina Dragacz ma nadzieję zostać węzłem logistycznym dla całego regionu przy ścisłej współpracy z Grudziądzem. To dla nas przeogromna szansa na rozwój. Wariant północny to utrata możliwości rozwoju naszej gminy kosztem Grudziądza, który przy innych wariantach niczego nie traci. My byśmy natomiast musieli płacić ogromne odszkodowania - dodała.
Dorota Krezymon zaznaczała, że wariant, za którym optuje Grudziądz oznaczałby przecięcie gminy Dragacz na pół. Wiązałby się też z wyburzeniem około 150 domów oraz byłby niekorzystny dla środowiska przyrodniczego w tym rejonie.
Stronę Doroty Krezymon trzymali posłowie PiS Piotr Król i Jan Krzysztof Ardanowski. Za ponowną analizą wszystkich wariantów przebiegu S5 opowiadali się posłowie z regionu Tomasz Szymański i Paweł Olszewski (z KO) i Robert Kwiatkowski z koła Polskiej Partii Socjalistycznej. Ostateczna decyzja należy teraz do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka.
Fot. Gmina Dragacz, Print Screen z iTV Sejm
Na pierwszym zdjęciu wiceprzewodniczący Rady Gminy Dragacz Krzysztof Książka i wójt Dragacza Dorota Krezymon pod Sejmem
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Grudziądz to miasto upadłe, liczą że odzyskają dawną świetność kosztem innych, mają dwa mosty następne są ok 30 km w jedną i drugą stronę, a może by tak S5 przeprowadzić średnicówką, skoro miasto myśli o sobie, to niech poświęci swoje tereny