
Wilk, któremu nadano imię Zdrój, nie przeżył wypadku. Mimo pomocy weterynarzy, leków i kroplówek nie udało się go uratować
Stowarzyszenie dla Natury "Wilk" poinformowało, że końcówka roku była tragiczna dla dużych drapieżników. Wilk którego udało się po poważnym wypadku na drodze obwodnicy Świecia (19 grudnia), umieścić w ośrodku rehabilitacji zwierząt "Mysikrólik", pomimo intensywnych wysiłków lekarza i dwóch techników weterynarii, kroplówek i kuracji lekami padł po 10 dniach. Sekcja wykazała, że pękła wątroba poważnie uszkodzona podczas wypadku.
O tym jak leśnicy zajęli się wilkiem pisaliśmy tutaj: Potrąconego wilka ratowali leśnicy
Jak pokazuje przykład Zdroja nawet najtwardsze zwierzęta, a tak postrzega się duże drapieżniki, są kruche i bezbronne w zetknięciu z ludzką cywilizacją. W tym roku ponad pięćdziesiąt wilków, w tym kilka szczeniąt, zginęło na polskich drogach krajowych, wojewódzkich i lokalnych. W czasie, gdy leczony był Zdrój, dotarły do nas informacje o dwóch wilkach zabitych przez pędzące samochody.
W tym ostatnim dniu 2019 roku apelujemy do wszystkich kierowców o większą uwagę i roztropność, szczególnie na odcinkach przechodzących przez lasy i mozaikę polno-leśną, czyli tam gdzie wielu zwykło mocniej naciskać na pedał gazu. Drogi łączą ludzi, ale brutalnie dzielą środowiska życia zwierząt. Zwierzęta żeby przeżyć, dotrzeć na łowiska, do wodopojów, powrócić z pokarmem do młodych lub zaprowadzić je do upolowanej zdobyczy, muszą podejmować codziennie ryzyko przejścia przez ruchliwe ludzkie drogi. I tam dopada je jadący z dużą prędkością pojazd. Większość ginie na miejscu, niewielka część przeżywa i albo jest odnajdywana i poddawana rehabilitacji, albo odczołguje się do lasu i kona w męczarniach. Prosimy zatem, pamiętajcie w Nowym Roku o dzikich zwierzętach i uważajcie na drogach.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak mi kot zdechł to jakoś artykułu nie było.. (Kogo to obchodzi)