
Piach, kamienie i szlaka - tak było dziś na 10-kilometrowym biegu w Wiągu. Mimo trudnej trasy przełajowej uczestnicy zmęczeni, ale zadowoleni wbiegali na metę
Nieformalna grupa Aktywny Wiąg już po raz drugi zorganizowała 10-kilometrowy Bieg po zdrowie. Swój udział zgłosiło w nim około 80 biegaczy i osób z kijkami nordic walking. Po porządnej rozgrzewce uczestnicy marszu wystartowali punktualnie o godz. 9.45. Kwadrans później wyruszyli biegacze. - Trasa była trudna - relacjonowała po dotarciu na matę jedna z biegaczek. - Miejscami piach był tak głęboki, że ciężko się biegło i jeszcze droga prowadziła pod górę, a tam gdzie było z górki były kamienie. Było bardzo ciężko, ale fajnie - dodaje. Niestety nie obyło się bez kontuzji. W biegu uczestniczyły całe rodziny, a dzieci wyczekiwały i okrzykami witały na mecie bliskich. Każdy otrzymywał medal wykonany przez podopiecznych Warsztatów Terapii Zajęciowej w Nowem.
Zwycięzca biegu Paweł Dzierliński pojawił się na mecie po 38 minutach. Minutę później wbiegł Marcin Klemański, a za nim Dawid Janus. W biegu kobiet najszybsza okazała się Dorota Stucka (47 minut), a po niej Agnieszka Dobrowolska, trzecia była Anna Kuźma.
W marszu zwyciężyła Kinga Chabros-Aleksander, drugie miejsce miała Małgorzata Pazdro, a trzecie Anna Kozłowska. Zwycięzcy otrzymali puchary i nagrody rzeczowe.
Na mecie czekały na uczestników woda, posiłek regeneracyjny w postaci żurku oraz ciasto upieczone przez Koło Gospodyń Wiejskich w Wiągu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda że nie widziałem żadnego wydarzenia ???? Nie mam daleko do Wiąga i dzisiaj akurat żadnych planów nie miałem... Ehh mam nadzieję że w przyszłym roku zobaczę post wcześniej