Reklama

W Arbat stawiają na fachowe doradztwo. Chociaż w marketach może być taniej, to klientów nie brakuje

13/08/2018 13:36
Hurtownia farb Arbat w Świeciu wyróżnia się podejściem do klienta. Pracownicy sklepu pomogą każdemu w zaniesieniu towaru do samochodu, a nawet na piętro bloku mieszkalnego

Arbat to firma rodzinna, która na stałe wpisała się w krajobraz Świecia. Ponad 20 lat temu założyli ją Barbara i Zbigniew Arbat. Od 19 lat małżeństwu w prowadzeniu pomagał syn Kazimierz, który od roku jest współwłaścicielem spółki.

Dziś właściciele prowadzą dwa sklepy - jeden przy ul. Wodnej w Świeciu. Drugi przy ul. Klasztornej. Nie od razu jednak tak było. Rodzice pana Kazimierza zaczynali od małego sklepu zlokalizowanego przy ul. Mickiewicza. - Asortyment był mały, gdyż nie było takich możliwości, jakie dzisiaj są na rynku - wspomina pan Kazimierz.

Z biegiem lat, udało się jednak rozwinąć sklep o dodatkowe produkty, dzięki czemu powstały dwa sklepy. - Na początku, gdy firma startowała były tylko farby kredowe, proszkowe. Wybór w kolorach był niewielki i trzeba było mieszać farby z pigmentami. Teraz na rynku jest dużo większy wybór kolorowych farb. Każdy producent ma po kilkadziesiąt kolorów i każdy klient znajdzie coś dla siebie - podkreśla współwłaściciel.
Jedna dostawa to 10 ton towaru
W Arbat kupimy farby: Śnieżki, Dulux, Dekoral, Magnat. Zakupimy tam głównie farby do ścian, do wnętrz, ale są też farby olejne do drewna i do metalu, impregnaty, lakierobejce. Rodzice małych dzieci z pewnością ucieszą się z możliwości zakupu farb tablicowych i magnetycznych (dzieci mogą na nich pisać i przyklejać magnesy).

W Arbat właściciele dbają o to, by wszystkie kolory zaprezentowane na palecie były dostępne dla klientów od ręki. Raz w tygodniu jest jedna duża dostawa towaru, która przywozi od kilku do 10 ton towaru. - Sporadycznie zdarza się, że jakiś kolor skończy się danego dnia, ale w ciągu maksymalnie dwóch dni mamy go u siebie. Zależy nam na tym, by klient, który kupi u nas farbę, zawsze miał możliwość jej dokupienia - podkreśla właściciel.

Średnia cena 2,5 litrowej farby waha się od 35 do 80 zł. - Staramy się mieć ceny na podobnym poziomie, choć wiadomo, że markety mogą sobie pozwolić czasem na megapromocje, których nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Staramy się jednak być konkurencyjny. Producentom również zależy na tym, by te mniejsze sklepy mogły konkurować z marketami - mówi.

Arbat stawia na fachową obsługę. - Znamy się na farbach, jesteśmy w branży od ponad 20 lat. Potrafimy bardzo dobrze doradzić klientowi. Często słyszymy, że w marketach klienci nie są w stanie znaleźć obsługę, a jeśli już ją znajdą to nie potrafi im doradzić. My staramy się robić wszystko, by klient wyszedł stąd zadowolony. Zapewniamy również dowóz (na terenie miasta bezpłatnie), pomagamy z wnoszeniem go do samochodu, a gdy trzeba to nawet z wniesieniem do mieszkania (gratis). Tego w markecie nie ma - podkreśla pan Kazimierz.
W firmie pracuje sześć osób
W Arbat pracuje obecnie sześć osób (trzech współwłaścicieli i trzech pracowników). - W sklepie przy ul. Klasztornej pracuje moja żona, która również w branży jest od kilkunastu lat. Jest kompetentna, przeszła wiele szkoleń i potrafi wyjść do klienta. W hurtowni na ul. Wodnej jest dwóch młodych chłopaków. Zatrudniając staramy się, by były to kreatywne osoby, które szybko się uczą. Kwalifikacje nie są tak ważne, jak chęć nauki i współpracy. Jeśli osoba jest kontaktowa, to szybko jest w stanie poznać branżę - tłumaczy.
Pracownicy Arbat na początku mogą liczyć na wynagrodzenie na poziomie najniższej krajowej. Jeśli się sprawdzą jest szansa na podwyżkę. - Na pewno zostanie doceniony - zaznacza pan Kazimierz Arbat.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do