
W pierwszym meczu barażu o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15 Wda Świecie przegrała z Wartą Poznań 0:4 (0:2). Rewanż odbędzie się w środę
Goście od początku posiadali przewagę. Już w 1. min. powinni prowadzić, ale z bliska spudłował Aleksander Marciniak. Potem mieli następne szanse, ale nadal brakowało im precyzji lub na posterunku był bramkarz Wdy Antoni Wyczółkowski. Napór przyjezdnych przyniósł powodzenie w 26. min., gdy wynik strzałem z bliska otworzył Maciej Owczarek. Świecianie przez pierwsze pół godziny gry nie potrafili przedostać się w pole karne Warty. W 32. min. wywalczyli pierwszy rzut rożny, a po chwili drugi. Po nim zakotłowało się polu karnym, aż w końcu piłka trafiła pod nogi Bartosza Dembka, który umieścił ją w siatce. Sędzia najpierw wskazał na środek boiska, ale po sygnalizacji swojego asystenta gola odwołał odgwizdując pozycję spaloną. Decyzja była kontrowersyjna, bo przy słupku stał jeden obrońca gości. Po chwili poznaniacy przeprowadzili skuteczną akcję, którą golem zakończył Daniel Jasiński. I zamiast 1:1 było 0:2. Podopieczni Damiana Ejankowskiego do przerwy wypracowali sobie dwie szanse na kontaktową bramkę, ale nie wykorzystali ich Mateusz Antoszczuk (piłka otarła się o słupek) i Jakub Ryszkowski.
Druga połowa to nadal dominacja trampkarzy z Poznania, którzy oddali kilka groźnych strzałów, po dwóch piłka znalazła drogę do bramki Wdy. W 60. i 65. min. dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Igor Skrobała i zrobiło się 0:4. W 75. min. bliski honorowego trafienia z rzutu wolnego z ok. 18 metrów był Dominik Lewandowski, ale trafił w słupek. W doliczonym czasie gry obrońca Wdy szukał jeszcze raz niemal z tego samego miejsca, lecz bramkarz rywali był na posterunku. Rewanż zaplanowany jest w środę o godz. 12.30 w Poznaniu. Wda jest w beznadziejnej sytuacji, ale jak mówił klasyk „póki piłka w grze wszystko jest możliwe”.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie