Reklama

Tomasz Płachecki nie będzie trenował już piłkarek Strażaka Przechowo. Kto go zastąpi?

Tomasz Płachecki po czterech latach zakończył współpracę z zawodniczkami Strażaka Przechowo. Ten okres uważa za bardzo udany

Powodem rozstania są sprawy osobiste. - Nie ma tu żadnych podtekstów – podkreśla Tomasz Płachecki. - Z wszystkimi w klubie współpracowało mi się bardzo dobrze, a zwłaszcza z Mateuszem Rezmerem i Marcinem Mikołajczykiem, którzy tę drużynę założyli. Po prostu przychodzi taki czas, że trzeba więcej czasu poświęcić rodzinie. Z piłką się nie rozstaję, dalej będę prowadził zespół juniorów młodszych Wdy Świecie, z którym spróbujemy powalczyć o Centralną Ligę Juniorów U-17 dla rocznika 2004.

Tomasz Płachecki zaczął trenować dziewczyny z Przechowa zimą 2016 roku, gdy te jeszcze nie grały w lidze. Pierwszym zadaniem było nauczyć je grać w jedenastoosobowym składzie i na dużym boisku, wcześniej bowiem kopały piłkę na orliku lub hali.

- Początki były trudne – wspomina Tomasz Płachecki. - Zaczynaliśmy miejscowymi dziewczynami, z których tylko Martyna Kwaśniewska wcześniej grała w lidze (Start Pruszcz – przy. red.). Pracy mieliśmy wiele, ale zawodniczki były chętne do nauki. Wiele z nich jest w drużynie do teraz. W debiutanckim sezonie w III lidze zajęliśmy 12. miejsce, lecz później z roku na rok pięliśmy się wyżej robiąc stałe postępy. W międzyczasie dołączyły do nas zawodniczki z Grudziądza, Chełmży i innych miejscowości z okolic. Drugi sezon zakończyliśmy na 9. miejscu, a w trzecim sięgnęliśmy po brązowy medal.

Cztery lata to wiele spotkań ligowych i towarzyskich. Jakie najbardziej zapadły w pamięci szkoleniowca?

- Na pewno wygrane derby w Pruszczu ze Startem 2:1, bo wcześniej przegrywaliśmy z nim – podkreśla trener. - Zwycięstwa wiosną 2019 roku z Mustangiem Wielgie (2:0) i Notecią Inowrocław (4:0) także pokazały, że zespół ma potencjał. Tak się złożyło, że najmocniejszy skład mieliśmy w zeszłym sezonie, gdy było najmniej grania w lidze, bo tylko 14 meczów.

Tomasz Płachecki zostawia Strażaka na 5. miejscu w tabeli z dorobkiem 24 punktów. Do wicelidera przechowianki tracą tylko trzy „oczka”.

- Z pewnością mogliśmy być drudzy po rundzie jesiennej – nie ukrywa Tomasz Płachecki. - Trochę punktów zgubiliśmy. Szkoda, że latem z gry zrezygnowała Natalia Głowinkowska, a za granicę wyjechała Karolina Urbańska. Z nimi w składzie mogliśmy powalczyć o coś więcej i nie mieć takich strat do lidera Noteci Inowrocław (10 punktów – przyp.red.). Żałować możemy też, że nie udało się we wrześniu zdobyć wojewódzkiego Pucharu Polski. Gdyby dziewczyny z Mustangiem zagrały cały mecz, tak jak w 2. części, to trofeum byłoby nasze.

Samym piłkarkom trudno było pogodzić się z decyzją szkoleniowca, ale zdają sobie sprawę, że w sporcie zmiany to normalność.

- Trener Tomasz Płachecki zawsze był, jest i będzie częścią naszej drużyny – podkreśla kapitan Basia Siuda. - Przez te wszystkie lata mogłyśmy zawsze liczyć na jego wsparcie, wyrozumiałość i cierpliwość. Zawsze był przygotowany do pracy, z jasno określonymi celami. Jako cała drużyna dziękujemy mu za poświęcony czas, rozmowy, wygrane i przegrane mecze i za wszystkie lata wspólnej pracy.

Nowym trenerem piłkarek Strażaka będzie Michał Lewandowski, który od zeszłego roku związany jest z Wdą Świecie, gdzie pracuje z młodzieżą.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do