
Elana Toruń po raz drugi w tym sezonie straciła punkty w gminie Pruszcz. Dziś zremisowała ze Startem/Eco-Pol Pruszcz
W meczu 4. kolejki IV ligi Start Pruszcz zremisował z FAF Elana Toruń 1:1 (1:0). Klub z powiatu świeckiego pierwszy raz miał okazję zmierzyć się w meczu o ligowe punkty z pierwszą drużyną Elany i gościć ją u siebie. Wcześniej w „okręgówce” rywalizował tylko z jej rezerwami. Przez pierwsze 30 minut aktywniejsi byli goście. W 6. min. formę Daniela Semraua uderzeniem z ok. 25 metrów sprawdził Hubert Maciąg, ale „Semryk” na raty złapał piłkę. Później z podobnej odległości rzut wolny wykonał Damian Lenkiewicz, lecz trafił w mur. W 25. min. Kamil Piskorski strzelał po ziemi z 16 metrów, jednak Semrau sparował futbolówkę na rzut rożny. Startowcy grali spokojnie czyhając na swoje szanse. Michałowi Iglińskiemu zabrakło mocy w 21. min., gdy główkował po rzucie wolnym Jakuba Mizdalskiego. Golkiper Elany spokojnie złapał piłkę. W 37. min. miejscowi wyprowadzili kontrę. Wojciech Lewandowski oddał strzał, który ręką zablokował doskonale znany w Świeciu Maciej Andrzejewski. Sędzia bez wahania wskazał na 11 metr, a rzut karny wykorzystał Bartosz Czerwiński. Pięć minut potem Czerwiński był bliski zdobycia drugiego gola, ale piłkę po jego strzale z 16 metrów nad poprzeczką przerzucił dobrze interweniujący bramkarz Jakub Mikołajczak.
W przerwie szkoleniowiec Elany Rafał Więckowski wymienił trzech graczy. Torunianie od razu ruszyli do ataku i szybko wyrównali. W 46. min., po krótko rozegranym rzucie rożny i dośrodkowaniu Lenkiewicza, wyrównującego gola głową zdobył Szymon Ćwikliński. Trzy minuty potem Daniel Semrau z małymi problemami obronił strzał Kacpra Kowalskiego. W 62. min. golkiper Startu znów był w opałach po mocnym uderzeniu z rzutu wolnego Pawła Karbowińskiego, ale spisał się dobrze. Z czasem gra się wyrównała, na co wpłynęły dobre zmiany przeprowadzone przez trenera Roberta Wójcika. Sporo ożywienia w ofensywie dał Marcin Wanat, który dwa razy był bliski zdobycia gola (63, 67). Dwie meczowe okazje miał Jakub Krukowski (79, 83), ale przegrał pojedynki sam na sam z Jakubem Mikołajczakiem. W 82. min. po rzucie rożnym błędu obrońcy Elany nie wykorzystał Oleksandr Ovsiak, który zamiast strzelać dogrywał piłkę do kolegów. Torunianie próbowali też zadać zwycięski cios. W jednej sytuacji pokazał się Maciej Rożnowski, lecz nie pokonał swojego byłego kolegi z Wdy. Beniaminek z Grodu Kopernika na razie wygrywa u siebie, a na wyjazdach remisuje (wcześniej 0:0 z Pomorzaninem Serock).
START PRUSZCZ – FAF ELANA TORUŃ 1:1 (1:0)
Bramki: Bartosz Czerwiński (37-karny) – Szymon Ćwikliński (47).
Start: Semrau – P. Wójcik, Czarnowski, Duma, Gaca – Rogowski (60. Skorupa), Igliński – Mizdalski (60. Wanat), Czerwiński (90. Zieliński), Lewandowski (68. Krukowski) – Ovsiak.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie