
Wracamy do sprawy śniętych ryb w Wiśle w okolicach Świecia i Chełmna. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska podaje prawdopodobne przyczyny takiego stanu rzeczy
Przypomnijmy, że na wspominanym terenie zaobserwowano setki śniętych ryb. Początkowo brano pod uwagę kilka powodów jak np. anomalie pogodowe, zanieczyszczenie lub brak tlenu pod lodem.
Śnięte ryby pojawiły się tam, gdzie woda stoi. W nurcie nie było takich przypadków.
- Inspektorzy delegatury w Toruniu przeprowadzili wizję i zrobili w terenie podstawowe badania, w tym również stężenie tlenu – przekazała Polskiemu Radiu Pomorza i Kujaw Małgorzata Witkowska z Wydziału Prawnego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy.
W różnych miejscach było od 3 do 10 miligramów tlenu na litr.
- Te 3 miligramy to stanowczo za mało dla przeżywalności ryb – podkreśla Witkowska. - W tym możemy upatrywać przyczynę śnięcia - w zbyt małej ilości tlenu w niektórych miejscach w tym punkcie. Nie stwierdzono źródeł zanieczyszczenia, żadnych aktywnych wylotów, natomiast stwierdzono oblodzenie. Lód odcinał ryby od tlenu atmosferycznego. Nie widać najmniejszych powodów do uznania, że przyczyny były inne, niż naturalne – dodała.
fot. ilustracyjne / archiwum WIOŚ Bydgoszcz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A kto jest odpowiedzialny za to? Kiedyś jeździły lodołamacze. Ktoś chyba ma nad tym nadzór i powinien za to beknąć. Jak działa ochrona środowiska w tym kraju, powiecie, gminie?