
W naszym cyklu historycznym „Był taki mecz” wspominamy spotkanie grupy 2. B klasy z 16 czerwca 2013 roku, które przesądziło o awansie Fali Świekatowo
Na początku drugiej dekady XXI wieku świekatowianie dwukrotnie zajmowali 2. miejsca w B klasie. W 2011 roku lepszy od Fali na finiszu rozgrywek okazał się KS Łochowo, zaś rok później Zryw Wielki Lubień. W sezonie 2012/13 było trzecie podejście do A klasy. Dużo obiecywano sobie po zatrudnieniu trenera Dariusza Kołackiego, jednak ten nie dotrwał na stanowisku długo. Jeszcze w 1. rundzie zastąpił go tymczasowo Wiesław Szatkowski, zaś zimą zatrudniony został Janusz Nowacki. Na półmetku zespół ze Świekatowa był niepokonanym liderem wyprzedzając o jeden punkt Tęczę Wiąg i trzy Koronę Drzycim. Ta ostatnia miała kiepski koniec jesieni doznając w czterech jej ostatnich spotkaniach trzy porażki, w tym na koniec rundy na własnym boisku z Falą 1:4. Wiosną 2013 roku drzycimianie wygrywali wszystkie pojedynki, zespół ze Świekatowa stracił tylko dwa „oczka” w rewanżu z rezerwami Sparty Przysiersk (1:1). Natomiast Tęcza w kwietniu i maju przegrała trzy razy, co przekreśliło jej szanse na promocję do wyższej ligi.
Tak się złożyło, że o awansie do A klasy zdecydował pojedynek lidera z wiceliderem w ostatniej kolejce. W lepszej sytuacji była Fala, bo grała na własnym boisku oraz miała jeden punkt przewagi nad Koroną. Zatem podopiecznych Janusza Nowackiego zadowalał remis. Natomiast piłkarze Korony chcąc po czterech latach wrócić do „serie A” musieli w Świekatowie wygrać. Po emocjonującym meczu Fala pokonała Koronę 2:1 (0:1). W 1. połowie aktywniejsi byli goście, których wówczas prowadził Dariusz Strzyżewski. W 40. min. objęli oni prowadzenie po strzale głową Pawła Cybulskiego. W przerwie musiało być gorącą w szatni gospodarzy, bo drugą część zaczęli oni doskonale. W 52. min., po dobrze rozegranym rzucie rożnym, do remisu doprowadził Łukasz Briegmann. Drzycimianie musieli znów zagrać odważniej, bo remis nic im nie dawał. Ich szkoleniowiec zmienił ustawienie na bardziej ofensywne. Dwukrotnie gorąco było pod bramką Piotra Araśniewicza, jednak świetnych okazji nie wykorzystali Paweł Markowski i Mateusz Piórkowski. W 87. min. miejscowi przeprowadzili decydującą akcję. Na 40. metrze futbolówkę przejął Michał Węgierski, który pomknął z nią w kierunku bramki gości. Golkiper Piotr Dziuda próbował go zatrzymać, lecz nie dał rady. Wynik 2:1 utrzymał się do końca, a po ostatnim gwizdku piłkarze Fali wraz z kibicami mogli świętować awans. Dodajmy, że sięgnęli oni po niego jako niepokonani z bilansem 14 zwycięstw (jedno walkowerem), 4 remisy.
Fala Świekatowo - Korona Drzycim 2:1 (0:1)
Bramki: Łukasz Briegmann (52), Michał Węgierski (87) oraz Paweł Cybulski (40).
Fala: Araśniewicz - Zakrzewski, Kempa, Szczutkowski, Briegmann - Setlak (34. Węgierski), Kotlęga (63. Zieliński), Pawłowski, Ciemniak - Szatkowski (71. A. Kwasigroch), Sijka.
Korona: Dziuda - Drews, Pstrąg, Cybulski (73. Fiedurek), J. Rydelski (75. Ratkowski) - Kujawowicz, Kozłowski, R. Kęska, Korpalski (30. P. Ryczewski) – Ł. Woźniak (69. Markowski), Piórkowski.
Fala od tamtego roku gra w A klasie do dziś, czyli w sumie siedem sezonów. Jednak trener Janusz Nowacki już we wrześniu 2013 r. rozstał się z zespołem. Wówczas zaczęła się era Przemysława Talarka, która trwała do grudnia 2018 roku. Pod jego wodzą drużyna stała się czołowym A-klasowcem. W 2018 i 2019 roku Fala jako wicemistrz grupy 1. była bliska historycznego awansu do klasy okręgowej, lecz w barażach okazała się słabsza od Unii Wąbrzeźno (0:1 wyjazd, 1:1 dom) i Elany II Toruń (1:3 wyjazd, 1:3 dom). W obecnym sezonie przerwanym w marcu, mimo dobrego początku, świekatowianie spisywali się gorzej. Zajęli 7. miejsce ze stratą 11 punktów do drugiego w tabeli Startu Warlubie.
Natomiast dla Korony Drzycim tamten sezon był ostatnim udanym w jej dziejach. W kolejnym zespół został wycofany po rundzie jesiennej, ale po półrocznej przerwie wrócił do gry. W sezonie 2014/15 Korona zajęła 9. miejsce. Wówczas klub został rozwiązany, a w jego miejsce utworzono Strugę Drzycim, która w B klasie zagościła jedynie dwa i pół roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie