
Rolniczy Handel Detaliczny to sposób na uzupełnienie budżetu gospodarstw rolnych. Jednym ze sztandarowych przykładów takiej działalności jest gospodarstwo Barbary i Janusza Adamczyków z Kosowa, w gminie Świecie. Rolnicy dodatkowo zajęli się serowarstwem i pod marką Sery Adamczyk sprzedają swoje wyroby.
Mają kilkadziesiąt sztuk bydła i kilkadziesiąt hektarów pól. Dodatkowo zajęli się serowarstwem. Sery produkują z mleka od własnych krów, a te jedzą paszę, którą sami wyprodukują. W tym roku jak wszystkim dopiekła im susza, jednak w mniejszym stopniu, dlatego, że ich gospodarstwo leży na nadwiślańskich nizinach. - W zbożach nie było takiej tragedii. Owszem plony były obniżone. Kukurydza wyszła w porządku. Natomiast najgorzej miała się sytuacja na pastwiskach. Pod koniec lipca robiliśmy drugi pokos, bardzo marny. Koszt zbierania i suszenia był wyższy niż to siano jest warte - nie ukrywa Janusz Adamczyk. Jednak ten rok oceniają pozytywnie.
- Bardzo rozszerzyły się horyzonty. Weszły zmiany w prawie, które pozwalają nam sprzedawać na fakturę, już nie tylko bezpośrednio - wyjaśnia gospodarz. Ich produkty zagościły teraz pod strzechami wielu restauracji w okolicy. Zjemy je w Przystanku Tleń, w Starym Mieście w Świeciu czy Westernie pod Bydgoszczą. Niestety to co sprzedają rolnicy w ramach Rolniczego Handlu Detalicznego na fakturę liczy się do ogólnego limitu sprzedaży. Do tego przekroczenie kwoty 40 tys. zł rocznej sprzedaży wiąże się z dodatkowymi podatkami. - Nie zwiększono limitów dla ilości produktu, który możemy zbyć. Rocznie możemy sprzedać 2,6 tony sera. Powyżej musielibyśmy przejść na tzw. MOL-a czyli działalność “marginalną, ograniczoną lokalnie” - tłumaczy serowar.
To wiąże się z koniecznością spełniania kolejnych wymogów. - My chcemy być rolnikami, a nie przedsiębiorcami - podkreśla Adamczyk i dodaje, że wielu jego kolegów, którzy korzystają z RHD ma podobny problem. W tej sprawie Janusz Adamczyk rozmawiał z ministrem Ardanowski i wiceministrem rolnictwa. - Podsumowanie jest takie, że przepisy są po to, żeby je korygować. Czekamy co z tego wyjdzie - mówi. W RHD jest kilka ważnych zasad, jedną z najważniejszych jest to, że produkują i dystrybuują produkty we własnym zakresie. Pomaga żona i członkowie rodziny. Syn Adamczyków, Mateusz, skończył szkołę rolniczą i zajął się gospodarstwem, dzięki czemu rodzice mają czas na rozwijanie swojego hobby. - Trzeba pamiętać, że to tylko dodatkowy dochód w gospodarstwie - gospodarz nie ukrywa, że wielu naszym rolnikom pomogło by to przetrwać trudniejsze lata - Wystarczy się tylko odważyć - podsumowuje. W tym roku Adamczykowie otrzymali kolejne laury. Zdobyli Perłę w konkursie Nasze Regionalne Dziedzictwo, za najlepszy polski regionalny produkt żywnościowy za ser Pielgrzym.
Chociaż pan Janusz nie ukrywa, że najbardziej zaskakują go klienci: - Jeździmy na targi i kiermasze. W sezonie zimowym odpoczywamy. Startujemy wraz z rozpoczęciem sezonu turystycznego w Tleniu, kończymy podczas kiermaszów bożonarodzeniowych. Czasem uczestniczymy w tych Wielkanocnych. Na tych bożonarodzeniowych zdarzają się klienci, którzy przychodzą i mówią, że nie wyobrażają sobie świąt bez naszych produktów.
Do Adamczyków zawsze można podjechać. Mieszkają w Kosowie koło Gruczna, droga ze Świecia zajmuje raptem kilkanaście minut.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Może dobry ale nie jest wart tej wygórowanej ceny!
Pielgrzym, mistrzostwo świata! Jedne z lepszych serów, które można spotkać. Brawo!
A moim zdaniem jest!!!! Świetne smaczne sery Zwłaszcza z czarnuszka i chilli❤
Nie sądzę by cena była wygórowana, ceny serów produkowanych przemysłowo są znacznie większe. Mój smak to zdecydowanie piri piri
Jeśli obliczamy z jakiej ilości powinniśmy otrzymać kilogram mleka, ile ono kosztuje, dodatki potrzebne podczas produkcji jak i wykańczaniu wyrobu, media itp. to tyle właśnie powinien kosztować ser, nie jego tańsza imitacja jak ze sklepów
dobra jakość misi mieć odpowiednią cenę, najbardziej cieszy, że to produkt z moich rodzinnych stron, życzę kolejnych sukcesów
Ludzie ludzie jak nie cena to kolor jak nie kolor to zapach jest z mojej okolicy znam właściciela nie znam przez to popieram i reklamuje bo to z mojej okolicy a star zasada lepiej psu niż mu to jakoś nie tak