
19-letni Sebastian Prokop mieszka w Luszkówku (gm. Pruszcz). Jest absolwentem I LO im. Floriana Ceynowy w Świeciu. Obecnie wybiera się na studia muzyczne w Bydgoszczy na Uniwersytet Kazimierza Wielkiego
Krzysztof Pardo: Kiedy zainteresowałeś się sztuką?
Sebastian Prokop: - Od dziecka lubię muzykę. Będąc w drugiej klasie gimnazjum, dużo myślałem o pisaniu i tworzeniu własnych rzeczy. Pamiętam, jak pewnego wieczoru usiadłem przy biurku i zacząłem pracować nad swoim pierwszym utworem. Na początku wszystko robiłem na telefonie, ponieważ nie miałem odpowiedniego sprzętu. Nie mając mikrofonu, włączałem dyktafon i nagrywałem ścieżki głosowe, które później łączyłem z podkładem w specjalnym programie do tworzenia muzyki. Nie było to perfekcyjne, ale początki już były. Właściwie nic nigdy nie będzie idealne.
Na początku mojej przygody z muzyką tworzyłem głównie rap, hip-hop, ale z biegiem czasu człowiek myśli, aby zacząć kreować coś nowego. Obecnie to, co robię to pop i muzyka alternatywna z lekką nutką rapowych smaczków.
Grasz na jakiś instrumentach?
- Lubię grać na gitarze, potrafię także zagrać coś na pianinie. Nie mam niestety, ani pianina, ani fortepianu w domu, toteż zbytnio płynnie by to nie zabrzmiało. Jestem samoukiem i tak naprawdę nie lubię jak mnie ktoś uczy. Na studiach będę miał okazję zagrać na tych instrumentach i złapię balans w grze na nich.
Jak długo zajmujesz się tworzeniem muzyki?
- Muzykę robię już 5-6 lat. Początkowo moja twórczość była publikowana na darmowych portalach streamingowych takich jak Soundcloud. Niestety wszystko jest już niedostępne. Obecnie pracuję nad nowym materiałem.
Dajesz może do oceny swoją twórczość najbliższym? Jakie są ich odczucia?
- Tak, daję. Uważają, że jest to, nieskromnie mówiąc, bardzo dobre. Jedyny problem, jaki staje mi na drodze podczas tworzenia, jest mix/mastering, który jest czasem sporym wyzwaniem dla osób, które go wykonują. Nie ukrywam, że mój schemat podczas nagrywania jest dość chaotyczny, a sam wokal potrafi być miejscami specyficzny.
Dużo osób podczas odsłuchu przykuwa uwagę do moich tekstów, które jak sami twierdzą nie należą do prostych. Podczas pisania utworu staram się wtrącić wątki nawiązujące np. do mitologii, której jestem ogromnym fanem. Cały czas bawię się słowem. Nie lubię prostych rzeczy. Lubię, kiedy trudno mnie zrozumieć, a mój materiał jest rozbudowany i daje do myślenia.
Jak tworzysz muzykę?
- Na początku znajduję jakiś podkład lub dostaję świeży bit od mojego znajomego, który jest producentem. Następnie piszę tekst, nagrywam. Surowy wokal daję do oceny, a na sam koniec całość zostaje wysłana do mix/masteringu, który ma za zadanie wprowadzić harmonię i estetykę w cały numer. Po tym wszystkim numer jest gotowy do publikacji.
Czemu zdecydowałeś się na studia muzyczne?
- Pragnę się bardziej rozwinąć, równocześnie poznając głębiej to, co kocham.
Wracamy do wierszy. Widać w nich smutek…
- Ostatni rok liceum był rokiem, który niósł za mną emocjonalny rollercoaster. Przez lata pisałem piosenki, lecz podczas jednej z lekcji języka polskiego, na której omawialiśmy cudowny wiersz, coś mnie oświeciło. Siedząc na biologii, zacząłem skrobać tekst, który miał być piosenką, lecz ostatecznie wyszła z tego „Jesień”. Na początku miałem tylko trzy wiersze, które zapoczątkowały całą książkę, liczącą 22 utwory. Skończyłem także drugą, w której znajdziecie 31 utworów.
Pierwsza książka to „Noc”, druga „Pełnia”. Nawiązuję do nocy nie przypadkowo, bo wszystkie te utwory były pisane nocą. Kiedy coś tworzę, muszę mieć spokój, ludzie i kolory, których nienawidzę, nie mogą mnie rozpraszać. Kiedy nadchodzi noc to całe otoczenie, otwarte okna, cisza i odgłosy natury powodują we mnie jakieś przebudzenie. W nocy mój mózg pracuje na takich obrotach, iż staję się bardzo emocjonalny. Siadam w ciszy, pomyślę np. o jakiejś sytuacji z przeszłości i to budzi we mnie takie emocje, że nie wyobrażam sobie tak po prostu je zignorować. Muszę je przelać na papier lub notatnik w telefonie. Nawet jeśli są to wspomnienia, o których chciałoby się zapomnieć. Edgar Allan Poe kiedyś napisał: „Jeśli chcesz od razu o czymś zapomnieć, zanotuj sobie, że to trzeba pamiętać.”.
Co do książki myślę nad wydaniem jej w formie papierowej.
Masz poparcie w gronie znajomych odnośnie pisania wierszy, muzyki?
- Oczywiście! 98 proc. moich przyjaciół to osoby, które tak samo, jak ja tworzą muzykę. Wspierają mnie na każdym kroku.
W twoich wierszach jest tyle smutku i grozy.
- Każdy utwór jest odzwierciedleniem tego, co przeżyłem, jak i tego, co widziałem, lawirując w tłumie naszego cudownego społeczeństwa.
Gdzie można przeczytać twoje książki?
- Książki są ogólnodostępne w postaci e-booka.
Masz jeszcze jakieś inne hobby?
- Czytam dużo książek, lubię oglądać filmy, zajmuję się produkcją muzyki, gram w spektaklach, jeśli jest taka okazja. Jestem także grafikiem, który lubi dołożyć coś od siebie w projekcie innego rapera i wokalisty. Aktualnie jestem w trakcie pisania scenariusza do mojego własnego filmu, ale to temat, do którego wrócę w dalekiej przyszłości.
Dziękuję za rozmowę.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie